Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 10.2 (po korekcie)

Margaret pov

Nauczycielka zapukała do drzwi wicedyrektor. Większość uczniów w Akademii Czarów nie zdawała sobie sprawy, że oficjalny Dyrektor był jedynie figurantem wystawianym na przemówienia i uroczystości, a prawdziwą władzę sprawował ktoś inny. Margaret nie znosiła tej kobiety, poniekąd dlatego, że była o jakieś 10 lat młodsza od niej, a miała pod sobą wszystkich nauczycieli, którzy wręcz wyprzedzali się w lizusostwie i nadskakiwaniu jej.

-Witaj Margaret- odezwała się cichym głosem. Wicedyrektor była zupełnie niepozorna z wyglądu. Ot, zwykła szara myszka, na którą nikt nie zwraca uwagi i która tylko siedzi po prawicy Dyrektora i wykonuje polecenia- przynajmniej tak to miało wyglądać dla osób z zewnątrz. Zawsze nosiła piaskowe lub beżowe komplety i spinała włosy w elegancki kok. Jej znakiem rozpoznawczym był fałszywy, profesjonalny uśmiech, którym raczyła zarówno uczniów jak i nauczycieli.

-Elowen- nauczycielka skinęła jej głową. -Wzywałaś mnie.

-Co sądzisz o swoim nowym nabytku?- wicedyrektor zapytała bez ogródek. -Nadaje się?

-Jest zdolna. Naprawdę dobra, nawet lepsza od poprzedniej- odpowiedziała szczerze. -Ale czy się nadaje? To tylko Krezynka, która przyjechała szukać męża i najbardziej interesuje ją Oczarowanie, tak jak całą resztę. Nie brałabym jej do W, to nie jej miejsce.

-Przypominam, że poprzednia była z Zenefii i to dopiero był koszmar- Elowen nienawidziła swojego ojczystego landu i zawsze źle się o nim wypowiadała. -Nawet Twoje perswazje nie skłaniały jej do nagięcia kilku zasad, czyż nie? Konserwatywne myślenie było w niej tak zakorzenione, że nie dało się wyrwać tego chwastu. Ach, dlaczego Bogini decyduje się rozdawać takie talenty kobietom i to jeszcze pochodzącym z takich landów... 96 z Uroków i aż 91 z Walki i Obrony! Sam Arthur ma tylko o dwa procent więcej, a ona się nawet nie zapisała na ten przedmiot! I jeszcze tak duży poziom mocy...

Gdyby ktoś miał zapytać Margaret o zdanie, to nie miałaby nic przeciwko, gdyby Scarlett poświęciła się głównie Urokom. Naprawdę nie była sobie w stanie wyobrazić tej dziewczyny ze sztyletem w ręku. Jeszcze sama by się przypadkiem ugodziła ostrym końcem.

-Powiedz, że ta nowa ma chociaż odrobinę ambicji- Elowen potarła swoje skronie. -Inaczej się już zupełnie poddam z próbą zrobienia coś z tych Krezynek i Zenefijek.

-Tak jakby to na ich edukacji Ci zależało- pomyślała poirytowana Margaret, ale na głos powiedziała:

-Nie wiem czy ambicji, ale na pewno jest bardziej zadziorna niż większość Krezynek. -Już zdążyła użyć Oczarowania na jakimś chłopcu, tylko po to żeby pomógł jej ściągać na teście z Uzdrawiania- mina nauczycielki jasno pokazywała, co sądzi o takiej głupocie.

-Taak, podobno na Biologii też ściągała od kolegi z ławki- Elowen kiwnęła głową. -Powiem Nerii, żeby jej zaliczyła poprawkę, nieważne jak fatalnie jej pójdzie. Niech lepiej dziewczyna się skupi na czymś ważnym i nie traci czasu na zakuwanie niepotrzebnych rzeczy. Tylko Ty i William macie jej nie odpuszczać i wyciskać jak cytrynę. Przynajmniej z Zaklinania Pogody i Czarów Użytkowych nie odstaje. -Z kim ja muszę pracować, że z taką mocą wybrała jakieś durne Czary Użytkowe zamiast Walki i Obrony, to ja nie rozumiem- mruknęła do siebie.

-A jak sobie radzą nasi inni kandydaci jeżeli mogę zapytać?- odezwała się Margaret, przerywając monolog wicedyrektor.

-Na razie nauczyciele widzą 15 sensownych wyborów- odpowiedziała Elowen i machnęła lekceważąco ręką. -Chociaż mnie na razie spodobała się tylko piątka. Na pewno bierzemy Ethana, chcę mieć Sylvię, Blade'a, Archera i ta Brett wydaje się niezła. Arcanis, Vesperia i Lunethia- wyliczyła na palcach. Z nimi na pewno nie będzie problemów. Wszyscy ambitni i biją się o pierwsze miejsca w Walce i Obronie, a Sylvia w Zgłębianiu Umysłów. Tylko Twoja stuknięta Krezynka jest problemem i odrzuciła przedmiot z 91 procent predyspozycji- spojrzała na Margaret jakby to była jej wina. -A jest w top trójce, jeżeli chodzi o poziom mocy na pierwszym roku i jako jedyna ma aż trzy silne predyspozycje. Tylko pięciu uczniów w całej Akademii może się pochwalić tym ostatnim.

Margaret skinęła głową. Scarlett rzeczywiście wciąż była kompletnie zielona, jeżeli chodzi o świadomość swoich umiejętności, mimo że zgnite tkanki mięsa na Uzdrawianiu i indywidualne lekcje po kilku dniach szkoły powinny być dla niej wystarczającą wskazówką.

-Ta dziewczyna jest kompletnie odklejona od rzeczywistości- pomyślała Margaret, uznając to za wystarczający dowód, że wpychanie jej na siłę do W to pomyłka.

-Dowiedz się czym ją przekonać, żeby nie odrzuciła propozycji dopisania się do Walki i Obrony- poleciła jej Elowen.

-Na razie oprócz załatwienia jej sukienki z najnowszej kolekcji i drogiej szminki, nie mam lepszych pomysłów- powiedziała nauczycielka grobowym głosem. -Dam znać jakbym się czegoś dowiedziała.

Odwróciła się w stronę wyjścia, ale głos Elowen sprawił, że zamarła w pół kroku.

-I tym razem ostrożnie z czarami spoza programu na zbyt wczesnym etapie- powiedziała chłodnym tonem. -Kiedy tamta od Ciebie uciekła? Wtedy, kiedy ten asystent trafił do psychiatryka, bo zesłała na niego koszmar, który go wykończył umysłowo?

-Wtedy zrezygnowała z W- odpowiedziała oschle Margaret. -Mnie posłała w diabły, kiedy następny zmarł na miejscu ze strachu po użyciu Grozy.

-No właśnie- Elowen nie wykazała cienia emocji po tej informacji. -Nie przesadź tym razem.

Margaret skinęła głową i odeszła zaciskając zęby.

-Nie przesadziłabym, gdybyś nie naciskała na szybsze postępy i bardziej drastyczne metody Ty małpo- pomyślała wkurzona przemierzając korytarz. Właściwie nie dziwiła się poprzedniej uczennicy, że zrezygnowała z indywidualnego toku nauczania. Była świetna w Urokach, ale nie nadawała się na bezwzględną wiedźmę. Uczenie jej Grozy było zbędne i kosztowało Margaret utratę jednego z najlepszych talentów, które kształciła w swojej karierze. Zwiększanie siły koszmarów też było wtedy błędem. -Przeklęta wicedyrektor!

                                                                                       ***

Krótki ale myślę, że daje do myślenia :D w bonusie macie więcej podobizn postaci.

Margaret

Elowen

Mirabella

Anabelle

Isolde

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro