Kamil chory
Dziś, to ja, Bogdan będę was troche oprowadzał po życiu, bo Kamil chory w łóżku leży. A mówią, że idiotów choroba nie łapie... No cóż wracając do życia, to właśnie jestem w szkole i trawa przerwa. Zwyczajna, jak każda. Tylko nie dla mnie, bo zwykle to je spędzam z Kamilem...
Lekcja... Zwyczajna, jak każda. Tylko zwykle się na każdej z Kamilem wydurniamy. Jedzenie drugiego śniadania. Zwykle się dzielimy co który ma... Boże... Jaki ja jestem uzależniony od niego... To jest przerażające...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro