Prolog
Gabinet był przestronnym, jasnym, skromnie urządzonym pokojem. Duże biurko, za którym zasiadał trzeci Hokage ustawiono w sporym odstępie od ściany, tak by zapewnić lordowi wygodę. Naprzeciw niego stało puste krzesło. Przed meblem jak najdalej od siebie ustawili się ninja- biało-włosy, młody mężczyzna z opaską na jednym oku i niższa od niego o paręnaście centymetrów nastolatka.
-Że co?!- oburzyła się ruda dziewczyna- Mam niańczyć jakieś dzieciaki?!- na jej policzkach widniały czarne, grube pasy.
Spoglądała na Kage, starego mistrza, z oburzeniem i niedowierzaniem.
- Nie mam zamiaru pilnować dzieciaków Hatake!- uderzyła pięścią w biurko.
- Kitsune, uspokój się.- złapał ją za ramię wspomniany nauczyciel.
Strąciła jego dłoń mierząc morderczym spojrzeniem, od którego nie jeden twardziel wiałby gdzie pieprz rośnie. Kopiujący ninja z tym swoim wnerwiającym spokojem doprowadzał ją do szewskiej pasji. Gdyby nie byli w gabinecie Hokage chętnie by go sprała.
- Z całym szacunkiem, sensei, ale uważam, że moje umiejętności są znacznie wyższe niż potrzebne do tego zadania.- dodała spokojniej prostując się i patrząc na starca z niemą prośbą- Czy Iruka nie mógłby przejąć tego zadania?- starała się by w jej głosie nie brzmiała błagalna nuta.
Kage westchnął. Wyciągnął palec w stronę nastolatki.
- To od teraz twoje oficjalne zadanie. Łamiąc bezpośredni rozkaz stracisz funkcję.- oznajmił.
Przełknęła cicho ślinę. Nie miała najmniejszej ochoty użerać się z bandą geninów, ale nie mogła złamać tak postawionego polecenia.
- Wedle życzenie, lordzie Hokage.- skłoniła się.
Uznając, że audiencja dobiegła końca odwróciła się w stronę drzwi. Mijając w progu Kakashi'ego wycedziła przez zęby, tak by tylko on dosłyszał jej słowa, ukazując ostre kły dłuższe niż u przeciętnego człowieka:" Jeśli mnie zdenerwują nie obiecuję, że zostaną w jednym kawałku." I wyszła.
Zza drzwi gabinetu dobiegł odgłos spadającego gruzu i stłumione, zwierzęce warknięcie.
- Znów trzeba naprawić ścianę.- westchnął Kage z rezygnacją.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak więc zaczynamy :) Ma ktoś już pomysł?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro