26.06.1987
》Alishia《
Wszystko działo się za szybko. Jednego dnia sypiałam z Joe, drugiego mieszkałam z jego synem...
Obudziłam się przytulona do Michaela. W jego łóżku.
Nie przeszkadzało mi to... przecież mi się podobał, a poprzedniego wieczoru uprawialiśmy seks
Udałam, że nic się nie stało i poszłam spać dalej...
》Michael《
Gdy się obudziłem i zobaczyłem przytuloną do mnie Alishię, wiedziałem że ją kocham, że jej pragnę... była śliczna, delikatna...
Teraz nie czułem się nie zręcznie widząc ją nago... teraz jej pragnąłem...
- Kochanie... - pocałowałem ją w usta
- Mm... Michi... chcę spać
- A ja chcę Ciebie... Twojego pięknego ciała...
- Wytrzymaj te trzy tygodnie, aż zdejmą mi gips... wtedy będziemy mogli się pobawić jak duże dzieci...
- To warunek, czy oferta?
- Po wczorajszym, oferta
- To ja Cię chcę teraz... tu i teraz
- A możemy wieczorem, Mike?
- Zgoda...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro