Uno - Holding hands
Dłonie Jongina zawsze były ciepłe- czy to deszcz, czy to śnieg. Dla Sehuna o rękach bladych i prawie zawsze zziębniętych, było to nieomal błogosławieństwo. Bo w zimowy wieczór palce przyłożyć do kaloryfera, a spleść z palcami bardziej opalonymi to w końcu nie to samo. Gdyby przyszło mu wybierać, Oh Sehun bez zastanowienia zaznaczyłby opcję drugą.
I to nie tak, że blondyn był desperatem. Po prostu trzymanie się za ręce to rzecz tak banalnie romantyczna - tylko na tak drobne, wręcz nieśmiałe gesty póki co mogli sobie pozwolić.
- Znów są zimne - mruknął Jongin, na co młodszy tylko przewrócił oczami, jakby mając już dobrze wyćwiczony wachlarz reakcji. W istocie tak było.
- Więc zrób z tym coś - padła odpowiedź, a zaraz po niej zmarzniętą, blade nadgarstki ujęły, a potem i delikatnie nakryły dwie, opalone dłonie.
Wprost w Sehunowe oczy zerkając, chłopiec podniósł ich złączone ręce, coby chwilę później nań pochuchać.
- Mam nadzieję, że ci cieplej.
Nie kłopocząc się odpowiedzią, blondyn głowę na ramieniu partnera oparłszy westchnął jedynie. I tylko nieśmiały uśmiechy na wargach obu panów się błąkające cieplejsze były od ich dłoni razem splecionych.
***
Hahahahah *cries in asian* spróbuję to pociągnąć do końca.....
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro