21.06.1987
》Michael《
- Tato - Mia pociągnęła mnie za rękaw - Tato, co się stało z mamą?
Zatkało mnie... nigdy nie wspomniałem przy niej słowem o Isabell...
- Czemu pytasz?
- Bo przyśniła mi się pani i mówiła, że jest moją mamą
- Wiesz... - wziąłem ją na ręce - Twoja mama umarła gdy się urodziłaś...
- Dlatego płaczesz w nocy?
- Skąd ty wiesz, że płaczę?
- Widziałam
- Tak... Brakuje mi twojej mamy i tyle
- Kocham Cię tato - przytuliła się do mnie
- Ja Ciebie też...
Ukrywałem od 10 lat, że jestem tajnym agentem i pracuję jako detektyw kryminalny...
Zadzwonił mój telefon
M: Tak?
S: Mike, potrzebujemy Cię. Możesz przyjechać do biura?
M: Coś się stało?
S: Tak. Mamy porwanie i nie mam komu tego przydzielić. Będziesz pracował z Novak
M: Nowy jest? Nie kojarzę to
S: Jeśli już, to jej. Mamy dziewczynę w obsadzie i nikomu innemu nie zaufam, że nie zniechęci jej. Tylko Ty jesteś na tej płaszczyźnie normalny.
M: Daj mi pół godziny. Będę.
S: Jedź motorem. Samochód dostaniecie, bo sprawa wymaga dyskrecji, a twoje auta wszyscy znają
M: Motocykl też
S: Michael!
M: Dobra. Zbieram się
Rozłączyłem się
- Mia, muszę coś załatwić. Zosajesz z moi ochroniarzami, nianią i Grace. Bądź grzeczna.
- Co się stało?
- Moja koleżanka potrzebuje, żebym jej pomógł.
- Tato... ja już nie mam mamy... Chcę mieć jeszcze Ciebie...
- Spokojnie... nie idę na wojnę
Przebrałem się, wziąłem potrzebne rzeczy i wyszedłem
***
Kiedy dotarłem do biura czekało tam na mnie zaskoczenie
- Dobrze, że jesteś, Mike - zwrócił się do mnie szef
- Mam 7 letnią córkę. Ciężko jej wytłumaczyć, gdzie idę
- Po co się dziecku tłumaczysz? Z resztą nie ważne. To jest Alishia. - wskazał 25letnią dziewczynę stojącą metr za nim
- Alishia Novak - wyciągnęła rękę w moim kierunku
- Michael Jackson - uścisnąłem jej dłoń
Dziewczyna pobladła
- Ty, bo bielsza ode mnie jesteś - zażartowałem
- Wybacz... szef mówił, że mam szczęście, ale nie sądziłam, że mówi o tobie
Zajęliśmy się sprawą.
- Tu macie akta. Matka i córka
- Kto zgłosił porwanie?
- Mąż Ivonne, ojczym Olivii. Dostał zdjęcia.związanej żony i córki
- Matka Olivii była w związku z innym mężczyzną?
- Tak... Olivia jest jej córką z poprzedniego związku, ale ma nazwisko po matce.
- Mamy Dane ojca?
- Podejrzewasz porwanie rodzicielskie?
- Tak. Ivonne zostawiła go, więc teraz się mści...
- Mądre. Najpierw jedźcie do Pana Davisa. To on zgłosił sprawę
***
W mieszkaniu Davisa przesłuchaliśmy go, napisaliśmy jeszcze kilka informacji, po czym wróciliśmy do biura
***
- Macie adres biologicznego ojca Olivi. Jedźcie i poinformujcie go o porwaniu - powiedział szef.
***
Zatrzymaliśmy się pod domem mężczyzny
- Niezła chata - stwierdziła Alishia
- To mojej nie widziałaś - odparłem
Zapukaliśmy
- Czego?! - zapytał wściekły facet, który otworzył drzwi
- Detektywi kryminalni. Mamy do Pana kilka pytań
- O co chodzi?
- Pana była partnerka i córka zostały porwane
- W dupie mam tą dziwkę i bachora - stwierdził - proszę sobie iść
Wróciliśmy do samochodu i obserwowaliśmy jego dom
Kilka minut po naszej rozmowie odjechał z pod domu białym wanem. Pojechaliśmy za nim... niestety w mieście go zgubiliśmy.
Wróciliśmy do biura, tam obgadaliśmy z szefem dalszy plan...
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro