🌸femte🌸
Tak jak wczoraj zasnąłem z uśmiechem na twarzy, tak też z tym uśmiechem się obudziłem.
Nie mogłem wymazać z pamięci twojego spojrzenia.
Zapomniałem kompletnie o Celinie, w trening też nie włożyłem za dużo siebie. Myślałem tylko o tobie.
Chociaż ze względu na posiadaną dziewczynę mogłoby się to wydać nietaktowne.
Miałem nadzieję, że również i tego dnia zostanę obdarzony twoim spojrzeniem.
A może nawet i jakimś słowem. Obojętnie dobrym czy złym.
Odkąd przyjechałem do ośrodka byłem przybity. Na nic nie miałem ochoty.
Ty jednak sprawiłaś, że pobyt w tym miejscu miał jakikolwiek sens.
Wolałem nie myśleć co będzie, gdy któreś z nas stąd wyjedzie.
Wiem, że twoja osoba długo prześladowałaby mnie w snach.
Postanowiłem, że tego dnia posiedzę z tobą dużo dłużej.
Może to skłoni cię do jakiegokolwiek kontaktu ze mną.
Wchodząc do sali od razu skierowałem się w nasze miejsce.
Tak, zdążyłem je już nazwać naszym miejscem.
Dzisiaj wyjątkowo miałaś na sobie nie bordową, lecz szarą bluzę.
Musiałaś je naprawdę lubić. Jak chcesz mogę dać ci jedną z moich.
Jestem pewien, że byłoby ci w niej ciepło i przyjemnie.
Włosy miałaś związane w jakiegoś luźnego kucyka, tak że pojedyncze kosmyki wydostawały się z niego i lekko przesłaniały ci widok.
Siedzieliśmy tak i jak codzień opowiadałem o sobie, swoim życiu, swojej codzienności.
Marzyłem o tym, abyś to ty opowiedziała mi coś. Cokolwiek.
Wtedy wpadłem na pewien pomysł.
Uprzednio informując cię, że zaraz wrócę podszedłem do biblioteczki stojącej w kącie pomieszczenia.
Przejrzawszy wszystkie tytuły zdecydowałem się na jeden.
-Będę ci czytać codziennie po jednym rozdziale. Co ty na to? - Spytałem. Cisza.
Westchnąłem cichutko i zacząłem czytać.
Wybrałem "Pamiętnik" Nicholasa Sparksa.
Uwielbiałem tę historię, zwłaszcza że odrobinę przypominała naszą.
Skończywszy pierwszy rozdział, zamknąłem książkę kładąc ją koło ciebie.
-Będzie tu na nas czekała - Powiedziałem.
Obserwowałem ją uważnie. Chciałem wiedzieć czy dobór powieści jej się podobał.
A może było wręcz przeciwnie i tak naprawdę nienawidziłaś "Pamiętnika" a ja robiłem tylko z siebie debila.
I nadszedł ten moment. Wyczekiwany przeze mnie bardzo długo.
-Mam na imię Anja - Wyszeptała ledwo słyszalnie, ale zdołałem to wychwycić.
-Piękne imię - Odparłem.
Wiedziałem, że warto podjąć się tego trudu. Wystarczyło chcieć a nie poddać się od razu jak tamten imbecyl.
Uśmiechnąłem się szeroko i postanowiłem, że wrócę do siebie.
Nie chciałem jej zadręczać swoją osobą.
W końcu i tak osiągnąłem to co zamierzałem.
Kto wie, może jutro uda nam się nawet zamienić parę słów.
-Dobranoc Anja - Wyszeptałem i wyszedłem z sali.
Następował progres, co niesamowicie mnie cieszyło.
Piękna dziewczyna z pięknym imieniem.
To był dobry dzień.
Z tą myślą zasnąłem czekając na to, co przyniesie jutro.
A przyniesie wiele...
Dla mojej niezastąpionej blurrygrah 💙
•••
Co tam perełki? Podoba się? 🙈
J.
🌸
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro