2
- co wy tu robicie ?! - zapytał zły tata Mateusza
-siedzimy slepi jesteście ? - zapytał zły
-Ola wracamy do hotelu - powiedział zły mój tata
-o co wam chodzi o co wy się tak pokłóciliście ?! ja i Mateusz jestesmy przyjaciółmi i nie zniszczycie tego ! - krzykłam
-skarbie spokojnie kiedyś ci wyjaśnie teraz to nie jest najlepszy czas - westchnęła mama
-teraz udajesz niewinną ?- zapytała pani Agnieszka
-cholera dziewczyno to tobie coś się uroiło ! nie dość że zniszczyłaś moją przyjaźń z Jeremim to namieszałaś wystarczająco w naszym życiu ! -krzykneła moja mama
coś jest nie tak
ona nigdy nie krzyczy
-Idziemy -moja mama wzieła mnie za rękę i ciągła do hotelu ale ja stanełam w miejscu mama Mateusza robila to samo z nim
-Mateusz ! - krzykłam
-Ola !- byli zbyt daleko nie było szans ...
rodzice zabrali mnie do hotelu
-jak mogliscie ! to że wy się pokłóciliście nie oznacza że my z Mateuszem mamy przez was zerwać kontakt ! - krzyczałam Damian popatrzał się z szokiem
-co zrobiliście ? - zapytał
-* cała historia *
-to była lekka przesada - zwrócił się do rodziców
-zrozumiecie gdy dorośniecie - wyszli Damian mnie przytulił
-będzię dobrze siostra, chodz do cioci Sylwii ona powinna coś wiedzieć- poszliśmy do cioci mamy tam nie było całe szczęście
-hej ciociu mamy pytanie
-hejka pytajcie o co chcecie - usiadliamy naprzeciw niej
-o co pokłóciła się mama z tatą z rodzicami Mateusza ? - ciocia jak by posmutniała
- wiesz skarbie oni powinni wam to sami wyjaśnić ale jak chcecie coś więcej wiedzieć to wujek Artur z ciocią Zosią powinni wiedzieć więcej- westchnęła my udaliśmy się do wujka Artura
-hej wujek hej ciocia mamy pytanie - powiedziałam
-pytajcie szkraby - uśmiechnął się
-o co pokłóciła się mama z tatą z rodzicami Mateusza? - znów to samo dziwne zachowanie
-um oni powinni wam to wyjaśnić ale powiem wam tak to bardzo nie przyjemny temat um ale pogadam z nimi żebyscie mogli gadać z Mateuszem Jeremi to mój starszy brat wysłucha mnie - mówił
-czemu o tym nie wiedzieliśmy?!
-rodzice wam kiedyś wyjaśnią a teraz myk myk do spania - pogonił nas
-dzięki wujek dobranoc - wyszliśmy i poszliśmy do pokoju
*następnego dnia
wymkłam się z pokoju o 5 czemu?
miałam nadzieje że Mateusz też przyjdzie poszłam na tą plaże
był tam podeszłam do niego
-Mateusz - obrócił się wstał i mnie przytulił
-Ola ja dziś wyjeżdżam - powiedział smutno.
-co ?! dlaczego?!
-moi rodzice powiedzieli że nie pozwolą na to żebyśmy się spotykali - westchnął
- nienawidzę ich wszystkich - miałam łzy w oczach
-mała nie płacz - przytulił mnie - masz - dał mi kartkę z numerem -napisz jak będziesz miała czas
-napiszę
-to co zaśpiewasz mi? - zapytal
-ty mi też jasne ?
-jak słońce
- Widzę twój uśmiech przez łzy
Czuje szczęście, płomień ognia w sercu mym
Jesteś mym schronem w każdy deszcz
Gdy jesteś obok, odchodzi cień
Widzę twój uśmiech przez łzy
Czuje szczęście, płomień ognia w sercu mym
Nie chce byś odszedł ani na dzień
Bardzo cię kocham, więc proszę zostań
Budzić się przy Tobie chcę
Lub potracę zmysły swe
Kiedy nie ma obok Cię
(W tej Nibylandii dnie)
Budzić się przy Tobie chcę
Lub potracę zmysły swe
To przy tobie śpiewam w dzień
(Bo ty uskrzydlasz mnie)
Bo ja choć raz przy tobie wzbijam się
Tak chcę [x2]
(Złap dłoń i leć)
Wiec Ty choć raz złap mnie za swoją dłoń
I leć, tak leć
Bo ty uskrzydlasz mnie, tak mnie [x2]
Bo ja choć raz przy tobie wzbijam się
Tak chcę [x2]
(Złap dłoń i leć)
Patrze w Twe morskie oczy
Widzę promyk jakby świetlik wyszedł z mgły
Teraz jak w mroku, gdy nie ma Cię
Wiec podejdź przytul i pociesz mnie
Budzić się przy Tobie chcę
Lub potracę zmysły swe
Kiedy nie ma obok Cię
(W tej Nibylandii dnie)
Budzić się przy Tobie chcę
Lub potracę zmysły swe
To przy Tobie śpiewam w dzień
(Bo ty uskrzydlasz mnie)
Bo ja choć raz przy tobie wzbijam się
Tak chcę [x2]
(Złap dłoń i leć)
Wiec Ty choć raz złap mnie za swoją dłoń
I leć, tak leć (tak!)
Bo ty uskrzydlasz mnie, tak mnie [x2]
Bo ja choć raz przy Tobie wzbijam się
Tak chcę [x2]
(Złap dłoń i leć)
Budzić się przy Tobie chcę
Lub potracę zmysły swe
Kiedy nie ma obok Cię
(W tej Nibylandii dnie)
Budzić się przy tobie chcę
Lub potracę zmysły swe
To przy tobie śpiewam w dzień
(Bo ty uskrzydlasz mnie)
Bo ja choć raz przy Tobie wzbijam się
Tak chcę [x2]
(Złap dłoń i leć)
Wiec Ty choć raz złap mnie za swoją dłoń
I leć, tak leć (tak!)
Bo ty uskrzydlasz mnie, tak mnie [x2]
Bo ja choć raz przy Tobie wzbijam się
Tak chcę [x2]
Bo ty uskrzydlasz mnie, tak mnie [x2]
Złap dłoń i leć
Bo ty uskrzydlasz mnie
Tak mnie [x4]
-wooow pięknie
-dziękuję, teraz ty
-Chcę Cię naprawdę
Chcę Cię, chcę Cię naprawdę
Oni się tylko patrzą wiecznie
Ja chcę na wieki, ja chcę na zawsze
Chcę Cię naprawdę
Mała, chcę cię na zawsze
Oni to level easy
Wolę jak jessy no limit skarbie x2
Robie ten krok, robie i nie wiem co stanie się oo
Mam duże pragnienie i powiem Ci szczerze że tylko na Ciebie
Ty jesteś jak sok, leci twój sok, łapię cię woow
Kręcą i kręcą się biodra to szok, że kiedy mówiłaś że pójdziemy do kina
Ja nie myślałem że stanie się love, love
Chcę Cię naprawdę
Chcę Cię, chcę Cię naprawdę
Oni się tylko patrzą wiecznie
Ja chcę na wieki, ja chce na zawsze
Chcę Cię naprawdę
Mała, chcę cię na zawsze
Oni to level easy
Wolę jak jessy no limit skarbie
I widzę co się dzieje, kiedy zerkasz wściekle
Proszę powiedz szczerzę ma to jakiś sens?
Przecież jestem z tobą szczery, jestem tu dla Ciebie
Więc zostawmy sceny dla aktorów ej
Klikam pętlę, życie z happy end'em
Chwilę pogadamy, potem serial z pizzą w ręce
Coraz częściej, u mnie coraz częściej
Zaprogramowane dzięki tobie #szczęście
Chcę Cię naprawdę
Chcę Cię, chcę Cię naprawdę
Oni się tylko patrzą wiecznie
Ja chcę na wieki, ja chcę na zawsze
Chcę Cię naprawdę
Mała, chcę cię na zawsze
Oni to level easy
Wolę jak jessy no limit skarbie
Lecz pale miłością do
Siedzę i ciągle rozkminiam co będzie
Czerwone mam oczy od kłamstw,
którymi oni rzucają codziennie
Tatuaż z imieniem na karku
I w dłoniach dwie klamki, no pewnie
Ja jestem zwyczajnym chłopakiem
A nie pier***onym gangsterem
(Chcę Cię naprawdę whoa, chcę Cię na zawsze yeah yeah
Chcę cię naprawdę, chcę Cię na zawsze whoa) x2
Chcę Cię naprawdę
Chcę Cię, chcę Cię naprawdę
Oni się tylko patrzą wiecznie
Ja chcę na wieki, ja chce na zawsze
Chcę Cię naprawdę
Mała, chcę cię na zawsze
Oni to level easy
Wolę jak jessy no limit skarbie x2
-woow to byłoo mega - powiedziałam
-ekhem - usłyszeliśmy za plecami ...
jak myślicie kto to?
Kasia
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro