Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 25

Od zwycięstwa Secret w Champagne Stakes minęło kilkanaście dni. Czas na padoku spędzała na rozmowach, śmiechach i "wyścigach" z ogierami, szczególnie dobrze dogadywała się z Dortmund's Pride'em, a coraz mniej czasu spędzała ze źrebną od niecałych czterech miesięcy ciotką. Jednak, gdy do niej przychodziła kasztanka patrzyła się na siwkę z dziwnym, tajemniczym uśmiechem o, którym Secret nie wiedziała co sądzić. Ba! Nawet nie wiedziała o co Coffee z tym chodzi, więc po prostu go ignorowała.

Tego dnia miała mieć pierwszy w swoim życiu trening z przedstawicielem płci przeciwnej, którym był Dortmund's Pride. Z lekko opuszczoną głową, z Rachel na grzbiecie, kłusowała po piaszczystym torze, od czasu do czasu przygryzając kiełzno.

-Denerwujesz się?- zapytał kasztan podchodząc do niej.

-A niby czego?- parsknęła z rozbawieniem.

-Em... Rachel?- zwrócił się jeździec kasztanka do dżokejki siwki- Chcesz może iść ze mną dzisiaj wieczorem do tej nowej restauracji sushi?

-Pewnie, Matthew.- odpowiedziała.

Hm, czyżby Matthew zakochał się w Rachel? Ciekawe...

-Dobra, są już rozgrzani, wprowadźcie ich do startboksów.- oznajmił trener.

Jeźdźcy naprowadzili konie w kierunku maszyny startowej, a Morgan pomógł im wprowadzić dwulatki. Drzwiczki na nimi zamknęły się.

-Przygotuj się na porażkę.- parsknął ze śmiechem Pride.

-Chyba ja powinnam to powiedzieć.- odparowała, a dobry humor jej nie opuszczał.

-Osiem i pół furlonga, niech biegną jak chcą!- krzyknął trener.

Po chwili drzwiczki otworzyły się z charakterystycznym trzaskiem. Konie wyskoczyły ze startboksów. Mimo iż oboje mieli luźne wodze oboje narzucili takie samo, ostre tempo.

Szli łeb w łeb aż do ostatniej prostej- kasztan dorzucił do pieca wyprzedzając siwkę o szyję. Secret widząc to prychnęła i zebrała się w sobie. Wydłużyła krok i przyśpieszyła, a po chwili to ona zostawiła Dortmund's Pride'a w tyle prowadząc o pięć długości. Jednak kilkanaście metrów przed końcem kasztanek przyśpieszył i wpadł na celownik długość za klaczą.

Oboje zdyszani przeszli w galop. Pride zrównał się z Secret mówiąc:

-Wow! Ale szybka jesteś!

-Um, dziękuję.- odpowiedziała speszona. Przeszli w kłus i podjechali do trenera.

-I jak?- zapytała pierwsza Rachel.

-American Secret 01.41.48, a Dortmund's Pride 01.41.50. Są gotowi.- uśmiechnął się trener zamykają notes.- Rozstępujcie ich.

Jeźdźcy wykonali polecenie mężczyzny, po czym zeskoczyli z siodeł i zaprowadzili konie do stajni.

***

335 słów

Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro