Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

four | sweet pyjams |

a/n nadrabiam poniedziałkowy, bo nie miałam jak dodać.

-Koooooookieeeeee. - mruknął Kim i wtulił się w mężczyznę.

-Tak, kochanie?

-Pobawimy się w chowanego? - spytał uroczo i zaczął się bawić szczupłymi paluszkami. Jeongguk zmarszczył brwi i popatrzył na ukochanego. - No weeeeeź, będzie fajnie. Zresztą nie ja mam na to ochotę.

-To kto taki, skarbie? W tym domu jesteśmy tylko my.

-Nasza dzidzia ma ochotę. - miauknął i usiadł na starszym okrakiem.

Raper oniemiał, zatkało go.

-S-skarbie...

-Hm? Kookie, nie płacz. Proszę, ja tylko powiedziałem prawdę. - pisnął Tae i wtulił swoje ciałko w muzyka.

-To ze szczęścia, rybko. - mruknął cicho Jeon i położył żylaste dłonie na pleckach chłopca, obejmując go. - Pobawimy się w chowanego, dla was wszystko. - Taehyung tylko się zarumienił.

•••

-Szukam! - donośny krzyk rozniósł się po pomieszczeniu. Tae obserwował, kiedy tylko Kook wyjdzie z salonu, a kiedy w końcu to uczynił, chłopiec wyszedł z ukrycia, a następnie chciał zmienić kryjówkę.

Chciał, ponieważ w połowie drogi do ich salonu, Jeongguk złapał i uniósł chłopca, a tamten pisnął.

-Idziemy się położyć? Myślę, że dzidzia się zmęczyła. - starszy pogłaskał biodra chłopca i pocałował jego szyjkę.

Młodszy pokiwał główką oraz pocałował Jeona.

-Kocham cię.

-Ja was też TaeTae. Rączki do góry. - mruknął ciepło wyższy, a gdy chłopiec to uczynił, Gguk zdjął jego bluzeczkę i rzucił w kąt, to samo uczynił z dresami, a następnie wziął ciepłą piżamkę, i założył ją chłopcu.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro