Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 16

POV T.I.

Jungkook przytulił mnie od tyłu, a jego silne ramiona ciasno oplatały moje ciało. Jego ciepły oddech otulił moją szyję, gdy pochylił się do mojego ucha. Czułam, jak moje serce przyspiesza z każdą sekundą, a temperatura mojego ciała rosła.

Jungkook- Przez ciebie znowu mi stanął i mam ochotę zedrzeć z ciebie tę sukienkę - wyszeptał, a jego głos był niski i pełen pożądania.

Czułam, jak jego słowa przebiły się przez moją skórę, wywołując dreszcz na całym ciele.

Jungkook- Jak tylko ten pieprzony bankiet się skończy, nie wiesz, co cię czeka, aniołku, jak będziemy w domu.

Zagryzłam dolną wargę, tłumiąc cichy śmiech, który wydobył się z moich ust. Wiedziałam, co Jungkook miał na myśli, i jego słowa jedynie podsycały moje emocje. Ten drań wiedział, jak na mnie działać. Jego bliskość sprawiała, że czułam się jednocześnie bezbronna i uzależniona od jego dotyku.

T.I-  Serio? - odpowiedziałam szeptem, opierając głowę o jego ramię i przymykając oczy, gdy jego dłoń zaczęła sunąć po mojej talii.

T.I-  Może powinnam cię bardziej prowokować… zobaczymy, jak długo wytrzymasz.

Jungkook- Nie igrałbym z ogniem, jeśli byłbym tobą - rzucił, zaciskając palce na mojej biodrze.

Jungkook-  Bo kiedy wrócimy do domu, to już nie będziesz miała wyjścia, mała. Rozniosę cię na strzępy.

Moje serce biło jak oszalałe. Słowa Jungkooka nie były zwykłymi obietnicami, on zawsze dotrzymywał swoich słów, a ja byłam tego boleśnie świadoma.
Próbowałam się opanować, choć jego dotyk i te niegrzeczne słowa sprawiały, że moje ciało wręcz wołało o więcej.

Byłam na granicy wytrzymałości, ale wiedziałam, że muszę utrzymać pozory przed wszystkimi tymi ludźmi wokół nas.

T.I- Jesteś taki pewny siebie - odpowiedziałam z zadziornym uśmiechem, odchylając głowę, by spojrzeć na niego. Jego oczy były ciemne i pełne żądzy.

T.I-  Zobaczymy, kto kogo rozniesie. Nie jestem taka słaba, jak myślisz.

Jungkook zaśmiał się cicho, a jego uśmiech był diabelski. Przyciągnął mnie jeszcze bliżej, jakby chciał mi udowodnić swoją dominację.

Jungkook- Naprawdę? - wyszeptał, muskając ustami mój kark.

Jungkook- Cóż, w takim razie nie mogę się doczekać, żeby to sprawdzić, aniołku. Ale wiesz co? Zawsze wygrywam.

Zamknęłam oczy, starając się uspokoić oddech, ale jego słowa i ten dotyk działały na mnie za bardzo. Czułam, jak jego bliskość mnie osacza, a jego pewność siebie niemal miażdżyła moją własną. Jednak to, jak bardzo mnie pożądał, dawało mi dziwną satysfakcję.

T.I-  Cóż, może kiedyś dam ci wygrać - odparłam prowokacyjnie, wiedząc, że to tylko go nakręci.

Jungkook-  Nie musisz mi nic dawać - powiedział, przyciskając mnie mocniej do siebie.

Jungkook-  I tak wezmę, co jest moje.

Jego słowa były jak zapowiedź tego, co nas czekało. Wiedziałam, że ta gra, którą prowadzimy, tylko zwiększa napięcie między nami. Czułam, jak każdy dotyk, każde słowo sprawia, że czekanie staje się coraz trudniejsze.

W końcu odsunął się trochę, choć wciąż trzymał mnie w swoich ramionach.

Jungkook- Teraz idziemy do znajomych - powiedział, jakby to była decyzja, którą podjął za nas oboje.

Jungkook-  Ale lepiej, żebyś pamiętała o tym, co ci powiedziałem, bo nie zamierzam się powstrzymywać, jak tylko wrócimy do domu.

Spojrzałam na niego z uśmiechem, wiedząc, że ta noc dopiero się zaczyna.

T.I-  Obiecuję, że nie zapomnę - odpowiedziałam z nutą wyzwania.

T.I-  Ale ty też się przygotuj, Jungkook.

Jego oczy błysnęły, a ja wiedziałam, że on doskonale rozumiał, co miałam na myśli.

POV Jungkook

Czułem, jak T.I próbuje się skupić, ale widziałem ten dreszcz emocji, który przechodził przez jej ciało po każdym moim słowie. Moja mała anielica próbowała udawać, że ma nade mną kontrolę, ale dobrze wiedziałem, że to ja trzymam w dłoniach wszystkie karty.

Kiedy Eun podeszła do nas, przytuliła się do mnie od tyłu, a jej dłoń spoczęła na moim ramieniu. Widziałem, jak uśmiechnęła się do T.I, a ta odwzajemniła jej uśmiech. Między nimi było jakieś dziwne napięcie, które tylko dodawało pikanterii całej sytuacji.

Seo - Zatańczysz? — zapytała Seo, jej głos był miękki, niemal prowokujący. Oczywiście, że miała na myśli coś więcej niż tylko taniec.

Spojrzałem na T.I z tym swoim charakterystycznym, zadziornym uśmieszkiem. Uwielbiałem ją drażnić, a teraz miałem idealną okazję, żeby wzbudzić w niej odrobinę zazdrości.

Wiedziałem, że gdy widzi inne kobiety w moim otoczeniu, robi się nieco zaborcza, choć nigdy się do tego nie przyzna.

Jungkook- Dlaczego nie? - odpowiedziałem, odwracając się lekko w stronę Eun i obejmując ją ramieniem.

Przechyliłem głowę, patrząc na T.I, która próbowała zachować spokój, choć widziałem, że coś się w niej gotuje.

Jungkook-  Tylko jeden taniec, aniołku - powiedziałem do T.I. z lekkim uśmieszkiem.

Jungkook- A potem wrócę do ciebie. Wiesz, że nikt inny nie ma takiego wpływu na mnie jak ty.

T.I-  Jasne, baw się dobrze - odpowiedziała, próbując brzmieć neutralnie, ale ja wiedziałem lepiej.

Jej oczy mówiły więcej niż słowa, a ten subtelny błysk w nich zdradzał, że wcale nie była zadowolona z tej sytuacji.

Przyciągnąłem Seo bliżej siebie i ruszyliśmy na parkiet, czując, jak jej ciało wciska się w moje.

Było to całkiem przyjemne, ale nic w porównaniu do tego, co czułem przy T.I Spojrzałem przez ramię na moją dziewczynę, która starała się nie patrzeć, choć wiedziałem, że kątem oka nas obserwuje.

Wiedziałem, że T.I nienawidzi, gdy robię takie rzeczy, a to tylko mnie bawiło. Lubiłem widzieć tę mieszankę złości i pożądania w jej oczach. To, jak starała się zachować zimną krew, było dla mnie cholernie seksowne.

Seo-  Myślisz, że ona jest zazdrosna? - szepnęła Seo, przyciskając się bliżej mnie.

Jungkook-  Zawsze jest -odparłem, odwracając się lekko, by spojrzeć na T.I.

Widziałem, jak skrzyżowała ręce na piersi, udając, że to, co robimy, jej nie obchodzi.

Jungkook-  I dobrze, bo chcę, żeby wiedziała, że może mnie stracić, jeśli nie będzie uważała.

Zakręciłem Zeo na parkiecie, a w międzyczasie myślałem tylko o tym, jak T.I. będzie się czuła, gdy wrócę do niej po tym tańcu. Już teraz wiedziałem, że będzie wściekła, a to tylko mnie nakręcało.

POV T.I.

Patrzyłam, jak Jungkook tańczy z Seo, a moje serce biło szybciej z każdym ich ruchem. Próbowałam zachować spokój, ale każda sekunda, gdy widziałam ich razem, sprawiała, że ogarniała mnie coraz większa złość. Wiedziałam, że Jungkook robi to specjalnie, próbując wzbudzić we mnie zazdrość.

T.I-  Kretyn - mruknęłam pod nosem, patrząc, jak Eun uśmiecha się do niego i trzyma się blisko jego ciała. Wiedziałam, że robi to z premedytacją, a Jungkook tylko jej na to pozwalał.

Może powinnam była zareagować inaczej, może powinnam była zignorować to wszystko, ale nie mogłam. Zbyt dobrze znałam Jungkooka i wiedziałam, że uwielbia takie gierki. Chciał mnie sprowokować, a ja głupio dawałam się wciągnąć w jego manipulacje.

Nagle poczułam, jak jego wzrok przeszywa mnie na wskroś, choć wciąż tańczył z Eun. W jego oczach widziałam triumf. Wiedział, że udało mu się mnie rozwścieczyć, i teraz czekał na to, co zrobię.

Wzięłam głęboki łyk wina, czując, jak jego ciepło rozchodzi się po moim ciele, próbując stłumić złość, która zaczynała mnie zalewać. Patrzyłam, jak Jungkook z Seo tańczą coraz bliżej siebie. Mogłam udawać, że mnie to nie obchodzi, ale prawda była taka, że każdy ich dotyk działał na mnie jak cierń w sercu.

Nagle usłyszałam znajomy głos, który wyrwał mnie z myśli.

Suga-  Można prosić do tańca?

To był Suga, jeden z kumpli Jungkooka, uśmiechający się do mnie z nutą wyzwania.

Zaskoczona, spojrzałam na niego, a potem na parkiet, gdzie Jungkook tańczył z Seo, nie zwracając na mnie uwagi. Zdecydowałam się, że nie dam mu tej satysfakcji, że będę stała tu sama i patrzyła, jak się bawi.

T.I-  Czemu nie — odpowiedziałam, odkładając kieliszek na stolik i uśmiechając się lekko, choć w środku byłam gotowa wybuchnąć.

Suga objął mnie delikatnie w talii, prowadząc na parkiet. Jego dotyk był lekki, daleki od tego, co zwykle czułam z Jungkookiem, ale i tak miło było poczuć, że ktoś chce tańczyć ze mną.

Szybko złapaliśmy rytm muzyki, a ja starałam się skupić na tańcu, ale nie mogłam oderwać wzroku od Jungkooka. Wiedziałam, że widzi, co robię, a to tylko dodawało mi odwagi.

Suga- Co tak patrzysz? - zapytał Suga, zauważając, gdzie kieruję swoje spojrzenie.

T.I-  Patrzę, jak mój facet dobrze się bawi -  odpowiedziałam sarkastycznie, a Suga zaśmiał się pod nosem.

Suga-  No, to niech się bawi, a my możemy zrobić to samo. Nie przejmuj się nim, dzisiaj to ty jesteś gwiazdą, nie ona - rzucił, ściskając mnie lekko w talii, próbując rozluźnić atmosferę. Mimo że jego słowa były pocieszające, w środku gotowałam się.

Patrzyłam, jak Jungkook rzuca nam przelotne spojrzenia. Jego wzrok spotkał się z moim, a ja mogłam wyczytać z jego oczu coś więcej niż tylko zazdrość. Był wkurzony, i to dokładnie to, czego chciałam.

POV Jungkook

Kurwa, ona naprawdę to robi? Serio tańczy z Sugą, jakbym w ogóle jej nie obchodził?

Byłem przekonany, że po tym wszystkim, co jej zrobiłem, będzie siedziała z załzawionymi oczami gdzieś w kącie, a tu proszę, wielka niespodzianka.

Zacisnąłem szczęki, starając się skupić na Seo, która ciągle przyciskała się do mnie. Jednak cała moja uwaga była na T.I i tym, jak jej ciało płynnie poruszało się razem z Sugą. Widok tego, jak on trzyma ręce na jej talii, a ona śmieje się z jego żartów, sprawiał, że krew we mnie wrzała.

Seo-  Wygląda na to, że twoja dziewczyna nie ma nic przeciwko tańcom z innymi - rzuciła Seo, zauważając moją frustrację. Była zadowolona z tego, co widziała, a ja tylko pogłębiłem swój uśmiech, próbując zachować pozory.

Jungkook-  Zobaczymy, kto będzie się śmiał ostatni -wyszeptałem pod nosem, odciągając Seo od siebie.

Chciałem to skończyć, chciałem podejść do T.I i pokazać jej, że jestem jedynym, którego powinna chcieć, ale teraz... nie. Poczekam, aż wrócimy do domu. Dopiero wtedy zobaczy, co naprawdę się stanie. A teraz niech się bawi.

POV T.I.

Suga obrócił mnie z łatwością, a kiedy znów znalazłam się blisko niego, przyciągnął mnie do siebie mocniej. Czułam jego ciepło i zapach, ale cała moja uwaga była skupiona na Jungkooku.

Kiedy nasze spojrzenia się spotkały, posłałam mu złośliwy uśmiech, chcąc zobaczyć, jak w jego oczach pojawia się gniew. Zasłużył sobie na to po tym, jak zgodził się zatańczyć z Seo i zostawił mnie samą.

Jungkook patrzył na mnie jak na zdobycz, jakby ledwo powstrzymywał się przed rzuceniem się na mnie tam, gdzie stałam. Wiedziałam, że ta gra w zazdrość działa. On nie lubił, gdy miałam uwagę kogoś innego, a ja... lubiłam to uczucie, że jest o mnie zazdrosny.

Suga - Widzę, że zabawa trwa w najlepsze, co?  rzucił z uśmiechem Suga, prowadząc mnie płynnie po parkiecie.

Suga- On chyba nie jest zbyt zadowolony, że tańczysz ze mną.

Zaśmiałam się, spoglądając ponownie w stronę Jungkooka. Jego zaciśnięte szczęki i napięte ramiona mówiły wszystko.

T.I-  Jego problem.

Uśmiechnęłam się ironicznie, pozwalając sobie na chwilę zapomnienia.

T.I-  Zasłużył na to.

Suga lekko uniósł brew, ale nie kontynuował tematu. Zamiast tego pochylił się, szepcząc mi do ucha:

Suga- Powiem ci jedno. Jeśli Jungkook myśli, że jestem zbyt blisko, to nawet nie wyobraża sobie, co mogę zrobić, gdyby naprawdę chciał mnie odstraszyć.

Zaśmiałam się, ale była to tylko maska, bo wiedziałam, że Jungkook lada moment wybuchnie. Znam go na tyle dobrze, by wiedzieć, że to, co widzi, jest dla niego nie do zniesienia.

POV Jungkook

Czy ona sobie kurw a żartuje? Tańczy z nim, śmieje się, jakby nic się nie stało?

Zagryzłem dolną wargę, próbując stłumić gniew, który narastał we mnie z każdą sekundą. Chciałem podejść i oderwać ją od niego, pokazać, kto naprawdę tu rządzi. Ta cała sytuacja zaczynała mnie coraz bardziej wkurzać.

Patrzyłem, jak Suga przyciąga ją do siebie. Za mocno. O wiele za blisko. I ta złośliwa mina na jej twarzy... Kurwa, wiedziała, co robi. Bawiła się ze mną, a ja dawałem się wciągnąć w jej grę.

Jungkook- Widzę, że znowu jesteś w centrum uwagi - rzuciłem pod nosem do siebie, patrząc, jak T.I posyła mi złośliwy uśmiech.

Nie wytrzymam dłużej. Każdy jej ruch, każdy jej śmiech przy Sugze, tylko podkręcał moje pragnienie, by ją sobie przywłaszczyć na nowo. Zazdrość gotowała mi krew w żyłach, ale wiedziałem, że tutaj nie mogę tego pokazać. Jeszcze nie.

Jungkook- Poczekaj tylko, aż wrócimy do domu... - mruknąłem do siebie, zaciskając dłonie w pięści.

Eun próbowała zwrócić moją uwagę, ale w tej chwili byłem skoncentrowany tylko na jednym. Na T.I i na tym, że za chwilę pokażę jej, że nikt inny nie ma prawa nawet na nią patrzeć, nie mówiąc już o dotyku.

POV T.I.

Czułam, jak napięcie między mną a Jungkookiem rośnie z każdą sekundą. Wiedziałam, że jego gniew zbliża się do granicy. I choć bawiłam się tą grą, to wiedziałam, że za chwilę przekroczę cienką linię. Ale to mnie nie powstrzymywało. Chciałam widzieć, jak bardzo jest zazdrosny, chciałam czuć, że walczy o mnie.

Suga odsunął się ode mnie nieco, ale nadal trzymał mnie blisko siebie, jakby chciał pokazać Jungkookowi, że nie boi się jego reakcji.

Suga- Powinniśmy skończyć, zanim twój facet wpadnie tu jak burza — zażartował, ale w jego głosie było coś więcej. Wiedział, co się święci.

T.I- Może -  odpowiedziałam, ale zanim zdążyłam dodać coś jeszcze, poczułam, jak ktoś z impetem chwyta mnie za rękę.

Jungkook. Złapał mnie i przyciągnął do siebie, odpychając Sugę na bok.

Jungkook-  Koniec tej zabawy, T.I. - jego głos był lodowaty, a oczy wręcz płonęły.

Jungkook-  Wracamy do domu. Teraz.

Nie miałam okazji odpowiedzieć, bo jego uścisk był zbyt mocny, a spojrzenie zbyt stanowcze.

Kolejny rozdział jest już za nami ✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro