Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 12

POV T.I.

Jungkook pocałował mnie mówiąc.

Jungkook- Za chwilę wracam aniołku idę pogadac z kilkoma znajomymi.

Uśmiechnęłam się mówiąc.

T.I- Okey.

Siedząc przy stoliku, zajadałam się deserem, gdy nagle podeszła do mnie jakaś dziewczyna. Jej spojrzenie było wypełnione złością, a ja poczułam, jak w moim wnętrzu budzi się niepokój.

Seo-yeon- A więc to ty jesteś dziewczyną Jungkooka? - rzuciła Seo-yeon, a jej ton był pełen wyzwania.

Seo-yeon

T.I- Tak, a co? -odpowiedziałam, starając się zachować spokój, ale w moim głosie dało się słyszeć nutkę defensywności.

Seo-yeon- Myślałam, że Jungkook ma lepszy gust.

Jej uśmiech był złośliwy, a ja poczułam, jak krew zaczyna wrzeć w moich żyłach.

T.I-Może ty po prostu powinnaś lepiej poznać jego wybory - odpowiedziałam, próbując ukryć irytację.

Chciałam być pewna siebie, ale z jej wyzywającym spojrzeniem było to trudne.

Seo-yeon- Wiesz, to nie tylko kwestia gustu. On zasługuje na kogoś, kto nie jest taka… banalna - powiedziała, opierając się na stole, jakby chciała zbliżyć się jeszcze bardziej.

W moim sercu narastała frustracja. Jungkook powiedział, że to ja jestem jego księżniczką, a ta dziewczyna nie miała prawa mnie oceniać.

T.I-  Banalna? Nie sądzę, byś miała rację, koleżanko. Cieszę się, że nie jestem tobą - odparłam, a w moim głosie brzmiała pewność siebie.

T.I- I mimo że może nie jestem idealna, wiem, co Jungkook w sobie ceni.

Seo-yeon zaśmiała się złośliwie.

Seo-yeon- Cóż, jeśli tak myślisz, to chyba nie znasz go wystarczająco dobrze. O wiele lepiej pasujesz do faceta, który nie ma ambicji, niż do kogoś, kto jest liderem.

W tym momencie do mojej głowy wpadła myśl, że nie zamierzam pozwolić, by ktoś tak bezczelny mnie zastraszył.

Jungkook nie jest tylko liderem  jest kimś więcej, a ja nie dam się zbić z tropu przez jakąś zazdrosną dziewczynę.

T.I- Wiesz co? - zaczęłam, patrząc jej w oczy.

T.I- Nie muszę się martwić o to, co ty myślisz. Jungkook nie potrzebuje twojego zdania, żeby wiedzieć, co jest dla niego najlepsze.

Wtedy dostrzegłam, jak obok nas zbliża się Jungkook, a jego wyraz twarzy zmienił się, gdy zauważył naszą rozmowę. Uśmiechnął się, ale w jego oczach dostrzegłam cień ochrony.

Jungkook- Co tu się dzieje? - zapytał, przerywając napiętą atmosferę.

Seo-yeon szybko odwróciła się w jego stronę, starając się zmienić swoje zachowanie.

Seo-yeon- Nic, tylko rozmawiałyśmy o tobie, Jungkook - powiedziała, jakby jej ton zmienił się na łagodniejszy.

Jungkook- O mnie? -zapytał, stając obok mnie i obejmując mnie w talii.

Jungkook- Mam nadzieję, że nie były to złośliwości, bo nie cierpię, gdy ktokolwiek krytykuje moją dziewczynę.

W tym momencie uśmiechnęłam się do Jungkooka, czując jego wsparcie.

T.I- Nic wielkiego, po prostu spróbowałam przekazać Seo-yeon, że nie mam zamiaru pozwalać nikomu na ocenianie mnie - powiedziałam, a Jungkook spojrzał na mnie z uznaniem.

Jungkook- Mądrze powiedziane, aniołku - mruknął Jungkook, a ja poczułam, jak moje serce znowu przyspiesza.

Jungkook- Seo-yeon, jeśli nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia, może lepiej poszukaj kogoś innego, z kim możesz porozmawiać. Nie ma potrzeby drażnić mojej dziewczyny.

Seo-yeon wbiła wzrok w Jungkooka, ale widziałam, jak jej pewność siebie zaczyna znikać.

Seo-yeon- Dobrze, nie będę się dłużej z wami marnować. Miłego wieczoru! - rzuciła z wyraźną złością, po czym odeszła.

Gdy zniknęła w tłumie, Jungkook spojrzał na mnie z rozbawieniem.

Jungkook- Miałem nadzieję, że nie wpadniesz w tę pułapkę, aniołku. - Uśmiechnął się szeroko, a ja poczułam, jak ciepło zalewa mnie od środka.

Jungkook- Dobrze, że potrafisz się obronić.

T.I- Wiesz, że nie mogę pozwolić nikomu, aby mnie szkalował, zwłaszcza nie na twoim bankiecie - powiedziałam, a jego ręka na moim biodrze sprawiła, że poczułam się pewniej.

Jungkook- Zdecydowanie. W końcu jesteś moją księżniczką - odpowiedział, przyciągając mnie do siebie, a ja nie mogłam się powstrzymać od uśmiechu.

T.I-  Księżniczki mają swoje zasady, Jungkook -odpowiedziałam, a w moim głosie brzmiała nutka żartobliwości.

T.I-  A jedną z nich jest to, że nie będą tolerować jakichś idiotów, którzy myślą, że mogą je zastraszyć.

Jungkook pokiwał głową, patrząc mi głęboko w oczy.

Jungkook- I dobrze, że tak myślisz. Żaden idiota nie ma prawa oceniać mojej księżniczki. W końcu to ja decyduję, kto dostaje przywilej bycia przy tobie - powiedział, a jego głos był pewny.

Znowu zbliżył się do mnie, a ja nie mogłam oprzeć się pokusie, by zanurzyć się w jego ramionach.

T.I-  Tak, a co jeśli sam się spóźnię na spotkanie? - zapytałam żartobliwie, a Jungkook zaśmiał się, całując mnie lekko w czoło.

Jungkook-  W takim razie zostanę tu na ciebie, aż skończysz.

Jego spojrzenie było pełne czułości, a ja czułam się wyjątkowo w jego obecności.

Mogłam już teraz czuć, że ten wieczór będzie jeszcze lepszy.

Spojrzałam na Jungkooka, czując, jak moje serce wciąż bije szybciej po spotkaniu z Seo-yeon. Chciałam wiedzieć, kim była ta dziewczyna, która miała czelność wkraczać w naszą przestrzeń.

T.I- Kim była ta dziewczyna? - zapytałam, przerywając ciszę, a w moim głosie dało się wyczuć nutkę wściekłości.

Jungkook uśmiechnął się, ale w jego oczach dostrzegłam cień irytacji.

Jungkook- To jedna z moich byłych, która nie potrafi zrozumieć, że jest już za mną - odpowiedział, a jego ton był chłodny, ale miał w sobie coś rozbawionego.

T.I-  Wyglądało na to, że ma problem z zaakceptowaniem tego, że nie jesteś już jej zabawką.

Zauważyłam, czując, jak gniew wraca do mojej głowy.

T.I- Myślisz, że powinna się na mnie wściekać, bo jesteśmy razem?

Jungkook wzruszył ramionami, a jego uśmiech stał się bardziej złośliwy.

Jungkook- Nieważne, co myśli. Ważne, że mnie ma - powiedział, a w jego głosie dało się usłyszeć pewność siebie.

Jungkook- Nie zamierzam się przejmować żadnymi zazdrosnymi sukami.

Zaintrygowana, wpatrywałam się w niego, czując, jak moja wściekłość powoli ustępuje miejsca ciekawości.

T.I- A co, jeśli postanowi się odgrywać? - zapytałam, chcąc poznać jego zdanie na temat tej dziewczyny.

Jungkook- Jeśli spróbuje, to nauczy się, co to znaczy pchać nos w nie swoje sprawy - odpowiedział, zbliżając się do mnie, a jego dłoń znów znalazła się na moim biodrze.

Jungkook- Nie zamierzam pozwolić, by ktokolwiek stanął na drodze mojemu szczęściu.

Uśmiechnęłam się, czując, jak jego pewność siebie działa na mnie jak magnes.

T.I- Czyli mogę być spokojna? -spytałam, wpatrując się w jego ciemne oczy.

Jungkook- Oczywiście, aniołku. Zrobię wszystko, by cię chronić -zapewnił mnie, a jego głos był głęboki i pełen obietnicy.

T.I- Tak? A co, jeśli pojawi się znowu? - zapytałam, a mój ton był bardziej żartobliwy niż poważny.

Jungkook spojrzał na mnie z figlarnym uśmiechem.

Jungkook- Wiesz, że zrobie  jej piekło, jeśli spróbuje cię zdenerwować - powiedział, a jego oczy błyszczały w blasku świec.

T.I- Wiesz, że nie musisz być dla mnie zły - zauważyłam, czując, jak jego energia mnie porywa.

T.I- Potrafię się obronić.

Jungkook uniósł brwi, a na jego twarzy pojawił się złośliwy uśmiech.

Jungkook-  Tak, ale nie chcę, żebyś musiała tego robić.

Zbliżył się jeszcze bardziej, jego głos stał się bardziej intymny.

Jungkook- Chcę, byś wiedziała, że zawsze będę tu, by cię wspierać. Nawet jeśli to oznacza, że muszę wydusić z niej wszystko, co myśli.

Uśmiechnęłam się, czując, że jego słowa rozgrzewają mnie od środka.

T.I- Nie martw się, dam sobie radę. Ale możesz mi obiecać, że nie będziesz się mną dzielił - powiedziałam, patrząc mu prosto w oczy.

Jungkook zaśmiał się, a ja poczułam, jak napięcie między nami rośnie.

Jungkook- Nie masz się czego obawiać. Nie dzielę się swoją księżniczką z nikim - powiedział z pewnością, a ja poczułam się wyjątkowa.

T.I- Okej, więc niech ta Seo-yeon wraca do swojego starego życia. W końcu, nie jest na twoim poziomie. I nie jestem jej konkurencją - powiedziałam z przekonaniem.

Jungkook- Zgadzam się, a każdy, kto cię zna, też tak myśli - dodał, a jego dłoń delikatnie przesunęła się po moim udzie.

T.I- Czasami myślę, że mam największe szczęście, mając cię - powiedziałam, a w moim sercu zagościła radość.

Jungkook- A ja myślę, że bez ciebie byłbym niczym - odpowiedział, jego uśmiech był pełen szczerości.

Zamknęłam oczy, czując jego ciepło, gdy zbliżył się do mnie, a jego usta musnęły moje.

Jungkook- Nie ma nikogo, kto mógłby mnie zastąpić. Nigdy -wyszeptał mi do ucha, a ja czułam, jak wszystkie moje zmysły się uaktywniają.

POV Jungkook’a

Patrząc na T.I, widziałem, jak jej oczy rozbłyskują od pewności siebie. Czułem dumę, że mam ją przy sobie, a ta przeklęta dziewczyna nie miała prawa ingerować w nasze życie.

Jungkook- Nie mogę się doczekać, kiedy znowu zatańczymy.

Przesunąłem dłoń po jej plecach, czując, jak cała jej sylwetka reaguje na dotyk.

T.I-  Tango? -  zapytała, a ja poczułem, jak w jej głosie brzmiała nuta wyzwania.

Jungkook-  Oczywiście, musisz wiedzieć, że nie zamierzam się cackać - odpowiedziałem, a w moim głosie pojawił się złośliwy ton.

T.I- Chcesz, żebym się wystraszyła? - rzuciła z uśmiechem, a ja odpowiedziałem jej tym samym.

Jungkook- Żadna dziewczyna nie może się bać, gdy ma przy sobie prawdziwego faceta - mruknąłem, a ona śmiała się, a ja poczułem, jak jej śmiech sprawia, że czuję się lepiej.

T.I- To dobrze, bo czasem mogę być niegrzeczna.

T.I  uśmiechnęła się, a ja zauważyłem, jak błyszczały jej oczy.

Jungkook-  Nie masz pojęcia, jak bardzo mi się to podoba - powiedziałem, a jej spojrzenie stało się pełne ognia.

Jungkook-  Ale pamiętaj, że z niegrzeczną dziewczyną łatwo się zmierzyć - dodałem, a

T.I uniosła brwi, wyzywająco się uśmiechając.

Zbliżyłem się do niej, a nasze ciała prawie się zetknęły.

Jungkook-  Wiesz, że mogę być niegrzeczny, kiedy tylko zechcę - szepnąłem, a ona spojrzała mi głęboko w oczy, jakby zastanawiała się nad moimi słowami.

Zobaczyłem, jak jej oddech staje się głębszy, a serce bije szybciej, gdy moje usta prawie dotknęły jej warg.

Jungkook- Pamiętaj, to ja decyduję, co się stanie -  powiedziałem, zanim nasze usta się złączyły.

Niech inni patrzą. T.I była moja, a żadne złośliwe słowa ani zazdrosne spojrzenia nie miały prawa nam przeszkadzać.

Kolejny rozdział jest już za nami ✨

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro