Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

21.06.1987

》Michael《

- Tato - Mia pociągnęła mnie za rękaw - Tato, co się stało z mamą?

Zatkało mnie... nigdy nie wspomniałem przy niej słowem o Isabell...
- Czemu pytasz?

- Bo przyśniła mi się pani i mówiła, że jest moją mamą

- Wiesz... - wziąłem ją na ręce - Twoja mama umarła gdy się urodziłaś...

- Dlatego płaczesz w nocy?

- Skąd ty wiesz, że płaczę?

- Widziałam

- Tak... Brakuje mi twojej mamy i tyle

- Kocham Cię tato - przytuliła się do mnie

- Ja Ciebie też...

Ukrywałem od 10 lat, że jestem tajnym agentem i pracuję jako detektyw kryminalny...

Zadzwonił mój telefon

M: Tak?
S: Mike, potrzebujemy Cię. Możesz przyjechać do biura?
M: Coś się stało?
S: Tak. Mamy porwanie i nie mam komu tego przydzielić. Będziesz pracował z Novak
M: Nowy jest? Nie kojarzę to
S: Jeśli już, to jej. Mamy dziewczynę w obsadzie i nikomu innemu nie zaufam, że nie zniechęci jej. Tylko Ty jesteś na tej płaszczyźnie normalny.
M: Daj mi pół godziny. Będę.
S: Jedź motorem. Samochód dostaniecie, bo sprawa wymaga dyskrecji, a twoje auta wszyscy znają
M: Motocykl też
S: Michael!
M: Dobra. Zbieram się

Rozłączyłem się

- Mia, muszę coś załatwić. Zosajesz z moi ochroniarzami, nianią i Grace. Bądź grzeczna.

- Co się stało?

- Moja koleżanka potrzebuje, żebym jej pomógł.

- Tato... ja już nie mam mamy... Chcę mieć jeszcze Ciebie...

- Spokojnie... nie idę na wojnę

Przebrałem się, wziąłem potrzebne rzeczy i wyszedłem

***

Kiedy dotarłem do biura czekało tam na mnie zaskoczenie

- Dobrze, że jesteś, Mike - zwrócił się do mnie szef

- Mam 7 letnią córkę. Ciężko jej wytłumaczyć, gdzie idę

- Po co się dziecku tłumaczysz? Z resztą nie ważne. To jest Alishia. - wskazał 25letnią dziewczynę stojącą metr za nim

- Alishia Novak - wyciągnęła rękę w moim kierunku

- Michael Jackson - uścisnąłem jej dłoń

Dziewczyna pobladła

- Ty, bo bielsza ode mnie jesteś - zażartowałem

- Wybacz... szef mówił, że mam szczęście, ale nie sądziłam, że mówi o tobie

Zajęliśmy się sprawą.

- Tu macie akta. Matka i córka

- Kto zgłosił porwanie?

- Mąż Ivonne, ojczym Olivii. Dostał zdjęcia.związanej żony i córki

- Matka Olivii była w związku z innym mężczyzną?

- Tak... Olivia jest jej córką z poprzedniego związku, ale ma nazwisko po matce.

- Mamy Dane ojca?

- Podejrzewasz porwanie rodzicielskie?

- Tak. Ivonne zostawiła go, więc teraz się mści...

- Mądre. Najpierw jedźcie do Pana Davisa. To on zgłosił sprawę

***

W mieszkaniu Davisa przesłuchaliśmy go, napisaliśmy jeszcze kilka informacji, po czym wróciliśmy do biura

***

- Macie adres biologicznego ojca Olivi. Jedźcie i poinformujcie go o porwaniu - powiedział szef.

***

Zatrzymaliśmy się pod domem mężczyzny

- Niezła chata - stwierdziła Alishia

- To mojej nie widziałaś - odparłem

Zapukaliśmy

- Czego?! - zapytał wściekły facet, który otworzył drzwi

- Detektywi kryminalni. Mamy do Pana kilka pytań

- O co chodzi?

- Pana była partnerka i córka zostały porwane

- W dupie mam tą dziwkę i bachora - stwierdził - proszę sobie iść

Wróciliśmy do samochodu i obserwowaliśmy jego dom

Kilka minut po naszej rozmowie odjechał z pod domu białym wanem. Pojechaliśmy za nim... niestety w mieście go zgubiliśmy.

Wróciliśmy do biura, tam obgadaliśmy z szefem dalszy plan...

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro