Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

19

Marinette
Wstałam dziś wcześniej. Dziś są urodziny Adriena. I z tej okazji pomyślałam że upieke tort. Może mały ale tort a raczej torcik.
Time skip
Dobra torcik zrobiony świeczki włożone . Prezęty przed chwilą przyniósł listonosz. Balony nadmóchane . Tablet połołoczony z jego rodzicami i przyjaciułmi. Tylko brakuje solenizata.mój prezęt dostanie później.
- to ja idę już go obudzić
E- dobrze napewno się ucieszy
- zobaczymy
Poszłam do sypialni i zaczęłam go budzić
-Adrien wstawaj
Ad- coś się stało?
- nie a czemu?
Ad- bo mnie budzisz
- bo tak a teraz ubierają się i schodz na dół. Do salonu.
Cmoknełam go szypko w usta. Poszłam do salonu gdzie wszystko było przygotowane zapaliłam świeczki. Usłyszałam kroki na schodach. Adrien wszedł do salonu a w tym czasie wszyscy krzyknelismy niespodzianka. Co prawda oni przez tablet ale jednak.
Ad- co? jak?
- wszystkiego najlepszego kotku
Pocałowałem go
-zdmuchnij świeczki.
E- może najpierw toast
Al- tak
Ad- kochanie ale...
- spokojnie ja mam bez alkoholowy powiedziałam mu do ucha odetchną z ulga
Ad- no dobrze
Zaśpiewaliśmy sto lat potem każdy złożył mó życzenia i powiedział ktury prezent jest od kogo.
- to my już będziemy kończyć pa
E- pa!
Rozłączyłam się
Ad- kochanie jak ty to sama zrobiłaś?
- ja tylko upiekłam tor i otworzyłam dżwi dla listonosza który dostarczył, prezęty i balony no i zadzwoniłam do nich.
Ad- to i tak dóżo bo to był twój pomysł prawda?
- tak
Ad- dziękuję a właśnie nie dałam Ci jeszcze mojego prezętu
Wzięłam dwie torebki prezentowe i dałam mó najpierw tą małą
Ad- czemu dwie torebki
- powiedzmy że jedna to dodatek do prezętu.
Ad- dobrze
Otwożył torebkę a w niej był pozytywny test i zdjęcie usg zrobione tydzień temu. Zrobił wielkie oczy poczym się uśmiechną
Ad- naprawdę?
- tak!
A- to cudownie
Wzią mnie przytulił poczym podniósł mnie do góry i obktrecił nas. Postawił minie na  ziemi
Ad- kocham cię pocałował mnie
Podwiną moją koszulkę i pocałował mój brzuch.
Ad- ciebie też kocham maleństwo
Porawił moją koszulkę
Ad- keidy zrobiłaś test? I byłaś u lekaża?
-tydzień temu twoja mama mnie do tego namówiła i potem zabrała do lekaża
Ad- czemu wcześniej mi nie powiedziałaś?
- bo nie wiedziałam jak i chciałam Ci zrobić niespodziankę
Ad- no dobrze nawet nie wiesz jak się cieszę
- no fakt a właśnie zapomniałam o twoim prawdziwym prezencie
Podałam mu drugą torebkę
Ad- to bluza?
Pisało na niej kochany tata
Ad- dziękuję sama ją zaprojektowałaś?
- tak a teraz chodź bo mam ochotę na tort
Ad- teraz będę mósiał o ciebie dbać
- przeciesz już to robisz
Ad- ale będę bardziej
- ehh oczywiste a teraz chodź bo mam naprawdę wielką ochotę na ten tort
Zaśmialiśmy się oboje
Oczywiście zjadłam prawie cały tort sama. Adrien zjadł dwa kawałki i asz się dziwił
- no co wkąńcu jem za dwoje
Ad- no fakt
-to co będziemy dzisiaj robić
Ad- ty masz odpoczywać
- co nie oznacza że mam się nudzić
Ad- jak chcesz możemy się dzisiaj poopalać ale masz na siebie uważać
- dobrze
Pocałował mnie
-to ja idę się przebrać a ty rozłusz żeczy a i weź lody
Ad- jakie?
- waniliowe
Ad- przeciesz ich nie lubisz
- wiem ale mam na nie ochotę nic nie poradzę
Ad- wiem dobrze zaraz wszystko będzie gotowe
- dzięki
Przebrałam się
Zeszłam na dół. Otwożyłam dżwi od strony plaży. Adrien już siedział  z żeczami na plaży. Podeszłam do niego i usiadłam obok. Obją mnie ramieniem I przysuną bliżej siebie. Podał mi lody
Ad- jak sodzisz skarbie co teraz będzie?
- nie wiem. Ale w jakim sensie?
Ad- no co teraz będzie z naszym życiem
- nie rozumiem
Ad- bo jęszcze  4 tygodnie temu byliśmy super bohaterami a teraz mamy zostać rodzicami. I myślisz że będę dobrym ojcem?
Spojżałam się na niego
- ohh kotku to oczywiste że będziesz najlepszym ojcem
Ad- dzięki ale ja naprawdę nie mogę uwieżyć
- w co?
Ad- w to że naprawdę zostaniemy rodzicami...
- naprawdę? Czemu?
Ad- bo.. To coś niesamowitego i porostu spełniło sie moje mażenie
- naprawdę a co było twoim mażemniem
Ad- założenie z tąbą prawdziwej szczęśliwej rodziny..
- to takie słodkie
Przytuliłam się do niego

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro