Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Oda do Czarnobyla

Niezbadane są wyroki losu...

Raz ja miałem szansę ujrzeć to,

Co inni widzieli razem ze mną,

Ale był to dla nich ostatni widok

I nic już więcej nie ujrzeli.

A na ziemię spadł opad, co śmierć ze sobą niesie

I deszcz siarczysty chlusnął z nieba!

I wszystko co żywe zmarniało.

W proch zamieniło...

I ujrzałem zgliszcza martwej elektrowni;

Dym się jeszcze nad nią unosił,

A z reaktora poczęły wyłazić stwory...

Stwory o podwójnych par oczu i grzbietach szpiczastych

Co kiedyś byli ludźmi,

A nie są już nimi i nie będą,

Bo dosięgło ich spustoszenie i wieczna wściekłość.

Misja ich po wieki będzie trwała!

Zęby ich jak kły demonów o nadpalonych skórach;

Z pleców i nóg wyrastają im zaropiałe guzy,

A ich twarze przykrywają gazowe maski

I spomiędzy szkiełek łypią czerwone ślepia.

A powstali oni z żywych by nieść chaos!

Będą mordować tych których napotkają,

A biada tym którzy nimi będą...

Cierpienia ich bowiem nie będą mieć końca.

Po wieki wieków aż do końca świata

Płakać wszyscy będą,

Użalać się nad sobą!

Tedy ci spokoju więcej nie zaznają...

Bo Czarnobyl wiekuisty upadł!

Ogień go spławił i strawił,

A ludzie się zmienili by razem z nim płakać;

A że swoich łez wylewać już nie mogą

To przelewać krew niewinnych będą!

Bo tragedia Czarnobyla jest wielka.

I ujrzałem pustkowie w nieskończoność się ciągnące,

A po nim hulają stwory niczym diabły

O zębach szpiczastych we krwi kroczących,

A za nimi braci moich dzielnych;

Których odwaga serce porusza!

Idą oni na śmierć i nie wrócą żywi

I ich honor na marne nie pójdzie.

Bowiem pamięć po nich zawsze się ostanie.

Czarnobyl upadł...

Stulecia miną, a tragedia jego nigdy nie dojrzy końca,

bo minęły dni jego chwały...

Bo upadła stolica świata;

Upadł Czarnobyl!

I tylko zgliszcza zostały...

Niewysłuchane prośby o pomoc...

Opad śmiercionośny,

Deszcz siarczysty.

Upadł Czarnobyl...


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro