Wiersz o niczym
Siedzę tak sobie...
I nie robię nic tylko
Wypełniam puste miejsce na kartce.
Jaśniejącą biel papieru;
Czarnym tuszem długopisu.
Siedzę tak sobie
I tak rozmyślam po co
Właściwie to robię?
Piszę o niczym szczególnym...
W zasadzie to o
Niczym.
Czy to ma jakiś sens?
Nie sądzę.
Siedzę tak sobie
I przygryzam główkę długopisu.
Obok mnie stoi lampka;
Rozświetla pokój o fiołkowych ścianach
I białym suficie,
Niedaleko mnie stoi szafa.
Po co to piszę?
Nie wiem.
Siedzę tak sobie
I myślę o niczym innym tylko...
O tym co by tu jeszcze napisać.
Nie wiem,
Jak opisać pustkę?
Nie wiem.
Nie wiem.
Nie wiem.
Siedzę tak sobie
I zaraz chyba skończę to pisać;
Ten wiersz o niczym:
Szczególnym,
Ani ważnym.
Zapełniłam puste miejsce na kartce
Czarnym atramentem.
Słowa ułożyły się w zdania,
I co z tego że nie rymowany?
Wiersz nie musi się rymować
Przecież,
Dobranoc.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro