Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Historia Lamorożca Volflanga

I nagle z zarośli wyskoczył...

Lamorożec!

- Aaaaaaaaaa! - krzyknęła Alice.
- Aaaaaaaaaa!! - krzyknął lamorożec.
- Aaaaaaaaaa!!! - krzyknęła Kot, podbiegła do zwierzęcia i walnęła je pięścią w głowę. Lamorożec zakręcił się kilka razy, a później upadł na ziemię.
- Dlaczego to zrobiłaś?! - zawołała Ala.
- Sama nie wiem... Może dlatego, że to LAMOROŻEC?!!
- Lamorożec? No co ty?? I ty miałaś serce żeby zdzielić po łbie to słodkie stworzenie?
- Owszem miałam. Gdybyś czytała "Slenderman i spółka" to wiedziałabyś dlaczego.
- Przecież czytałam!
- To przypomnij sobie! Dla ułatwienia: rozdział piętnasty.
- Dzięki - podziękowała Alice i odwróciła się wystukując coś na telefonie. Pięć minut później znów zwróciła się w stronę Kota.
- Zamienił ich w koty? A to zuy lamorożec...
- Jak to zuy? - dało się słyszeć głos z dołu.
- Aaaaaaaaaaa!!! - wrzasnęła Kot.
- Aaaaaaaaaaa!! - wrzasnęła Alice.
- Aaaaaaaaaaa! - wrzasnął lamorożec i zaczął galopować w koło.
- Czemu on tak biega? - zapytała Ala.
- Nie mam pojęcia - odpowiedziała Kot i obserwowała lamorożca przez chwilę aż w końcu zawołała:
- Eejjjj!!! Stój ty lamo! - zwierzę stanęło i wpatrywało się w kociarę z urażoną miną.
- Ja? Lamą? Wypraszam sobie! Nazywam się Lamorożec Volflang, miło mi.
- Ja jestem Kot i zdecydowanie nie jest mi miło.
- A ja jestem Alice! I jest mi wszystko jedno! - odezwała się dziewczyna.
- Dlaczego nas śledziłeś?? Chciałeś zamienić nas w koty, co?! O nie kochany, tak dobrze to nie ma!
- Ale przecież ty zawsze chciałaś być kotem - wtrąciła Alice.
- Ciiicho! No, to jak? Powiesz nam co planowałeś? Mamy broń i nie zawachamy się jej użyć!
- Co planowałem? A no tak, chciałem przejść się na spacer, ale coś mi nie wyszło bo dzisiaj jakiś deszcz ludności, bo ludzie spadają z nieba, a jedną człowieczkę to nawet sługusy Króla Amadeusza porwały... wracając do tematu postanowiłem wrócić do domu, ale natknąłem się na Was i no.. o czym to ja mówiłem?
- Czekaj, chwila, moment! Jak wyglądała ta człowieczka? Jakie sługusy i jaki Król Amadeusz?! - wycedziła Kot.
- Człowieczka? Brązowa sierść, tylko na głowie, oko szaro - białe, oko zielone i nie miała rogu, tego jestem pewien.
- To na pewno Lucy - zauważyła dziewczyna Slendera i spojrzała z niepokojem na Alę.
- A jeżeli chodzi o sługusy to nie wiem jakie, nie znam ich, a Król Amadeusz? O to ciekawa historia! Usiądźcie wygodnie.
- Żadne wygodnie tylko mów krótko i na temat - rozkazała kociara.
- No więc jest sobie Kraina Lamorożców, nie?
- Kraina czego? - wykrztusiła Alice.
- Kraina Lamorożców. No tu, tu gdzie jesteśmy jest Kraina Lamorożców. A ja to taki lamorożec i sobie żyjemy, nie?
- Ja pierdole... Gdzie my jesteśmy... - Ala złapała się z niedowierzania za głowę.
- Już powiedziałem w Krainie Lamorożców, no i tutaj żyją Lamorożce. Żyliśmy sobie spokojnie aż pewnego dnia nasz Król -Amadeusz stał się zły i jego sierść stała się czarna, pałac stał się czarny i jego strażnicy stali się czarni. I teraz Amadeusz morduje wszystkich, którzy mu się nie podobają i szerzy zło. A przynajmniej tyle wiem od cioci Matyldy.
- Z dnia na dzień stał się zły?
- No podobno. Był miły i kolorowy, ale chyba miał jakieś problemy z wątrobą bo się przefarbował i zaczął być zły. Może ma kryzys wieku średniego? Kto go tam wie... W każdym razie trzeba uważać, bo jak ktoś mu się nie spodoba to go zabije albo zamknie w pleśniowym więzieniu, a nie ma nic bardziej ochydnego niż pleśniowe więzienie, no z wyjątkiem pleśniowych bagien, te to dopiero są ochydne... Byłem tam kiedyś nieciekawa sprawa, ciocia Matylda mówiła, że tam kiedyś były bagna coca coli, ale jak Amadeusz stał się zły to zamieniły się w bagna pleśni. I szkoda, chciałbym wiedzieć jak taka cola smakuje, bo pleśni próbowałem, nie polecam.
- DO RZECZY!!! CO TE ZŁE LAMOROŻCE ZROBIŁY Z TĄ BRĄZOWOWŁOSĄ CZŁOWIECZKĄ?!!! -
wydarła się w końcu Kot skutecznie przerywając monolog Volflanga. I bardzo dobrze bo mógłby tak gadać w nieskończoność.
- No ona spadła z nieba, nie? No i sługusy sobie szły no i nagle jeden mówi "o zobacz ludź!", na to ten drugi "dawaj bierzemy tego ludzia do Króla, to da nam sernik na deser!", no i ten pierwszy się zgodził, wziął człowieczkę na grzbiet i pogalopował z nią do zamku. Swoją drogą ciekawe jak smakuje taki zamkowy sernik, pewnie też jest czarny, więc pewnie ochydnie, wcale im nie zazdroszczę takiego sternika.. - podczas gdy Volflang w najlepsze rozprawiał o zamkowym serniku pomiędzy Alice i Kot odbyła się narada.
- Co zrobimy? Te czarne skunsky porwały Lucy!
- To chyba oczywiste co zrobimy Ala, uratujemy ją, nic ani nikt nie powstrzyma takich morderczyń jak my! A już szczególnie nie powstrzymają nas lamy z rogami zamiast mózgu.
- Masz rację, czyli co: na ratunek Lucy?
- Na ratunek Lucy - uśmiechnęła się Kot i przybiła z przyjaciółką pjonę.
- Potrzebujemy przewodnika - mruknęła po chwili niebieskowłosa.
- No i?
- No i mamy tylko tą gadatliwą lamę.
- Sugerujesz, że Volflang ma być naszym przewodnikiem?
- Yhym.
- W takim razie niech Volflang będzie naszym przewodnikiem. Najważniejsze żeby tylko zbyt wiele nie mówił.
- Ale on mówi bardzo wiele.
- Nie zniechęcaj mnie bo jeszcze zmienię zdanie! Volflang!
- ... wydaje mi się, że torty są smaczniejsze yyy... Tak? - Kocica zdecydowanym krokiem podeszła do zwierzęcia.
- Będziesz naszym przewodnikiem i pomożesz nam ocalić naszą przyjaciółkę - oznajmiła.
- Przewodnikiem? Czyli mam Was oprowadzić? W sumie dobry pomysł, muszę najpierw obrać trasę, na początek pójdziemy...au! Za co to było?
- Za zbędne gadanie. Masz zaprowadzić nas do zamku Króla Amadeusza rozumiesz? - zapytała, a lamorożec pokiwał głową po czym powiedział:
- Z wielką chęcią Was tam zaprowadzę i pomogę Wam pokonać Złego Króla oraz uwolnić przyjaciółkę! Wiem już nawet którędy pójdziemy, za mną! - i zwierzę pogalopowało w głąb lasu, który zaczynał się zaraz przy plaży. Dziewczyny uśmiechnęły się do siebie i ruszyły za zwierzęciem.

Misja Uratować Lucy - ROZPOCZĘTA

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro