9. Conrad Verner
Wiem, że ta postać ma i swoich fanów, jak i antyfanów. Ale mimo wszystko swoim zachowaniem dodaje do trylogii jaką jest Mass Effect odrobinę humoru i normalności.
Dlatego oto dzisiaj przed Wami "najlepszy" wielbiciel pierwszego, ludzkiego Widma.
------------------------------------------------------
"I'm saving the galaxy, Shepard. I don't have time for training."
Conrad Verner uważa się za największego fana komandor/a Shepard/a. Można go spotkać w pierwszej części gry (ale również i w ME2 oraz ME3) na Cytadeli, na szczycie schodów prowadzących z Okręgów do górnego rynku.
Fabuła nie podaje jego wieku ani tego, gdzie mieszka, lecz te informacje stają się nieważne w obliczu takiej osobowości.
Można tylko przypuszczać, że ma tyle samo lat, co sławny/a komandor lub jest odrobinę młodszy. Wynika to z zachowania jakim się odznacza, ale i również stylem bycia.
Kiedy poznajemy tę postać, Conrad jest zachwycony spotkaniem z pierwszym, ludzkim Widmem. Wyraża się o pracy komandor/a Shepard/a w superlatywach, nie dostrzegając potencjalnych niebezpieczeństw. Prosi go/ją o autograf, a później - o zdjęcie dla jego żony. Jeśli Shepard odmówi i każe mu odejść, Verner będzie chciał za wszelką cenę udowodnić, że on także jest godzien reprezentować i bronić interesów ludzkości. Później, w windzie na Cytadeli można usłyszeć informację, że wdał się w bójkę z grupą turian i w efekcie poniósł śmierć.
Dlatego osobiście wolę, aby jednak dać temu mężczyźnie szansę, ponieważ opłaci się to w trzeciej części.
Nigdy nie wiadomo, co taki fan potrafi zrobić dla swego idola, prawda?
Jeśli Shepard zdecyduje się jednak zaspokoić zachcianki swojego wielbiciela, podczas jednego ze spotkań wychodzą na jaw jego prawdziwe motywy. Verner chce, by komandor wstawił/a się za nim i wypromował/a go na drugie, ludzkie Widmo. Mając odpowiednią ilość punktów uroku można go przekonać, by został w domu wraz ze swoją żoną i przestał się niepotrzebnie narażać. Conrad przyzna rację i odejdzie. Jest również opcja zastraszania, która spowoduje, że Shepard przystawi mu lufę pistoletu i zacznie grozić. Fan zmięknie - uzna, że to go przerasta i zaprzestanie swoich działań. Powie też, że komandor nie jest już jego bohaterem.
I tutaj kończy się historia Vernera, gdyż w pierwszej części Mass Effect, to wszystko, co uważny gracz się o nim dowie.
Jednak jak to z takimi bohaterami bywa, Conrada ponownie spotkać można w ME2, tym razem na Illium, planecie zamieszkałej przez asari.
Idąc w stronę baru komandor spotyka policjantkę, która informuje go o człowieku, rozrabiającym w knajpie. Wchodząc widzi swojego, dawnego znajomego (tak, to znowu Verner!) kłócącego się z barmanką. Kiedy Shepard spyta go, co tu robi odpowiada mu tylko: "Tak jak ty pomagam ludziom w potrzebie".
Conrad znalazł się na Illium, ponieważ dostał informację od handlarki bronią, która powiedziała mu, że jest "policjantką". Owa obrończyni prawa okłamała namolnego fana (o czym on nie wiedział). Potrzebowała dokumentu na przejęcie restauracji z powodu sprzedaży w niej czerwonego piasku, narkotyku, który przy odpowiednich pozwoleniach na Illium mimo, to pełnoprawnie jest legalny.
Kiedy udamy się do handlarki przy pomocy perswazji, można zablefować i powiedzieć, że dokumenty czekają w barze, aby asari się po nie udała. Później Shepard wracając do baru zobaczy jak, policja wyprowadza oszustkę.
Conrad będzie zdziwiony tą akcją, jednak komandor - jak na dobre Widmo przystało - może mu wmówić: "Bez twojej pomocy nie wytropiłbym/abym tej handlarki. Dobra robota, ale teraz wracaj do domu".
Shepard (jak to było w części pierwszej) może również po prostu zastraszyć Vernera strzelając mu w stopę i każąc wynosić się z baru, na co ten zareaguje informacją, że komandor nie jest już jego idolem.
Niedługo później w wiadomościach usłyszymy informację, że Conrad podczas pościgu za drobnymi przestępcami spadł z dachu autobusu, uderzył głową o kilka samochodów i wpadł do turbiny przetwarzającej biomasę.
Śmierć Vernera (i również ta wspomniana w ME1) pojawia się tylko, wtedy, gdy Shepard nie podejdzie do swojego fana albo spróbuje go zastraszyć, oznajmiając, że nie chcę mieć z nim do czynienia.
Jeśli jednak komandor porozmawia i wysłucha tego, co ma do powiedzenia Conrad, on nie zginie.
Trzeba również wspomnieć, że nasz bohater posiada replikę całkowitego pancerza N7, którym na codzień posługuje się jego idol. Często podając się za Widmo pragnie dowieść swej wartości; zabijając złych i bronić niewinnych. Jest idealną kopią samego/ej Shepard/a, ponieważ chce za wszelką cenę być zauważonym przez ikonę Galaktyki.
Conrad przede wszystkim podziwia i szanuje swój wzorzec za to, że jest najlepszym/ą ze wszystkich żołnierzy i osobą, która zniszczy Żniwiarzy.
W Mass Effect 3 Shepard jeszcze raz widzi Vernera w sektorze dla uchodźców w Cytadeli podczas wykonywania misji na zasabotażowanych stacjach medycznych, gdzie nasz bohater aktywnie poszukuje nowych rekrutów dla Cerberusa. Za powód werbowania ochotników dla Człowieka Iluzji tłumaczy faktem, iż komandor wcześniej z nimi współpracował/a. Shepard może wyjaśnić mu błąd jego poczynań, a Conrad zgadza się na zaprzestanie działań, dziękując mu/jej za wszelką pomoc. To doprowadza do odkrycia posiadania przez Vernera doktoratu z ksenonauki, a sam Conrad wysyła Shepard/owi kopię pracy pisemnej na temat ciemnej energii. Zna się również z Gavinem Hosslem, który podsyła kilka schematów starożytnej technologii do projektu Tygiel, jeśli Widmo odzyskało dane z jego komputera podczas misji na Feros w pierwszej części.
Jako kolejną ciekawostkę mogę również przytoczyć fakt, że, gdy gracz odnalazł wszystkie zapiski Matki Dilinagi oraz wszystkie licencje Zbrojowni Elkoss Combine Armory w ME1, schematy zostaną rozczytane, a praca pisemna Conrada zyska dodatkowy bonus jako zasób wojenny.
Shepard, rozmawiając z Vernerem wystarczającą ilość razy dowie się, że w czasie inwazji (i za swoje oszczędności) stworzył przytułek dla biednych oraz zagubionych. Schronisko radziło sobie dobrze, dopóki nie zaatakowali go Żniwiarze. Conrad kontynuuje stwierdzeniem, iż sprzedał niemalże wszystko, co posiadał, by wydostać dzieci z planety. Shepard zapewni Vernera o jego odwadze i heroizmie, którego się po nim nie spodziewał/a.
Jeśli komandor/a nadal ciekawi jego los, może przycisnąć Vernera, by opowiedział o swojej rodzinie, o której jeszcze z nikim wcześniej nie rozmawiał. Kiedy Widmo wspomni o żonie Conrada, ten ujawni, że ta nigdy nie istniała. (co chyba każdy już przeczuwał). Mężczyzna również wyzna, że trzyma zdjęcie Shepard/a otoczone świeczkami jako ołtarzyk.
Urocze, ale również niepokojące, prawda?
"Naprawdę chciałeś poświęcić swe życie za Shepard/a?"
Później Conrad wskaże komandor/owi swój kontakt w Cerberusie. Kiedy agent uniesie pistolet w kierunku Widma, Verner próbuje ocalić swojego bohatera/bohaterkę, zasłaniając go/ją swoim własnym ciałem. Na szczęście, Jenna (postać, która pojawiła się w pierwszej części serii) zhakowała broń wroga, tym samym ratując naszemu bohaterowi życie, który w zamian za ocalenie, opowie dziewczynie o znajomości ze swym idolem.
Jednak, gdy Shepard nie pomógł/pomogła Jennie w ME1, Conrad zostanie śmiertelnie postrzelony przez agenta Cerberusa, podczas próby uratowania komandor/a.
Myślę, że nasz - na swój sposób - uroczy fan jest ogromnie zaopatrzony na swego idola. Nie widzi świata poza nim/nią; mogąc nawet oddać życie w imię wartości, którymi kieruje się Shepard. Conrad to porywczy, odważny, ale również i zaskakujący mężczyzna. Wie, że tylko swoją obsesją na temat komandor/a może chociaż w mininalny sposób być taki jak on/ona. Jego wręcz fanatyczne dążenie do sylwetki swojego idola identyfikuje go jako naprawdę ciekawą postać, która niestety zamknęła się w ramach, stworzonych przez samą ikonę Galaktyki.
Jest oddany w pełni Shepard/owi, prawie czcząc go/ją jak Stwórcę. To dlatego chciałby zostać Widmem i szkolić się pod okiem absolwenta/tki N7, gdzie pokazałby swoje umiejętności (przemilczę to).
Nic innego nie da się już o nim powiedzieć, może jeszcze to, że jak najbardziej zasłużył sobie na miano najwierniejszego fana Shepard/a w Galaktyce.
Na końcu myślę, że mimo wszystko Verner nie jest, aż tak niepotrzebną postacią, na jaką okrzyknęli go gracze.
Po prostu jego jedynym celem stało się fantazjowanie o sławnym Widmie.
1. Głosu postaci użyczył Jeff Page.
------------------------------------------------------
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro