Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13.

Sasori: Hm, mamy już trzynasty rozdział.

Deidara: Mielibyśmy więcej gdybyś nie udawał, że zawsze jesteś zajęty.

Sasori: To dywersja, żeby ludzie przestali to czytać.

Hidan: Dobra i tak wszyscy kurwa wiemy, że ci się to podoba furrasie, inaczej nie byłoby tylu części tego gówna.

Sasori: Nie ważne, zakonnico. Zacznijmy już, pierwszy komentarz jest od Aoi_Fuyuko do Itachiego "Czy mogę zostać waszą gospodynią? (Tak wiem, jestem jeszcze dzieckiem, ale gotuję lepiej niż Hidan)"

Kakuzu: Nie wiem, czy to taki dobry poziom.

Itachi: Mamy już dwie gospodynie, ale spoko.

Hidan: To my mamy jakieś gospodynie?

Itachi: No tak, ja i Konan.

Hidan: Powinniście w takim razie nosić stroje pokojówek.

Konan: Chyba cię pogrzało, Hidan.

Hidan: A wcale, że nie. To jest zajebisty pomysł, co nie Kisame?

Kisame: Ee... Nie pytaj się mnie o takie rzeczy.

Sasori; Deidara się z tobą zgodzi Hidan, a nawet sam będzie chciał zostać gospodynią.

Deidara: Spieprzaj, zboczeńcu.

Sasori: Heh, teraz wyzwanie dla Itachiego "Przytul Tobiego i powiedz mu, że jest fajny (bo jest taki samotny)"

Itachi: *podchodzi do Tobiego i go przytula* Jesteś fajny.

Tobi: Oooo ^-^

Deidara: Oof

Sasori: Okej, następny komentarz jest od Keikiro i pierwsze wyzwanie jest dla Kakuzu *pokazuje je Kakuzu*

Kakuzu: Niewykonalne. Pies ogrodnika zawsze będzie pilnował swoich zabawek.

Hidan: O czym ty pieprzysz Kakuzu?

Deidara: Właśnie, hm.

Sasori: No, to oddawaj fartucha.

Kakuzu: *zdejmuje płaszcz i rzuca go na środek*

Hidan: *dyskretnie zerka*

Sasori: Kolejne pytanie jest do Konan "Nie wkurza cię bycie jedyną kobietą w Akatsuki? Jak tak to czemu nie poszukasz jakiejś uzdolnionej dziewczyny, która by mogła do was dołączyć?"

Konan: Umówmy się, takich dziewczyn nie ma w tym uniwersum.

Sasori: Następny komentarz jest od Anka288228, a wyzwanie jest dla Itachiego "Pocałuj Deidarę w usta"

Itachi: *podchodzi do Deidary*

Sasori: Itachi, nie radzę *wysuwa z ręki miotacz ognia*

Deidara: Sasori, uspokój się.

Itachi: *nic sobie z tego nie robiąc, łapie Deidarę za rękę*

Sasori: *napierdziela ogniem w Itachiego*

Itachi: *sobie tylko znanym sposobem, nagle znajduje się razem z Deidarą za Sasorim, po czym całuje Deidarę w usta na prawej ręce*

Sasori: *wkurzony* Naprawdę aż tak bardzo chciałeś zrobić to wyzwanie, Itachi?

Itachi: Wyzwanie to wyzwanie.

Sasori: Okej, w takim razie czytam kolejne wyzwanie. Dla mnie "Pocałuj Kisame w usta".

Kakuzu: Jak dzieci...

Sasori: *podchodzi do Kisame, po czym łapie go za szmaty i całuje w usta*

Kisame: *szok, szok, rozpacz niedowierzanie, jakaś resztka nadziei*

Itachi: *nie daje satysfakcji Sasoriemu i patrzy niewzruszony*

Kałuża: *wyczuwając jojo reference pojawia się*

Kisame: *nie jest na tyle zdesperowany żeby skorzystać z usług kałuży*

Pain: *przez to wszystko zaczyna cytować inglisz dubbing Zabuzę* I don't understand. What is all this? Why are you here? And who are these thugs you brought with you?

Konan: Oof, Pain mi się zlagował.

Sasori: *wraca na swoje miejsce* Dobra, kolejne jest pytanie do Kakuzu "Na ile kochasz Hidana"

Kakuzu: Na złamanego grosza.

Hidan: Tępak.

Deidara: Wow, Hidan skąd znasz takie słowa?

Hidan: Kakuzu często tak do mnie mówi.

Deidara: *ryje z Hidana* Słodko.

Sasori: Następne wyzwanie jest dla mnie "masz zrobić malinkę na szyi Deidary".

Deidara: Um... No nie wiem, tak publicznie...?

*hot yaoi scena +18 nsfw*

- Tak, publicznie - mówiąc to marionetkarz posłał zimne spojrzenie Itachi'emu, do którego nadal żywił urazę i zbliżył się bardziej do siedzącego obok blondyna.

- Siądź do mnie przodem - rozkazał Sasori, a gdy młodszy wykonał polecenie, rozpiął mu czarny płaszcz i odgarnął jego długie włosy z szyi.

Spojrzał na zarumienioną twarz Deidary, nie zwracając już uwagi na patrzące na nich grono współpracowników (oczywiście wyłączając Paina, który od razu wyszedł z pokoju). Przysunął głowę do szyi swojego partnera, po czym zassał się na jego delikatnej skórze. Po chwili, kończąc swoje dzieło, lekko ugryzł zaczerwienione miejsce i odsunął się od blondyna.

*koniec hot yaoi sceny +18 nsfw*

Konan i Kisame: *fangirl*

Hidan: Może normalnie założymy yaoi cafe.

Kakuzu; Hidan, w końcu wpadłeś na dobry pomysł.

Hidan: Co? Serio?

Pain zza ściany: Nie pozwalam na to!

Konan: Ty tam siedź cicho!

Sasori: Hm, dobra. Następne wyzwanie jest dla Tobiego "Masz ściągnąć maskę i do końca gry siedzieć bez niej"

Tobi: Yy... No dobrze.

Deidara: Lepiej znajdź jakiś karton, bo nie wiem czy nasze oczy to przeżyją.

Tobi: Jeśli senpai tak mówi. *Idzie po karton*

Konan: Mógłbyś być dla niego milszy czasem, Deidara.

Deidara: Nie moja wina, że jest taki upośledzony, hm.

Tobi: *zdjął maskę i siedzi z kartonem na głowie*

Deidara: O i teraz jest o wiele lepiej.

Sasori: Kolejny komentarz jest od miyuu- i pierwsze wyzwanie jest dla Konan "Zagraj z Tobim w warcaby"

Konan: Spoko, chodź Tobi. *wstaje*

Tobi: Jeeeeej ^--^ *idzie za Konan*

Sasori: Dobra, pytanie do Deidary "Jesteś transwestytą? Jeśli nie i wkurza cię to, że cię mylą z kobietą to czemu nie zetniesz włosów?"

Deidara: Um, nie jestem transwestytą. Po prostu mam taki styl, bardzo lubię swoje włosy i nie chcę ich ścinać, nawet jeśli będą mnie mylić z kobietą. Przynajmniej mogę patrzeć na szok typowych samców alfa kiedy dowiedzą się, że zarywali do faceta i bardzo mnie to bawi.

Sasori: *krzyczy, bo Pain nadal nie wrócił* Teraz wyzwanie dla Paina "Ubierz się w strój pokojówki"!

Pain: *wchodzi do pokoju i kładzie swój ochraniacz na środku* Ani mi się śni.

Deidara: Ciekawe czy dojdziemy do rozdziału, w którym ktoś zostanie rozebrany, hm.

Czarny Zetsu: Mam nadzieję, że trochę to potrwa, bo wszyscy jesteście obrzydliwi.

Hidan: Spierdalaj! Ja jestem seksowniejszy niż Levi z Attack on Titan!

Kisame: Kto to?

Hidan: Nie wiem.

Sasori: Następne pytanie jest do Kakuzu "Mogę ci sprzedać płuca jednego z moich wrogów? Na czarnym rynku..."

Hidan: *zauważa typa wyglądającego jak David Bowie, który właśnie wbił do ich bazy* Hej, ty! Kim ty kurwa jesteś?!

Kira Yoshikage: My name is Yoshikage Kira. I'm 33 years old. My house is in the northeast section of Morioh, where all the villas are, and I am not married. I work as an employee for the Kame Yu department stores, and I get home every day by 8 PM at the latest. I don't smoke, but I occasionally drink. I'm in bed by 11 PM, and make sure I get eight hours of sleep, no matter what. After having a glass of warm milk and doing about twenty minutes of stretches before going to bed, I usually have no problems sleeping until morning. Just like a baby, I wake up without any fatigue or stress in the morning. I was told there were no issues at my last check-up. I'm trying to explain that I'm a person who wishes to live a very quiet life. I take care not to trouble myself with any enemies, like winning and losing, that would cause me to lose sleep at night. That is how I deal with society, and I know that is what brings me happiness. Although, if I were to fight I wouldn't lose to anyone.

Hidan: Co do chuja...?

Konan i Tobi: *wchodzą do pokoju*

Tobi: Wygrałeeem ^-^ O, co to za pan?

Sasori: Właśnie próbujemy się dowiedzieć.

Deidara: *wstaje* Jakim cudem tutaj wlazłeś typie?!

Kira Yoshikage: *wpatruje się w ręce Deidary, po czym podchodzi do niego*

Deidara; Ejejej, co ty odwalasz?!

Kira Yoshikage: *łapie Deidarę za rękę i pociera o nią swój policzek* Oh... Twoje ręce... Są takie gładkie... Zostań... Moją żoną...

Deidara: C-co do cholery...!

Kira Yoshikage: ...Bokki Shjiarimashte

Deidara: *wyszarpuje swoją rękę* Odwal się ode mnie! Co to ma znaczyć, hm?!

Hidan: Wow, typ ma erekcję.

Deidara: S-Sasori....

Sasori: *wstaje wkurwiony*

Kira Yoshikage: *przywołuje swojego standa, którego oczywiście nikt z Akatsuki nie widzi* KILAGH QUEEEEN!

Hidan: Wtf, on już dochodzi czy co?

Sasori: *przyciąga za sznurki marionetkę Trzeciego Kazekage* Co to za zmutowany kot? Z resztą, nieważne. Naprawdę mnie wkurwiłeś Kiro Yoshikage.

Kira Yoshikage: Hm, widzę że też jesteś stand userem. Musisz jednak wiedzieć, że mój Killer Queen jest niepokonany i odbiorę ręce tej kobiety!

Deidara: Jestem facetem, hm.

Kira Yoshikage: Ygh, um... Okej, już raz się przekonałem, że mężczyzna może mieć zadbane ręce.

Sasori: Zapłacisz mi za to! *Kieruje marionetkę w stronę Kiry*

Diavolo: *pojawia się nagle przy suficie i spada na Kirę, prawie umierając po raz 285783387287482...*

Kira Yoshikage: A-auła... D-Diavolo?

Diavolo: *wypluwa krew* P-przyszedłem cię stąd z-zabrać, bo jesteś s-skurwielem jak zawsze i m-mnie zdradzasz....

Sasori: *Polsat*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro