Rozdział XVI
Ruszyłem w stronę parku, spokojnym krokiem, ponieważ miałem pół godziny do spotkania. Trudne do opisania jest chwila, w której twoja pamięć się uruchamia. Mogę jedynie spróbować ją opisać, ale to trudne.
Kiedy jeszcze jej nie odzyskaliście czujecie się dziwnie. A najgorsza jest pierwsza chwila. Nie wiesz nic o swojej przeszłości, tak jakbyś dopiero zaczął żyć. Nie pamiętasz nic, co działo się sekundę temu. Pod warunkiem, że masz całkowitą amnezję. I jeszcze twoi bliscy. Masz przeczucie, że powinieneś ich znać. Że są dla ciebie bardzo ważni, ale są obcymi osobami.
Myślałem tak, aż doszedłem do parku. Zobaczyłem Mię, która siedziała na ławce. Wykorzystałem to, że mnie nie widzi, podszedłem do niej i przytuliłem ją. Dziewczyna wystraszyła się, bo mnie nie zauważyła, ale po chwili przytuliła się do mnie.
- Brad, dzięki. Dopiero się pojawiłeś a już zdążyłeś mnie wystraszyć. - prychnęła.
Wiecie jak ja się dziwnie teraz czułem? Nie dość, że wróciła moja pamięć, to przez tą cholerną amnezję, moja dziewczyna uważa, że jesteśmy przyjaciółmi, ta... Po prostu bosko.
Mia popatrzyła na mnie zatroskanym wzrokiem.
- O co chodzi? - spytała łagodnie.
- Chodzi oto, że... - nie wiedziałem jak ubrać to w słowa i tylko spuściłem wzrok.
Mia dotknęła mojego policzka i poprosiła żebym na nią spojrzał.
- Brad, co się dzieje? - spytała patrząc mi w oczy, a w jej oczach dostrzegłem troskę.
Na prawdę? Nawet po powrocie pamięci musi się o mnie troszczyć z powodu amnezji? Na prawdę?! Przez chwilę patrzyliśmy sobie w oczy, ale mój wzrok mimowolnie powędrował w stronę jej ust.
Kiedy amnezja minęła i przypomniało mi się wszytko, to było okropne. Jedyne czego chciałem, to szybko znaleźć się przy Mii i powiedzieć jej o tym, ale kiedy z nią pisałem i miałem okazję, żeby jej powiedzieć, nie zrobiłem tego.
Kiedy przypomniałem sobie ten dzień, kiedy po raz pierwszy ją pocałowałem, wszystkie emocje z tamtej chwili wróciły jak potężna fala. I wszystkie inne też. Kiedy wszystkie wspomnienia i uczucia wróciły na reszcie poczułem się na swoim miejscu.
Długo się nie zastanawiałem, po prostu przybliżyłem się do dziewczyny i pocałowałem ją.
Mia POV
- Brad, co się dzieje? - spytałam.
On na prawdę dziwnie się zachowywał. Zaczynałam się martwić. Chciałam coś odpowiedzieć, ale chłopak mi przeszkodził, całując mnie.
Przez tę jedną chwilę wydawało mi się, że mój dawny Brad wrócił. Że nigdy nie było tej amnezji i cały czas byliśmy razem. Ale tak nie było.
Kiedy mnie pocałował, poczułam motylki w brzuchu i znowu czułam, że mnie kocha. Jak omylne potrafią być emocje?
Odsunęłam się od chłopaka i spojrzałam na niego zdziwiona. Chciałam zapytać, o co chodzi, ale Brad nie dał mi dojść do słowa.
- Amnezja... Wróciła mi pamięć. - powiedział uśmiechając się szeroko, a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć.
Brad patrzył na mnie przez sekundę, a później złączył nasze usta w pocałunku. Zarzuciłam mu ramiona na szyję i poczułam, że się uśmiecha. Oderwałam się od chłopaka i przytuliłam się do niego, a Brad oparł brodę na mojej głowie.
- Kocham cię - szepnęłam.
- Kocham cię - odpowiedział, a ja mimowolnie się uśmiechnęłam.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro