Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Ranna..

Obudziłam się gdy samochód przystanął. Rozejrzałam się po okolicy. Staliśmy przed jakimś małym domkiem. Spojrzałam na Harrego. On nie zwracał wcale uwagi na mnie. Wysiadł z pojazdu, ruszyłam zaraz za nim. Chłopak stanął przed drzwiami i dotknął ich dłonią. One jak na zawołanie otworzyły się przed Aniołem. Hazz popatrzył na mnie miną "zostań tu". A sam wszedł do środka.

- Gemm- zapytał z powagą.

- Herr tu. Pomóż.- wychrypiał głos w środku domu. Chłopak wpadł w głąb pomieszczenia a ja pobiegłam za nim. Gdy byłam w środku przeszedł mnje dreszcz. Na podłodzę w salonie leżała piękna dziewczyna łudząco przypominająca Harrego. Była ona cała zakrwawiona. Na ten widok pisnełam. Anioł zmroził mnie wrokiem.

- Jak ci kazałem zostać na dworze. To nie! Musiałaś się tu pchać!- warknął. Nie zwracałam na niego uwagi. Podeszłam szybko do dziewczyny i uklękłam zaraz obok jej rany. Była przytomna a Hazz uciskał ranę na brzuchu.

- Gemm trzymaj się.- szepnał.- Angi trzymaj dłonie na ranie. Ja idę poszukać opatrunków.- szybko połozyłam swoje dłonie na jej brzuchu. Harry chciał już wstać i iść po apteczkę ale jego dziewczyna go powstrzymała.

- Nie mam szans braciszku. Wynoście się. Póki możecie.- Anioł zacisnął dłonie w pięści i przybrał poważną mine.

- Mowy nie ma!- warknał.- Jesteś moją jedyną siostrą. Nie zostawie cię.- i już go nie było. Uciskałam ranę ale krew nadal płynęła.

- Zabierz go stad.- powiedziała siostra Harrego. Spojrzałam na nią. Ona nie prosiła ona błagała. Spojrzałam na swoje dłonie. Tak bardzo chciałam żeby rana się zagoiła. Żeby Gemm żyła. Wtedy spod moich palców zaczęły wychodzić płonące na złoto ogniki. Dziewczyna wciągneła powietrze. Spojrzałam raz na jej twarz raz na ranę. Rana się zasklepiała a Gemma zaczęła odzyskiwać kolory. Do pokoju wpadł Harry. Gdy zobaczył co się dzieje był zaskoczony. Podbiegł do nas i upadł na kolana przed zdrową już Gemmą.

- Dziękuje ci Aniołku- szepnął Harry wpatrując się w moje oczy.

-----
Jesteście wspaniali..
Powtarzam to po raz 1000..
To dzięki wam piszę dalej.. :)
Motywujecie mnie :*
All the love... Lotte :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro