Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

++BONUS++

Wspólne picie, zabawy i pogaduchy podczas wieczoru wigilijnego.

Suga: Która to już kolejka?

RM: Ale my pijemy piwo nie wódkę...

Ja: Yoongi, lepiej idź spać. Ledwo dostałeś alkohol do ręki, a już jesteś wstawiony.

Jin: Haha. Tylko nie pijcie za dużo.

JK: Hyung, rozluźni się!

Jin: Młody...

Sasha: Zagrajmy w prawdę i wyzwanie!

V: OKEJ! Pójdę po chłopaków.

Sasha: Zaczniemy bez nich! To~ na pierwszy ogień Kook!

JK: J-ja? Spox... Wyzwanie!

Sasha: Zatańcz do "NAPAL BAJI" PSY!

https://youtu.be/tF27TNC_4pc

V: Ja też mogę? Wiecie, że go uwielbiam!

Sasha: Śmiało!

JK: Done! To teraz... Hosiki-hyung.

JH: Wyzwanie!

JK: Niech pomyślę... Rozbierz się do gaci i zrób aniołka w śniegu.

Ja: Chciałeś powiedzieć pegaza.

JH: *mordercze spojrzenie na mnie*

Jimin wziął telefon i zaczął go nagrywać. Koniu wrócił, a Orangtan został przy drzwiach.

JH: Lucy!

Ja: Słucham?

JH: Pytanie, czy wyzwanie?

Ja: Dam ci okazję do odegrania się więc wyzwanie.

JH: Weź słoik dżemu i stań koło Jimina.

Suga: Serio Hope?

JH: Jeszcze nie skończyłem!

Ja: Jestem! Co teraz?

JH: Spójrz w górę.

JM: JEMIOŁA?!

JH: A teraz weź ten słoik, wysmaruj się nim i przytul Jimina.

JM: Czemu ty mnie tak nienawidzisz?

JH: Tak jakoś wyszło...

Ja: Hobi, mam smarować się słoikiem czy jego zawartością?

JH: A jak powiedziałem?

RM: "Weź ten słoik, wysmaruj się nim".

Suga: A mówią, że ja jestem wstawiony.

JH: Chodziło mi o zawartość.

Ja: Ej to nawet fajne. Weźmy kiedyś basen i zróbmy walkę w kiślu lub coś tego.

Suga: JESTEM ZA!

Ja: Suga, będziesz moją ofiarą. Co wybierasz?

Suga: Będę oryginalny i wezmę pytanie.

Ja: Szkoda. Pocałowałbyś Jimina?

Suga: W tym stanie to, kto wie. Jimin! Pytanie?

JM: Od ciebie? Nie! Wolę wyzwanie!

Suga: Lucy, dalej jesteś w dżemie?

Ja: Niestety... Chyba już wiem, o co ci chodzi.

Suga: *złowieszczy uśmiech* Zjedź dżem z Lucy.

JM: Uwzięli się na nas czy co?

Ja: Mogło być gorzej...

JM: Słodka jesteś. Znaczy dżem z ciebie. NIE, CZEKAJ!

RM: Nie pogrążaj się jeszcze bardziej.

JM: Mon, co wybierasz?

RM: Pytanie.

JM: Jak uwiodłeś Sashe?

Sasha: Może lepiej zagramy w coś innego...

RM: Bo widzisz Jimin... I got yes jams.

Pograliśmy jeszcze trochę. Później chłopcy się tak spili, że normalnie zaczęli się bić i kłócić o byle co. Pomijając Hopa, który nie pił, to tylko Sasha i ja byłyśmy "trzeźwe". Koniec końców wszyscy zasnęli w salonie.

____________________________________

Z powodów nudy i braku Weny piszę takie głupoty... Ehh... Udzielajcie się jakoś pod rozdziałami (głównie mówię o komentach :P).

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro