Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział Dwudziesty Ósmy

Siedziałem na polanie w strugach mocno świecącego słońca, z dala od domu. Rozglądałem się z uwagą, próbując wyłapać każdy dźwięk, który pojawiał się w pobliżu. Próbowałem stać się kimś lepszym, lecz to wcale nie było łatwe zadanie. Być wystarczającym dla Zayna, prawdopodobnie znaczy być dziewczyną, a ja nią niestety nie jestem. Przynajmniej mam blond włosy i jasne oczy.

Prychnąłem głośno, skrzyżowałem ręce na klatce i opadłem na miękka trawę, która była nieźle nagrzana od słońca. Bardzo przyjemnie. Odetchnąłem cicho, pozwalając na to, by powieki zakryły moje niebieskie oczy. Oczyściłem umysł i zwyczajnie leżałem, czerpiąc przyjemność z gorąca, nagrzewającego coraz mocniej i mocniej moje ciało.

To wszystko sprawiło zawroty głowy i sen, który przychodził tu w całkiem szybkim tempie.

— Niall?! Niall! — głos Liama odbił się echem od moich uszu. Automatycznie chciałem się skrzywić, jednak nie zrobiłem tego.

— Co się stało, do cholery?! — kolejny głos, mniej wyraźny, jednak za dobrze znany, mimo to mam wrażenie, że zbyt słaby i dziwaczny.

Poczułem dłonie biegnące po mojej twarzy, a następnie szyi.

— Przegrzał się, Zayn. Cholera, on naprawdę się przegrzał — Liam wymamrotał z napięciem. Podniósł moje ciało, wtulając je w siebie, by uchronić mnie przed większą dawką słońca.

— Lecę po lekarza — po wymówieniu tych słów przez Zayna, usłyszałem jedynie jak oddala się w wilczej formie. Jego łapy szybko i głośno odbijały się od powierzchni.

— Będzie dobrze, Niall. Zobaczysz — Liam sapnął, biegnąc do domu.


******


Nerwowe kroki odbijające się od paneli huczały mi w głowie, powodując jej silny ból. Wciąż i wciąż to słyszałem.

— Dlaczego on się nie budzi, Liam? — Zayn wymamrotał niewyraźnie. Jego głos brzmiał jeszcze dziwniej niż kiedy ostatnio go słyszałem.

— Musi odpoczywać. Naprawdę mocno się przegrzał — czułem wzrok Liama i Zayna na sobie. Było to niekomfortowe, ale nie mogłem nic zrobić.

— Liam, do cholery, on leży tak od pieprzonych sześciu dni! Lekarz powiedział, że powinien obudzić się po trzech!

— Widocznie potrzebuje znacznie więcej czasu na regenerację, Zayn. Uspokój się.

— Chcę zostać z nim sam.

— Nie rób ani nie mów głupot, jasne?

— Oczywiście – warknął i podszedł do mnie, siadając na podłodze przy kanapie. Położył dłoń na moim czole, a wtedy westchnął cicho i odgarnął moje blond kosmyki do tyłu — Jesteś taki głupi i nieodpowiedzialny, Niall. Jak mogłeś pozwolić na przegrzanie organizmu? To dla nas niebezpieczne. Cholera powinieneś to wiedzieć — jęknąłem i oparł czoło o mój policzek, oddychając szybko i ciężko.

— Przepraszam — szepnąłem po chwili, rozchylając odrobinę powieki. Mulat odsunął się, Patrzyłem jak na jego twarzy pojawia się ulga. Odetchnął głośno i potarł szybko policzki.

— Niall, cholera. Jak mogłeś doprowadzić się do takiego stanu?

— Ja... — westchnąłem cicho i zamknąłem z powrotem oczy — Nie myślałem —

— Uczono mnie, że ro­zum jest brutalnym labiryntem, w którym myśli walczą o przetrwanie, dlatego zwyczajnie powinieneś dać ponieść się intuicji. Jeśli nie będziesz tego robił będziesz zgubiony, rozumiesz? — Zayn pochylił się nade mną, wpatrując się intensywnie w moją twarz. Rozchyliłem powieki i wypuściłem z siebie drżący oddech. Zayn był tak blisko mnie, że zaczynałem tracić oddech.

— To już się stało — wykrztusiłem, obserwując jak skrajne emocje pojawiają się w jego ciemnych tęczówkach. Było ich tak wiele jak nigdy dotąd. Nie widziałem jeszcze czegoś takiego — Jednak problem jest w tym, że to nie myśli mnie zgubiły - a ty i moja miłość do ciebie. Nigdy nie chciałem więcej, dopóki nie poznałem ciebie — szepnąłem łamiąco. Zayn zacisnął usta w cienką linię, po czym odepchnął się od kanapy i wstał, patrząc na mnie tym razem bez emocji.

— A więc jesteś słaby, omego — odparł chłodno, po czym oddalił się do innego pomieszczenia, zostawiając mnie cicho płaczącego.

Od autorki: A koniec tuż tuż

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro