17.02.1998
Mia popatrzyła na mnie przy śniadaniu
- Tato, podpiszesz mi jedną zgodę?
- Na co? Jeśli zamierzasz wziąść ślub, to chociaż powiedz z kim
- Z Armią.
Zakrztusiłem się
- Co?
- Chcę wstąpić do Armii
- Media cię znajdą.
- Trudno. Chcę się uniezależnić od twoich pieniędzy
- Podziwiam cię...
- Od dziecka uczysz mnie samoobrony i tego, że na wszystko w życiu trzeba zapracować. Dlatego chcę nie żyć dłużej na twoim utrzymaniu.
- Dobrze, chcesz wstąpić do armii. Gdzie konkretnie?
- Do Wojsk Obrony Terytorialnej.
- Dobrze... daj mi tylko te papiery...
Podpisałem jej co chciała... nie chciałem jej zabraniać iść do wojska. Sama chciała tam iść, więc pozwoliłem jej na to,
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro