17
Marinette
*Sen*
Byłam w domu robiłam obiad Adrien był na sesji. Chłopcy u swoich dziewczyn a Emma u chłopaka. Wiem że moje dzieci mają miraculum. Emma ma miraculum pawia tak jak jej babcia kiedyś. jest do niej podobna z wyglądu bo to młodsza wersja Adriena. charakter ma po mnie. Mamy bardzo dobre relacje mimo że 21 lat nadal z nami mieszka co mnie i Adrienowi nie przeszkadza ale villa obok jest specjalnie kupiona dla niej jak puźniej będzie się przeprowadzać. Bardzo polubiłam jej chłopaka on też ma miraculum dlatego wiem że są sobie przeznaczeni.. Hugo ma 20 lat ma on miraculum żółwia jest z wyglodu podobny do mnie a z charakteru do ojca jego dziewczyna też posiada miraculum i tak samo bardzo ją lubię. Jemu też kupiłam wille obok. Luis ma 18 lat tak jak pozostałe rodzeństwo ma miraculum lisa. Jego dziewczę również bardzo lubię ogulnie traktuje bratenie duszę moich dzieci jak swoje własne mówię im że jakby coś się działo to mogą do mnie przyjść. Mówię im żeby mówili do mnie mamo nadal się trochę kreują ale mówią tak do mnie częściej co prawda w ich domach nie jest lekko więc chcę żeby dostały choć trochę miłości rodzicielskiej. Z tego co wiem to Daniel chłopak Emmy che się jej oświadczyć prosił mnie o pomoc wyboże pierścionka oczywiście że mu pomogła nie wiem niestety kiedy się odważy. Postawiłam obiad na stole usłyszałam że ktoś wchodzi do domu i to nerwo. poszłam sprawdzić co się dzieje. Weszłam do cholu i stałam na schodach Emma właśnie wruciła do domu i płacze chciałam do niej podejść ale zobaczyłam jak jej chłopaka wszedł do nas do domu i Odrazu do niej podszedł.zaczęli rozmowę jako że jestem ciekawa postanowiłam posłuchać.
E- ja nie-e mo-gge. Być...
D- kochanie wszystko będzie dobrze...
E- jak wszystko będzie dobrze jak mama mnie wydziedziczy....
D- skąd taki pomysł? to jeszcze nie koniec świata. Spokojnie poradzimy sobie jeśli będziesz w ciąży zaopiekuje się tobą i dzieckiem bardzo mocno cię kocham....
E- ja też tylko jak ja to powiem mamie jeśli jestem...
- wszystko słyszałam
E- mamo? Co ty tu robisz? I czemu nas podsłuchujesz? Mam się pakować?
- po woli Emma zadużo pytań na raz spokojnie nie wydziedzicze cię. I pora chyba na rozmowę prawda?
E- tak...
- to chodźcie do salonu
Poszliśmy do salonu
- wiec które zacznie...?
D- może ja
- proszę
D- bardzo kocham pani córke i nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jeśli będzie w ciąży zaopiekuje się nią i dzieckiem...jest dla mnie najważniejsza
-rozumiem.. A kiedy ostatnio
E- 5 tygodni temu około
Bardziej zaczęła płakć Daniel przytulił ja do siebie i próbował uspokoić. jakie to słodkie.
- dobrze w takim razie powiem Ci Emmo że nie jestem zła
E- n-nie jes-tteś?
- nie jestem ja byłam młodsza kiedy ciebie urodziłam byłam w wieku luisa I też nie było to planowane ale jak oswjiliśmy się z tą myślą to bardzo się ucieszyliśmy i pokochaliśmy cię jeszcze zanim się urodziłaś ja naloczątku się bałam że nie dam sobie rady ale twój ojciec mnie przekonał no i twoja babcia.
E- nie wiedziałam dziękuję
Przytuliła się do mnie.
- Emma słońce wiesz że tszeba zrobic ten test?
E-wiem ale się boję
D- spokojnie skarbie nie ważne co się stanie ją zawsze będę z tobą
E- dziękuję
- zrobię herbate Daniel pomożesz mi? A ty w tym czasie idź do łazienki i zrób test i przyjdź do salonu razem sprawdzimy wynik..
E- dobrze
Robiliśmy właśnie herbatę. Mósiałam z nim porozmawiać
- wiem że to nie najlepsza pora ale kiedy zapytasz się Emmy?
D- nie wiem tyle na nią spadło że nie miałem czasu... Jeśli to nie problem to mógłbym teraz?
- oczywiście
D- dziękuję mamo
Przytulił mnie
- proszę
Poszliśmy do salonu tam siedziała już zestresowana Emma
Test był już gotowy do sprawdzenia
E- mamo ty zobacz ja się boję
- nie masz czego spokojnie
Sprawdziłam test. Wyszedł pozytywnie czego się spodziewałam.
E- i jak?
- pozytywny
Znowu zaczęła płakać. Wtuliła się jesze bardziej w Daniela. On próbował ją uspokoić co mu się udało otarł jej łzy.
D- kochanie nawet nie wiesz jak się cieszę
E- naprawdę?
D- tak obiecuję że zajmę się tobą i dzieckiem najlepiej jak potrafię. Uklekną przed nią i Wyciągną z kieszeni pudełeczko
D- kochanie wiem że dużo razem przeszliśmy kocham cię jak wariat jesteś to jedyną Chciałbym stworzyć normalną rodzinę z tobą i naszym dzieckiem.. Emmo Agreste czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
E-tak
Założył jej pierścionek na palec i pocałował namiętnie.
- poczekajcie chwilę zaraz wróce
Poszłam po zestaw kluczy do domu i do samochodu. Zeszłam do salonu
Podałam je Danielowi
D- czy to klucze od domu? samochodu?
- tak to klucze do waszego nowego domu. To dom obok nas. Kluczyki do waszego samochodu. W bagażniku jest fotelik
E- mamo naprawdę?
- tak musicie się tylko spakować. A co do ślubu to wszystko jest gotowe odbędzie się za tydzień razem z twoimi braćmi
E- serio?
- tak organizujemy potrujny ślub
Do domu wpadli chłopcy z dziewczynami.
H- mamy dobre wieści!
Otułał swoją dziewczynę od tyłu a ręce miał na jej brzychu taka samo Luís. nich zgadne zostanę babcia? Potrujenie?
L- my też!
- Hugo ty pierwszy
H- ja i Liv będziemy rodzicami
- gratuluję
E- nieźle
D- no fakt
- teraz ty Luís
L- ja i Amelka spodziewamy się dziecka
E- teraz to się robi chore
D- może troszke ale jest zabawnie
- czyli zostanę babcia? Potrujenie?
H- Potrujenie? Gratuluję siostra.i braciszku
L- nawzajem. Gratki Siostrzyczko
E- dzięki
- teraz powiedzieć to tylko waszemu ojcu. A właśnie tszymajcię
Podałam jednemu i drugiemu kluczyki
L- dzięki mamo
H- tak dzięki mamo
Li- dziękuję.. Momo
- wkońcu to powiedziałaś. I proszę
A- dzięki Mamusiu
- to zostało powiedzieć tylko tacie
Ad- co powieć?
- będzie potrójny ślub i potrójnie zostaniemy dziadkami..
Ad- to super. kochanie pamiętaż jak to było kiedy byliśmy w ich wieku
- pamiętam bałam się w tedy że nie dam rady
Ad- ale dałaś i jesteś najlepszą mamą
- tak myślisz?
Ad- nie ja tak nie myśle ja to wiem.
I w tym momencie obdziłam się. Tobył dziwny sen. Trochę tak jak wizja przyszłośći. Nie wiem ale taka wizja bardzo mi się podoba.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro