Początek, czyli jak to się zaczęło
Było to kilka lat temu.
Podczas pewnej pięknej jesieni, gdy słońce chyliło się ku zachodowi.
Trzy dziewczyny siedziały na pomoście i wpatrywały się w linię horyzontu. Jedna, o imieniu Alice, miała długie niebieskie włosy, czarną kurtkę, czerwone glany i czarne okulary na nosie. Druga - Kot, duże niebieskie oczy i jasnobrązowe włosy, ubrana była schludnie, w szarą spódniczkę i koszulę, na którą założyła sweterek.
Trzecia, nosząca imię Lucy, natomiast miała ciemne, brązowe włosy, jedno oko zielone, drugie wręcz białe. Miała na sobie czerwone trampki i białą bluzkę w czarne paski.
Siedziały i wpatrywały się przed siebie.
- Już prawie zaszło - szepnęła pierwsza.
- Pora wypowiedzieć życzenie - dodała ta druga.
- No to zaczynajcie - powiedziała trzecia. Niebieskowłosa westchnęła.
- Życzę sobie, aby ten rok był pełen niespodzianek.
- Ja życzę sobie, żebyśmy przyjaźniły się jeszcze dłużej niż teraz.
- A ja, żebyśmy poznały nowych, szalonych ludzi. -
Wtedy nie wiedziały jeszcze, że ich życzenia zostaną wysłuchane. Nie wiedziały też, że utracą człowieczeństwo, że zamieszkają w jednym domu z najgorszymi mordercami na świecie. Nie miały pojęcia, że zostaną psychopatkami, a rok szkolny, który się właśnie zaczynał będzie początkiem ich nowego życia. Życia, które sprawi, że już nie będą takie jak dawniej!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro