Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

czu ło ści

Yoongi wrócił do salonu i usiadł na dywanie przed kanapą. Uniósł do ust butelkę czerwonego wina i skrzywił się na jej smak. Odchylił głowę, kładąc ją na kanapie i odwrócił wzrok. Nie był w stanie dostrzec szczegółów twarzy Jimina, jednak był pewny, że nadal wyglądał uroczo.

I wgapiałby się w czarnowłosego dłużej, gdyby ten nie otworzył oczu i nie, że odwrócił głowy tak, aby patrzeć na Yoongiego.

-Czułem, że ktoś się na mnie patrzy.- uśmiechnął się miło, po czym podłożył własne ramie pod swoją głowę.- Mogę Cię pogłaskać?

Blondyn kiwnął, a po chwili poczuł na głowie dotyk młodszego chłopaka. Przymknął oczy, aby za chwile znów je otworzyć. Popijał wino, patrząc w ekran telewizora. Nie ma znaczenia, co wtedy puszczała kablówka.

Jimin delikatnie gładził kosmyki jego włosów, czasem zahaczając palcami o okolczykowane ucho.

-Yoongi, hyung, co Cię gryzie?- poczuł pod dotykiem, że chłopak na sekundy spiął mięśnie.

-Chyba za dużo, żeby o tym mówić. - I tak powiedziałby zazwyczaj, pusto odgonił od wszystkich myśl, ze coś je nie tak. Jednak druga butelka alkoholu dawała o sobie znać i podnosiła poziom jego emocjonalności.- Zastanawiam się po prostu nad wszystkim, na ludźmi i relacjami.

-I do jakich wniosków doszedłeś?

-Chyba... chyba, że związki to jakieś nieporozumienia. Jakby, czemu nie można kochać kogoś po prostu, bez psucia tego jakąś relacją, w którą się wplątujesz, a potem nie możesz uciec, bo wszystko robi się zbyt skomplikowane. - napił się łyk z butelki, po czym podał ją Jiminowi.- Jeżeli kogoś kochasz i ta osoba kocha Ciebie to kochajcie się nawzajem, bez związku. Ludzie się chyba boją, że jeżeli nie wejdą w jakąś relacje oficjalnie to ta osoba ich zostawi w chwile. - tu zrobił pauzę- Przecież jak komuś ufasz, to nie musisz wszystkim o tym mówić, żeby się upewnić. To wszystko byłoby prostsze, gdyby ludzie dlugi czas trwali w tym stanie starania się o siebie, a potem przeszli do kochania, bez niepewności, że „moja dziewczyna albo mój chłopak ukryje mnie przed kimś". Żeby nie być w związku, żeby nie musieć tego ukrywać, po co wszystko robić trudniejszym.

Jimin nic nie odpowiedział, za to podniósł się z kanapy i zszedł na dywan. Usiadł obok Yoongiego, patrzył mu w oczy. Przechylił głowę, pochylił się i złożył na policzku przyjaciela ciepły pocałunek.

I blondyn nie był pewny, czy to alkohol, czy po prostu aura Jimina wywołały w nim uczucie gorąca. Jakby świeczka rozlała mu się w sercu i gorący wosk dotarł do żył, zanim zastygł. I nie pozwolił mu się odsunąć, delikatnie trzymając jego głowę tam, gdzie była wcześniej. Sam się odchylił, aby znów powrócić do wcześniejszej pozycji i sprawił, ze jego policzek ponownie dotknął ust młodszego chłopaka. Brunet uśmiechnął się, znów widząc, ze Yoongi się odsuwa i przysuwa na nowo.

Objął jego ramiona, gładząc je ze spokojem, a gdy starszy go puścił, przysunął się bliżej, sprawiając, ze ich kolana stykały się nieznacznie. Przysunął własny policzek do policzka blondyna. Poczuł jak dłonie Yoongiego wkradają się na jego plecy i ten go obejmuje. I uśmiechnął się, napawając się chwilą czułości

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro