Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 9


Przy czytaniu rozdziału włączcie muzykę

Enjoy



Ciel:

   W końcu się ogarnął i postanowił udać się do dziewczyny, by ją poinformować, że się zgadza, i że liczy na tą współpracę. Miał tylko nadzieje, że dobrze robi. Zapukał do jej drzwi.

- Proszę! - krzyknęła.

Hrabia nacisnął klamkę i wszedł.

- Dzień dobry, Aylo. Jak się spało?

- Hmm, nie licząc złego snu, to całkiem nieźle. Masz bardzo wygodne łóżko, Ciel.

- Po prostu dbam o gości - uśmiechnął się. - Jaki zły sen?

Dziewczyna odwróciła głowę, bojąc się, że ten ją wyśmieje.

- To zły pomysł, żebym ci o tym mówiła.

Ciel uniósł tylko brew i cicho westchnął.

- Um, rozumiem. To w takim razie ubierz się i przyjdź do mojego gabinetu. Musimy jeszcze coś omówić.

- Dobrze, Ciel. Za pięć minut?

-Za pięć minut, jasne - odparł i wyszedł. Akurat wtedy wrócił Sebastian.  


Sebastian:

      Właśnie minął się z paniczem, wchodząc do pokoju siostry z uśmiechem. Powiesił tam pokrowiec z niespodzianką na jej szafie.

- Wyspana jesteś, siostrzyczko? - ucałował jej czoło na dzień dobry.

- Tak, prawie, braciszku. Miałam tylko koszmar, że tracę skrzydła.

Sebastian spojrzał na siostrę zdziwiony.

- Będzie trzeba coś z tym zrobić. Wykończą cię te koszmary, siostrzyczko - powiedział, na co Ayla pokiwała tylko głową i spojrzała się na ten pokrowiec. -Pewnie jesteś ciekawa, co w nim jest. No otwórz -uśmiechnął się delikatnie.

Ayla podeszła do pokrowca i odsunęła zamek błyskawiczny, a jej oczom ukazała się piękna sukienka w jej ulubionych kolorach - fiolet i czerń.

- Wow, braciszku... Jest przepiękna, dziękuję, ale nie rozumiem.

- Oj, no dowiesz się bezpośrednio od panicza, a teraz ubieraj się w nią, no szybko, szybko - zaśmiał się.

Księżniczka szczęśliwa porwała szybko sukienkę do łazienki, by się w nią ubrać. Po trzech minutach wyszła w niej gotowa.

- Pięknie na tobie leży, moja mała księżniczko. A teraz chodź, zaprowadzę cię do gabinetu Ciela jak na prawdziwą damę przystało.

Ayla:

    Zaśmiała się tylko i ujęła brata pod ramię, dając się zaprowadzić do gabinetu Ciela. Szła koło brata, aż przystanęli przed gabinetem.

- Twoja kolej, siostrzyczko.

- Dziękuję, Sebastianie - powiedziała z uśmiechem i odetchnęła. Zastukała do gabinetu Phantomhive'a. Gdy usłyszała słowo proszę, weszła.

- Tak jak prosiłeś, przyszłam - powiedziała, będąc w tej nowej, pięknej sukience.

- Pięknie wyglądasz - odparł hrabia, po czym pokazał fotel z drugiej strony jego biurka. - Usiądź, proszę.

Dziewczyna usiadła we wskazanym przez Ciela miejscu. Nastolatek także usiadł i położył splecione dłonie na biurku.

- Przemyślałem twoją propozycje, Aylo. Jako nasza asystentka zapewne wiesz, jakie byłyby twoje obowiązki, prawda?

- Tak, wiem jakie by one były.

- Więc, jeżeli dziś nam pomożesz zdobyć pewne informacje, będziesz mogła zostać i pomagać nam, ale w tych bardziej ważniejszych sprawach - oznajmił, uśmiechając się.

- Naprawdę? Znaczy się, tak, oczywiście pomogę wam. I ze spokojem Cielu, nie musisz się martwić, że będę ci przeszkadzać, czy coś. Jeśli także pozwoliłbyś mi zaszywać się w twojej bibliotece, jeżeli takowa posiadasz, to będę wdzięczna. No cóż, lubię bardzo malować.

- Naprawdę księżniczko malujesz? Bardzo chętnie kiedyś zobaczę twoje prace. Oczywiście, że udostępnię ci bibliotekę. Tak więc w takim razie zapraszam cię do jadalni na śniadanie. A potem udamy się do Londynu, do naszego informatora.Tylko ostrzegam, on jest trochę świrnięty i szalony.

- Och, nie martw się, hrabio, umiem o siebie doskonale zadbać - uśmiechnęła się pod nosem.

- Wierzę.



         I tutaj z tym pięknym akcentem kończę rozdział

Jesteście ciekawi jak to się rozegra?

Zostańcie ze mną a się dowiecie.\

Do następnego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro