Trzymałem na rękach maluszka, maleńką Leninę. Niall leżał wyczerpany na łóżku szpitalnym.

- Witaj na świecie - powiedziałem do Leniny całując ją delikatnie w czółko. Kwinknęła. Zerknąłem na Nialla - Jak się czujesz kochanie?

- Nie chcesz wiedzieć - wymamrotał i spojrzal na nas - Dasz mi ją? - spytał przygryzając wargę. Uśmiechnąlem się i podałem mu naszą córeczkę.

- Zobacz kto tu jest! - usłyszałem Harry'ego. Spojrzałem w stronę drzwi. Hazz trzymał Harmony za rękę ale zaraz podniósł ją do góry - To twój.. twoja.. - przekrzywił głowę a ja wywróciłem oczami.

- Siostra - powiedział Niall wpatrując się w noworodka - Harmony, to twoja malutka siostrzyczka, Lenina.

- Ładnie - odparł Harry zerkając na mnie.

- Gdzie Lou? - spytałem.

- Na korytarzu z Bree i Jasonem - kiwnąlem głową. No tak, to Louis zajmuje się ich dziećmi.

- Możesz ich tu wpuścić - odezwał się Niall.

- Jesteś zmęczony, a Lenina, to nie za dużo ludzi w jednym pomieszczeniu..? - zmarszczyłem brwi.

- Nie. Po prostu ich tu wpuść. Chcę żeby mój drugi przyjaciel też mógł zobaczyć jaką piękną mamy córeczkę. Staracie się z Lou o dziecko w ten.. sposób, prawda? - Niall spojrzał na Harry'ego który nie mógł oderwać wzroku od Leniny.

- Um tak, ale nie wychodzi. Ciagle się o to kłócimy - wymamrotał.

- Niall jest wyjątkowy, dlatego udało się nam stworzyć Leninę - zaśmiałem się całując Nialla w skroń.

- Uh jasne - mruknął dając mi całus.

- Wychodzimy, dajmy im odpocząć - powiedziałem biorąc Harmony na ręce. Dałem Niallowi buziaka - Zdrzemnij się. Poproszę pielęgniarkę by odłożyła Leninę.

- Zayn?

- Tak najdroższy?

- Kocham cię. Bardzo.

- Ja ciebie też - uśmiechnąłem się i wyszedłem z Harrym i Harmony z sali. Dając odpocząć mojemu mężowi który urodził mi piękną córeczkę.