Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

13

Marinette
Dzisiaj samego rana strasznie mnie mdliło ale Przeszło nie powiem tego Adrienowi bo zaraz zacznie się martwić. Boję się wiedzieć ale są dóże szansę że jestem w ciąży. Adrien mówi że by się cieszył i naprawde chciałby mieć dziecko ja nie jestem już taka pewna bo nie to żebym nie chciała ale się boję że nie dam sobie rady dziś przymirka sukni i podpisanie zaproszeń. A potem wolne a pojutrze cała ceremonia. Nie stresuje się tym bo dla mnie i Adriena to tylko formalność.nie zmieni to nasze miłości a pokaże ludziom że nic nie zniszczy naszej Miłości. Właśnie dopiero wstałam bo przez to że tak źle się czułam nie dałam rady wstać z Łuszka. Teraz jest już lepiej. Więc schodze na dół na śniadanie. Weszłam do jadalni. Wszyscy siedzieli przy stole usiadłam obok Adriena Pocałował mnie.
Ad- jak się czujesz? Bo z rana nie wyglodałaś najlepiej.
Zaczą głaskać moją dłoń którą tżymał złoczoną z moją pod stołem
- z rana nie zadobrze się czułam ale teraz jest lepiej. Nie martw się
Ad- ja zawsze będę. A teraz zjedz coś
- jakoś nie mam apetytu
Ad- musisz coś zjeśc wież dla czego chociasz trochę
- no dobrze...
E- o czym tak rozmawiacie
Ad- o wakacjach mamo
E- Oki a Mari pamiętaj że po waszym miesiącu miodowym będą nam potżebne projekty
-oczywiście
Adrien zabijał mnie wzrokiem jest zły tylko nie wiem o co...
E- Adrien coś się stało
Ad- nie wszystko jest świetnie!
Powiedział to z sarkazmem
G- nie tym tonem do matki
Ad- jasne!
Chciałam go uspokoić ale wyrwał moją rękę zjadł szybciej śniadanie i wszyszedł szybcjiej z jadalni
- przepraszam nie mam pojęcia co mu się stało. Zapewne jest o coś na mnie zły ale nie wiem o co?
E- spojnie zjedz śniadanie i idź z nim porozmawiać
- dobrze a już się najadłam pójde do niego
G- tylko uważaj czasami potrafi być agresywny jak jest zły
- będę uważać
Poszłam do naszego tymczasowego pokoju.
-Aad-rien?
Ad- czego chcesz
Podeszła do niego.
- czemu ta mnie traktujesz
Ad- tak czyli jak? Jak mam cie traktować... Kiedy wogule nie liczysz się z moim zdaniem...
- jak się nie liczę? Oczym ty mówisz
Ad- dobrze wiesz że się martwię możesz być w ciąży a obiecujesz mojej mamie projekty kiedy w takim stanie powinaś odpoczywać. Cholera ja porostu sie martwię!
- kotku rozumiem że się martwisz. Ale nie wiemy czy napewno jestem w ciąży
Ad- no własnie bo nawet nie. Chcesz zrobić. Tego głupiego testu.!
- nie che go naraźie zrobić bo się boję!
Ad- czego?
Nagle złagodniał podszedł do mnie i mnie przytulił. Spojżałam na niego zaszkolonymi Oczami
- tego że jeśli będę to sobie nie poradzę .
Ad- czemu nie mówiłaś wcześniej że dlatego nie chcesz robić  ?
- bo bałam się że będziesz zły a i tak jesteś na mnie zły!
Ad- kochanie?
Podniusł mój podbrudek
Ad- nie jestem zły jeszcze chwilę temu byłem ale nie z tego powodu. Spokojnie nie będę naciskać zrobisz ten test w tedy jak będziesz gotowa. Kocham cie i nie potrafie się na ciebie gniewać
- przepraszam ale  jeśli chodzi o te projekty mam je zrobione na zapas dlatego obiecałałm je dać... Też cię kocham
Ad- mogłaś mi powiedzieć wcześniej to by tej kłutni nie było
- wiem przepraszam
Ad- nie masz za co ale jeśli będziesz w ciąży to zero pracy. Idziesz na urlop.
- dobrze nie chce się kłucić.
Otarł moje wcześniejsze łzy. Pocałował mnie w czolo
Ad- kochanie połusz się I odpocznij ja pójde podpisać zaproszenia a ty leż
- ale ja nie chcę tu być sama pomogę Ci.
Ad- nie!
- nie mósisz na mnie krzyczeć!
Ad- przepraszam! Ale porostu mószisz odpocząć. A potem jeszcze ta przymirka
- dobrze wiem. To może wezmę koc i posiedzę z tobą w salonie ale ty będziesz wypełniał zaproszenia?
Ad- dobrze
Chciałam wstać ale Adrien miał inne plany. Owiną mnie kocem wzią na ręce i zanuiusł do salonu
- co ty robisz przeciesz mam nogi!
Ad- wiem ale miałaś odpoczywać
- ehhh co ja się z tobą mam
Ad- nie wiem? Może dziecko
- możliwe
Time skip
Jestem w sypialni suknia była idealna i nie tżeba było poprawek. Garnitur  niestety potszenował poprawek i teraz Adrien im potżebny obiecałam mu że pójdę prosto do sypialni. Bo nie Chciał zostawić mnie samej. Teraz leżę i czytam książkę. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam obudziło mnie delikatne zabranie książki z rąk.
Ad- przepraszam nie chciałem cie obudzić
- nic się się nie stało choć spać
Ad- ty nadl jesteś śpiąca?
- jakoś tak więc choć bo chce się do ciebie przytulić
Ad-  już
Położyłam głowę na jego torsie. On bją mnie ramieniem w pasie i tak zasnelismy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro