Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 3

Dzisiaj szczęśliwymi zwycięzcami są...

Dylan Corcoran

Bumblebee

Noxaler Hunt

Zapraszam do czytania!

Bumblebee pov (Dzięki, jesteś wielka @teczowykarton !)

Nadal nie rozumiem co kieruje optimusem i resztą, aby decepticony sprzymierzyły się z ludźmi. To niebezpieczne, coś mam złe przeczucia co do tego, predacony i dinoboty jeszcze się dogadają, ale decepty, to tacy antysemityścimy wśród cybertrończyków stoję, rozglądam się i zauważam Floy. Dawno się nie widzieliśmy, pewnie była bardzo zajęta. Ale nie rozumiem co te ścierwa cony coś mruczą na jej temat, aż zaczęło mi się w środku gotować. Floy z zauważalną determinacją na twarzy i tryumfalnym uśmiechem podbiegła do Fire. Widać na pierwszy rzut oka, że to córka Megatrona, aż na sama myśl mi ciarki przeszły po przewodach. W tej samej chwili Floy zamachnęła się i pacnęła ją w potylice, po czym bezwładnie opadła, jakby w zwolnionym tempie. A na mojej twarzy pojawił się niewidoczny uśmiech och... ta Speedspark, ta która kocham, nie martwię się o nią, ona zawszę da sobie radę....

***

Z zamyślenia wyrwała mnie pełny spokoju i opanowania głos Optimusa wpatrującego się w każdego po kolei obojętnym wzrokiem.

-Oto przydziały do klas.-oznajmił Optimus

Mam nadzieję, że trafię do Optimusa, albo do Speedspark.

Chociaż, mi to obojętne, ale jednak nie, nie chcę wpaść do klasy Megatrona. Nie mogę, pewnie nie trafię. Kto byłby tak głupi, aby do tego dopuścić, dobra mniejsza, zaczynają czytać ....

Mijaają i mijają kolejne osoby...

Smoke trafił do Optimusa.

Headshot trafił do Optimusa

)^^^)

Moi koledzy dostaję się do fajnych klas, a ja nadal nie zostałem wspomniany. Moje obawy zaczynają narastać, spuściłem wzrok w podłogę, poczułem jakby energon zgęstniał i spowolnił w moich przewodach. Czyżbym się stresował i bał nie, nie mogę być taki, taki miekki. Muszę być waleczny, odważny jak nie dla siebie, to dla mojej ukochanej.

Muszę się modlić abym, nie był jedynym autobotem w klasie.

O partnera się nie martwię. Dogadam się przynajmniej, nie mam problemu z ludźmi. Pod wpływem tych myśli moje ciało się rozluźniło, wyprostowałem się, moje optyki rozbłysły niebieskim światłem i wpatrywały się w przestrzeń.

Wyczekiwałem....wyczekiwałem a tu nagle BAM....

-Bumblebee w klasie Megatrona.-Opitums spojrzał na mnie przelotnie, po czym zaczął czytać dalej.

Aż mnie zmroziło, stałem dęba, po milisekundzie ogarnąłem się, aby nie wyglądać na mięczaka. Może wspomnienia z wojny tak na mnie działają, przecież nie może on nic mi zrobić, przecież wojny jakby nie ma . Ogarnij się, ale mam się od niego uczyć, dobra uspokój się. Będę zachowywać się tak abym, potem nie żałować. Optimus pewnie zawiódłby się na mnie.

*******

Wchodzę do klasy rozglądam się widzę: cony, dinoboty, predacony, ale żadnych znajomych nie widzę. Wszystkie miejsca zajęte oprócz jednego, wyprostowałem się i z obojętnym wyrazem twarzy, podszedłem do ławki. Zobaczyłem chłopca z okularami był niski, sprawiał wrażenie miłego dzieciaka przynajmniej, tak mi się wydaje. Wygląda na nieśmiałego, wiec uśmiechnąłem się i wyciąłem dłoń na powitanie.

-Jestem Bumblebee.- Powiedziałem z uśmiechem na ustach. Chłopiec wyglądał na zakłopotanego. Ale odwrócił się i wyciągnął rękę i ścisnął mój palec i z lekkim uśmiechem odpowiedział

-Jestem Rafael Esquivel, jesteś autobotem czy decepticonem.....wiesz, trochę się ich przestraszyłem podczas apelu.- Ostatnie słowa trudno przeszły mu przez gardło.

-Jestem autobotem....- W tym momencie zauważyłem jak napięcie z niego się ulatnia i zastępuje go uśmiech na twarzy. Ja też się mimowolnie uśmiechnąłem. -Na pewno się dogadamy. Jestem zwiadowcą, a ty jeśli mogę spytać, jestem bardzo ciekawy.

-Nie ma sprawy Bumblebee....-Westchnąłem.-Mów mi Bee.- wtrąciłem się

-Dobrze, wiec Bee jestem hakerem.

Było to dla mnie nie małe zaskoczenie, ale nie było tego na pierwszy rzut oka widać.

W tym momencie zamilkliśmy bo Megatron zaczął swój monolog wypowiada się miło i kulturalnie, jak na razie. Było to dla mnie nie małe zaskoczenie, czyżby się zmienił???

****

Przez całą lekcję Raf słuchał (kazał mi tak na siebie mówić). Ja w tym czasie przyglądałem się innym w mojej klasie niektórzy się dogadywali, a niektórzy szkalowali swoich partnerów. Wywróciłem oczami. Moje obserwacje zakończył ryk Megatrona.

-Teraz przedstawcie się żołnierze!!!- A jednak do końca się nie zmienił.- Pierwszy będziesz ty Bumblebee.

Coo???? W momencie wystrzeliłem jak z procy. Wstałem, wyprostowałem się.

-Jak już wspomniałeś lordzie.- Megatron na to mniano uśmiechnął się triumfalnie.- Jestem autobotem, zwiadowcą. Byłem członkiem drużyny Prime'a na Ziemii.- W sekundzie, po tym usłyszałem w grupie conów poruszenie i szepty.

-Zamknąć ryje!!- Ryknął pan wiecznego wkurwienia. W momencie wszyscy usiedli zesztywnieli i ucichli.

-Teraz ty człowieku.- Wskazał na mojego podopiecznego, zauważyłem jak raf się spina, a jego twarz trochę zbladła, ale wstał kiwnął głowa do lorda. Na co ten posłał mu chytry uśmiech. Widać podoba mu się to.

-Jestem Rafael Esquivel mam 12 lat, jestem hakerem i uczę się cybertrońskiego. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnimy. Widziałem jak jego oczy zabłysły, jakby to powiedzieć determinacją. Jednak, kiedy usłyszałem, że uczy się cybertrońskiego byłem pełny podziwu do tego małego.

-Za to ja mam nadzieje, że szybko zdechniesz.- odezwał się jakiś con, a we mnie się zagotowało. Chciałem mu przyłożyć, będę go chronić. Raf pewnie to zauważył, bo pomachał mi dłonią żebym się uspokoił i szepnął mi drżącym głosem- Dziękuje.....

-Za to ty zaraz zdechniesz nędzna kupo złomu, ludzie zaoferowali nam azyl i należy się im szacunek. Zawiodłeś mnie conie, otrzymasz karę.- Warknął z jadem w głosie Megatron, aż przeszły mnie ciarki po plecach.

-Wybacz lordze..- Zaskomlał con

-Nie toleruję takiego zachowania i...- Tu nagle wciął się raf i oznajmił stanowczym głosem.- Nic nie szkodzi lordzie.- Lord wytrzeszczył niezauważalnie oczy. W pomieszczeniu zapadła grobowa cisza, wszyscy wpatrywali się w chłopca. Po czym westchnął.- Dobrze tu macie plan lekcji i do zobaczenia, godnie mnie reprezentujcie......Nie przynieście mi wstydu, a ty..- Wskazał na cona.- Zostaniesz pogadamy sobie.

Reszta klasy razem z nami wyleciała z sali. Wszyscy pewnie skierowali się do swoich pokoi które mieli napisane. Raf siedzi na moim ramieniu bardzo spokojny, trzymając dattpada kierując nas w stronę pokoju. Mnie nadal meczą myśli o Megsie... zmienił się to pewne ale tylko trochę to pewnie to związane trochę ze Speedy. Z tego co pamiętam to jutro jest szermierka z Optimusem już nie mogę się doczekać.

Teraz wiem, że widziałem wszystko czyli, Megatrona wstawiającego się za ludźmi.

Ciekawe z kim mamy pokój........

Dylan Corcoran POV. (część moja i cześć @hoopandlove )

Wstałem wcześniej niż zazwyczaj. Cóż się dziwić... Dzisiaj mam jako pierwszą mam medycynę z Rachet'em. Pomimo iż zazwyczaj nie mam żadnych problemów z pamięcią, to ostatnie zajęcia- system krążenia u transformerów jest bardzo skomplikowany, a czuję, że dziś będzie kartkówka, albo wyrwie mnie do odpowiedzi. Jak nic. Ubrałem się

Poszedłem się odświeżyć do łazienki. Odkręciłem kurek z ciepłą wodą, lecz zamiast jej, na moje ręce spadła jebooczna różowa farba! Ja już wiem kogo to ku*wa sprawka!

-WINTERNIGHT!!!!!-Krzyknąłem tak głośno, że obudziłem nie tylko ją, ale też cały pokój. Współlokatorki spojrzały na mnie zdezorientowane, ale gdy sobaczyły co mam na dłonią h zachichotały.

-Co?-przetarła zastane optyki. Gdy zobaczyła moje ręce skrzywiła się.

-Dlaczego musiałeś umyć ręce? Mogłeś przecież wziąć prysznic... Ale i tak efekt jest cudny!- zaczęła się śmiać, a we mnie się zagotowało. Jak śmie! Pobiegłem do łazienki na korytaży i tam obmyłem ręce z farby... Poprawka. Próbowałem. Na moje bidne rączki spadła jaskrawa żółta farba. Nie no. Ku*wa, ja pierd*le tak się bawić nie będziemy! Zemszczę się!

Na koniec ręce umyłem wodą z butelki. Przynajmniej ich mi nie zabrała. I nie pouczyłem się! Moja zemsta będzie jeszcze okrutniejsza jeśli Ratchet mnie obleje. Nie mogę dostać jeden, a nic nie umiem! Nie mogę!

-Co teraz mamy?-Zapytałem

- Lekcje o broni palnej-odparła

Uff, zapomniałem, że zajęcia z Ratchet'em są na drugiej godzinie. Pouczę się jeszcze na przerwie. Byłem dalej obrażony gdy Winternight wzięła mnie na ramię. Oj odpłacę się jej i to tak, że już na zawsze mnie popamięta.

Wyszła z naszej kwatery i po paru minutach znaleźliśmy sie w klasie czekał tam Crosshaird. Coś czuje że ta lekcja będzie moją ulubioną. Uwielbiam broń palną. Znam każdy rodzaj tej broni to taki mój konik. Kiedy wszyscy już byli na swoich miejscach Crosshaird zaczął mówić.

-Hej jestem Crosshaird będę was uczył na temat broni palnej i jak sie nią posługiwać aby nikomu nie odstrzelić łba i sobie przy okazji. Niestety wasz wychowawca zabronił mi przynosić na pierwszą lekcje broń. To więc teraz teoria. Odpalcie swoje dadpady i znajdźcie informacje na temat broni maszynowej. - Po tym zdaniu moja strażniczka uruchomiła urządzenie i znalazła daną rzecz. Wtedy nie wiadomo skąd pojawiły się bronie różnej kategorii a po lewej stronie ich nazwy np. H&K MP5SD3 , spojrzałem na naszego nauczyciela który się tylko zaśmiał zapewne z min innych.

-Kto najszybciej i poprawnie przyporządkuje dostanie 10 punktów we współzawodnictwie. Czas.... Start! - popatrzyłem na moją strażniczkę i bez pytania zacząłem przyporządkowywać bronie. Może i jestem na nią obrażony, ale tu chodzi o PUNKTY. Już po chwili wszystko było zrobione.

-Gotowe! - krzyknąłem Crosshaid podszedł do nas i sprawdził plik, oraz oczywiście przyznał nam 10 punktów. Resztę lekcja minęła nam na tym jak nasz nauczyciel gadał o tym jak odstrzelić komuś łeb. Okej. Teraz medycyna. Ratujcie...


Noxaler Hunt POV.

Dlaczego. ten. wkurzający. grat. leci. tak. wolno?! Już od tygodnia trwa rok szkolny, a ja dalej nie dotarłam na tą głupią planetę- Ziemię!

Właśnie ląduję. Wiem, że będę miała lekkie braki, ale co zrobić. Nie po to uczyłam się tego całego języka polskiego, aby się spóźniać. To najlepsza placówka szkoleniowa, lecz niestety jest haczyk. Trzeba mieć podopiecznego! Człowieka! Ugh. Nie znoszę tego gatunku, ale jak się trzeba, to się musi. Może będę w klasie Megatrona. Tak to najlepsza opcja, ale pewnie nie będę mogła wybrać, bo ten stary grat potocznie zwany statkiem kosmicznym jest taki wolny! Nie znoszę go czasem. No cóż. Czas zacząć naukę.

Wylądowałam i wyszłam z okrętu. Jak się dowiedziałam, nie jestem w klasie Meratrona, tylko Predakinga! Co to ma być?! W dodatku insekt którym mam się zajmować Próbuje. Się. Zaprzyjaźnić. Masakra!

Ukróćcie moje cierpienia! Ten człowieczek, albo raczej człowieczka ma na imię Miko i zadaje sto tysięcy pytań na minutę! Chce jeszcze, abym na nie odpowiedziała! Dobre sobie. Nie ma szans. Po za tym moja podopieczna... Ugh, ale to beznadziejnie brzmi, ale mniejsza teraz o to. Ona jest najbardziej lekkomyślną osobą jaką znam! Czy tylko ja mam takie powalone szczęście?!

Najchętniej to bym ją rozgniotła, ale wtedy pewnie wyleciałabym ze szkoły. Wtedy byłoby źle, ale ona jest taka..! Ehh

Dostałam plan lekcji. Nie jest źle, zawsze mogło być gorzej. Mówili też coś o współlokatorkach, ale nie pamiętam. W sumie co mnie to obchodzi. Wiem tyle, że to jakieś autościerwa. Masakra. Nie znoszę ich, ale jeszcze gorsi są ludzie.

Okej na lekcje będę chodzić od jutra.

Jako, że było popołudnie przestudiowałam mapę obiektu, oraz trochę nadrobiłam zaległości. Mój statek jest w changarze, niestety nie mam do niego dostępu. Rozpakowałem się odrobinę. Wzięłam datt-pad'a i otworzyłam plik podpisany jako: hakerstwo. Coś czuję, że to będzie jeden z moich ulubionych przdmiotów zaraz po chemi z Shockwavem. Ale cóż!

Nauczyłam się już ignorować insekta. Jest namolna i denerwująca. No trudno.
Przeciągnęłam się i otworzyłam notatki podesłane przez jakiegoś Venom'a.

Próbowałam je czytać, ale Miko skutecznie mi to utrudniała.
Nie wytrzymałam i wrzasnęłam na nią.
Ona odpyskowała.

Cóż... Czuję, że to będzie dłuugi wieczór...
***
Hejka! Nie bądźcie na mnie źli, ale to całe zawieszam było ściemą, ponieważ chciałam wam zrobić niespodziankę! Wstawiam dziś nexty z wszystkich książek i maraton z Pani Mroku

Mam nadzieję, że nie jesteście źli!

Magda:D

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro