Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Na ścianie

Już się chyba położe spać. Bo po co mam do późnej godziny siedzieć. No to okno otworzyłem. Niech się wywietrzy i poszedłem umyć zęby. Wracam po paru minutach, kładę się, gasze światło.
Układam się w najwygodniejszej pozycji.
*bzzzzzzzz* *bzzzzzzzz* kurwa...
*bzzz* włączam światło i pacze po tych jebanych ścianach i suficie. Ni mo... Może mi się wydawało. Nie... One chcą, żebym tak myślał... Ale gasze to światło.
- No dalej... Ujawnij się skurwielu - mówie sobie pod nosem.
*bzzzzzz* włączam, pacze. Nic nie ma...
- Poczekaj... Ja cie jeszcze zabije. Ani kropli krwi ci nie dam. Pójdę i do szpitala ją oddam i czekolady dostane. Bogdan pójdzie ze mną, też odda i też dostanie czekolady i tak się jej nawpierdalamy że ani kawałek nie zostanie.
Nagle widze że coś się rusza na ścianie. Podchodze, ale powolutku, spokojnie, bez pośpiechu. Ja mam czas.
*plask* jeb go kapciem. Kładę się z powrotem i zasypiam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro