Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

5. Skrzydło Szpitalne

Następnego dnia Max'a potwornie bolała głowa, jednak ignorował to - w końcu nie miał, aż takiej paranoji, aby panikować od zwykłego bólu głowy - w odróżnieniu od Harry'ego, który od samego rana próbował zaciągnąć chłopaka do Skrzydła Szpitalnego. Oczywiście Max zapierał się rękami i nogami i przysięgał, że nic mu nie jest, choć tak naprawdę nie czuł się najlepiej.

Chłopcy siedzieli razem na Obronie Przed Czarną Magią - prowadzonej w tym roku przez Severusa Snape'a - a kiedy Max poraz kolejny syknął z bólu, Harry nie wytrzymał i wstał z ławki prowadząc Max'a do wyjścia.

- Panie Potter, można wiedzieć, gdzie pan się wybiera wraz z panem Dumbledore? - zapytał Snape.

- Zabieram Max'a do Skrzydła Szpitalnego, od rana boli go głowa - Harry nie czekając na odpowiedź, po prostu wyszedł z Max'em z sali.

- Miło, że uratowałeś mnie z tej straszliwie nudnej lekcji, ale wybacz, bo ja nie mam najmniejszej ochoty na odwiedziny w Skrzydle Szpitalnym - powiedział Max.

- Wiem - powiedział Potter, po czym bez ostrzeżenia przerzucił sobie Max'a przez ramię, na co ten pisnął.

- Chyba sobie żartujesz?! To porwanie! Odstaw mnie na ziemię! - krzyczał Max.

- Spokojnie, sam mówiłeś, że to tylko ból głowy, a więc Pomfrey pewnie da ci jakieś lekarstwo i zostawi w spokoju.

Max westchnął cierpiętniczo, choć tak naprawdę z jednej strony cieszył się, że jego chłopak tak bardzo się nim przejmował i troszczył o niego. Nagle chłopak poczuł pod sobą wygodny materac - to Harry posadził go na jednym z łóżek w Skrzydle Szpitalnym.

- Panie Potter, panie Dumbledore, co panów tu sprowadza? - zapytała pielęgniarka.

Harry spojrzał na swojego chłopaka.

- Ehh, boli mnie głowa, ale to naprawdę nic takiego - powiedział Max.

- Nonsens, zaraz cię zbadamy, połóż się - nakazała Pomfrey.

Harry popchnął chłopaka lekko, aby ten opadł na poduszki. Pielęgniarka od razu zaczęła rzucać proste zaklęcia diagnozyjne, ale po chwili zamarła.

- Pani Pomfrey? - zapytał Harry - O co chodzi? Coś nie tak? Ten ból głowy... - nie dokończył, ponieważ przerwała mu kobieta.

- Z jego głową jest wszystko dobrze, ale...

- Ale? - zapytał Potter.

- Panie Dumbledore - zwróciła się tym razem do Max'a - Czy zdaje pan sobie sprawę, że pana ciało wykazuje po sobie pozostałości po klątwie Cruciatus?

Jak wam się podoba nowa okładka? Dziękuję za nią RiddikulusHP.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro