Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział XX

- Dobra, więc dzielimy się opieką pół na pół. Ty zajmujesz się jedną połową, a ja drugą. - powiedziała Luna.

- No okej, wszystko super i w ogóle, ale... - zaczęła Nikita.

- Co ,,ale"? - dopytywała Czekolada.

- Możesz mi wyjaśnić jak mamy się na pół tymi dzieciakami podzielić? - zapytała Nikita.

- No to prościzna! Ja zajmę się Shadow, a ty Yuki i Nero. - wyjaśniła Luna.

- Ale czemu ja mam się zajmować dwójką bachorów?! - zapytała lekko wkurwiona Nikita. - Ty się zajmiesz Kiślem i Margaryną, a ja zajmę się Shadow!

- No ty chyba sobie kurwa jaja robisz. Przecież ja jestem starszą o rok siostrą Shadow, więc ona przez Ciebie prędzej poczuje się jak uprowadzona przez pedofila, niż jak podopieczna... Ehhh... - tu Czekolada zrobiła dwoma palcami gest oznaczający tak zwany cudzysłów - ,,Cioci Nikity". Więc bardziej by wypadało, abym to ja się zajęła Shadow, a ty Yuki i Nero.

- Poważnie?... Ehhh... No dobra.

- No i super. - tu Luna się uśmiechnęła, tak, jakby w końcu zaznała spokoju, którego nigdy nie zaznała od początku życia... A nie... Zaraz... Ona nigdy go nie zazna... No ale mniejsza.

- POD WARUNKIEM-

- NO NIEEE! - jęknęła Czekolada. - CO ZNOWU?!

- Pod warunkiem, że ty zajmiesz się Kiślem, a ja Margaryną! - tu Nikita odepchnęła nogą od siebie i Nero Yuki.

- ALE JA CHCĘ ZOSTAĆ Z MARGARYNĄ! - zawołała ,,mała" Kisiel i podbiegła z powrotem do Nero, chowając się za jej plecami.

- Hehe... No to ty się zajmiesz Shadow i Margaryną, a ja zajmę się Yuki... - odparła Nikita i powtórzyła swoją wcześniejszą czynność, tyle że tym razem z Nero.

- NO PRZEPRASZAM BARDZO, ALE JA SIĘ TAK NIE BAWIĘ! - zawołała Margarynka i szybko podbiegła z powrotem do Kiśla, przytulając się do niej.

- Dobra... Czyli przecinamy jedną z nich na pół! - zawołała Luna, a jej jedno oko dziwnie chwilowo zaświeciło się na czerwono, gdy po chwili spojrzała na Yuki i Nero.

- CO?! - zapytały lekko wystraszone dziewczynki.

- Nie no żartowałam, spokojnie! - uspokajała Czekolada

I tak oto przez całą tą przerwę, Luna i Nikita sprzeczały się o to, kto, kim się będzie zajmował. W końcu zdecydowano się na to, że Nikita zajmie się Kiślem i Margaryną, a Czekolada zajmie się Shadow.

Do końca lekcji, udało się jakoś ukryć przed innymi uczniami to, że Shadow, Yuki i Nero stały się dziećmi. Shadow, cały czas siedziała w lekko rozsuniętej torbie Luny. Czasami podawała daną książkę czy zeszyt Czekoladzie, w wyniku czego, Luna musiała co to niektórym uczniom tłumaczyć się tym, że jej masło Komunizm ewoluowało i nie mogła go zostawić samego w pokoju, bo inaczej zostałoby po nim pobojowisko jak po II wojnie światowej.

Natomiast u Nikity... Lepiej nie wnikać...

Po lekcjach Czekolada, Nikita oraz Shadow, Kisiel i Margaryna poszły do pokoju Luny i reszty z pokoju nr 5.

- Luna! - zawołała Misaki z sypialni.

Dziewczyny tam się skierowały.

- Co? - zapytały po chwili.

- Czekolada, znalazłam w tej twojej księdze kiedy kończy się zaklęcie odmładzające.

- MÓW SZYBKO! KIEDY! - zawołała totalnie wycieńczona Nikita.

- Tu pisze, że zaklęcie kończy się na następny dzień po jego rzuceniu. - powiedziała Misaki.

- Czyli zostało jeszcze... - tu Luna spojrzała na zegar. - 10 godzin...

Nikita jęknęła wyczerpana.

- Dobra, na szczęście nic nie zadali, więc można jakoś szybko zabić ten czas. - dodała Czekolada.

- Tak w ogóle... - zaczęła Nikita. - Dalej nie wiem, co o mnie serio sądzi Shadow.

- W kulki sobie lecisz? - zapytała zażenowana Luna.

- Okej. - powiedziała Nikita. - No dalej Shadow powiedz to! Powiedz ,,Nikita".

- Luna. - powiedziała Shadow.

- Cholercia... - syknęła Nikita.

- Mówiłam Ci, że to ja jestem jej ulubienicą. Prawda, Shadow? - zapytała Czekolada.

- Luna. - powtórzyła Shadow.

- Dobra, słuchaj Shadow... - zaczęła Nikita. - To ja jestem Ciocią Nikitą i zawsze umiem przykozaczyć. Taka jest nasza mała umowa, a ty możesz mi się odwdzięczyć, mówiąc ,,Nikita". Powinnaś to szybko załapać.

- Luna. - powtórzyła Shadow.

- Nie! Nikita. Ni-ki-ta.

- N-n... - zaczęła Shadow.

- Tak! Dobrze! Tak dalej! - kibicowała Nikita.

- N-ne... - próbowała Shadow.

- To już przestaje być śmieszne Shadow... - powiedziała Nikita. - Ni-ki-ta! Nikita!

- Luna. - powiedziała Shadow.

- Czekolada! Twoja siostra jest popsuta! Powinnaś ją nauczyć określania priorytetów!

C.D.N.
Przepraszam, że tak długo nie było rozdziału, ale ostatnio nie miałam weny, ale powracam!
A teraz się żegnam, bo chcę się jakoś wyspać :"3.
Małe wyjaśnienie: Małej Shadow po prostu czasem z trudnością idzie wypowiadanie sześcioliterowych imion.

No to dobranoc.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro