Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wyjazd

Właśnie się obudziłam, jest 9.00. Wstałam i zaczęłam wybierać ciuchy. Postanowiłam na czarną przylegającą bluzkę na długi rękaw i ciemno niebieskie jeansy. Poszłam do łazienki się ubrać i zrobić poranną rutynę. Gdy się ogarnęłam pogłaskałam się po jeszcze nie widocznym brzuszku. Nie wiem czemu...jakoś tak. Wiem że to dobiero koniec pierwszego miesiąca i nic nie widać ale... W sumie, nie ważne... Wyszłam z łazienki i zaczęłam budzić chłopaków którzy postanowili spać u nas w dormitorium. Dziewczyn już nie było, prawdopodobnie poszły na śniadanie..

- FRED! GEORGE! WSTAWAĆ! - krzyczałam, a oni nic - WSTAWAĆ IDIOCI! - to powinno zadziałać, ale zamiast obudzenia bliźniaków, do dormitorium wpadła McGonagall.

- Coś się stało? Słyszałam krzyki. - powiedziała

- Nie nic. Próbuję ich obudzić. - wskazałam na śpiące rodzeństwo

- A co oni tutaj właściwie robią?

- Spali tu.. - odpowiedziałam - A teraz nie mogę ich obudzić..

- Próbowałaś zaklęciem?

- Nie, ale spróbuję - powiedziałam i rzuciłam na nich oboje zaklęcie Aquamenty. Zadziałało

- Która godzina? - zapytał zaspany Fred. Podeszłam do niego

- WSTAWAJ! JEST 9.30! - krzyknęłam mu prosto do ucha

- Nie krzycz mi do ucha. Już wstaje - powiedział i usiadł na łóżku - Dzień dobry pani profesor..... Profesor McGonagall? Co pani tu robi?

- Przyszłam was poinformować, że to nie pan Malfoy was wydał, a panna Parkinson..

- Zabij.... - zaczął Fred, ale nie dokończył bo zasłoniłam mu usta dłonią

- Dobrze to ja już pójdę.. Do widzenia, mam nadzieję. - i wyszła. Usłyszałam stukanie w okno, a jak się obróciłam zobaczyłam sowę Syriusza. Otworzyłam jej i wzięłam list.

- Fred masz jakieś przekąski dla sowy? - odwróciłam wzrok i zobaczyłam mojego chłopaka bez koszulki. Niby już go tak widziałam, ale zawsze dziwnie się wtedy czuje.

- Ty coś masz w kufrze. Poczekaj - powiedział i podszedł do mojego kufra z którego wyciągnął pokruszone na kawałeczki ciasteczka. Padał jedno mi, a ja dałam je sowie. Zaczęłam otwierać list, a w między czasie obudził się George. Zaczęłam czytać na głos.

- Cześć Amelia! McGonagall pisała do Molly, że Ty i bliźniacy jesteście zawieszeni. Mam nadzieję że nie z waszej winy. W każdym razie, około 10.00 będzie ktoś z zakonu czekał na was na stacji. Syriusz. - przeczytałam - Która godzina?

- 9.45. - odezwał się George

- Wstawaj i się ubieraj. No już, już.. - poganiałam chłopaka. Dziesięć minut później wszyscy byliśmy gotowi. Wyszliśmy z sypialni, a na dole czekali wszyscy nasi przyjaciele.

- Ej, ale my na zawsze nie wyjeżdżamy - zaśmiał się Fred

- Ale zobaczymy się dopiero w święta, pacanie. - powiedziała Ginny, a ja się zaśmiałam

- Wracajcie szybko i piszcie - powiedziała Hermiona, a ja kiwnęłam głową

- Papa! - powiedziałam do wszystkich

- Pa! - odkrzyknęli, a my wyszliśmy z pokoju wspólnego

- Daj, wezmę to. - powiedział Fred i wziął mój kufer

- Fred to nie jest ciężkie. Mogę nieść naprawdę.

- Ale nie powinnaś dźwigać ciężkich rzeczy - dodał George

- Znawca się znalazł..

- Ty lepiej wymyśl jak się Syriuszowi wytłumaczysz. - odezwał się Fred

- A wy Molly. - powiedziałam i poszłam dalej. Doszliśmy na stacje i tak jak Syriusz pisał, czekali na nas osoby z zakonu. Miała przyjść jedna osoby, ale w tym wypadku jak jedno tak i drugie, bo przyszła Nimfadora i Remus.

- Miała przyjść jedna osoba. - palnęłam gdy podeszliśmy do nich

- Ale ktoś się uparł że idzie ze mną. - powiedział Lupin

- Aha.... Idziemy? A tak właściwie to jak ty przyszliście? - zapytałam

- Deportowaliśmy się. I tak też wrócimy.. - powiedziała Tonks i podała mi rękę, ja złapałam rękę Freda, a on George. Usłyszałam trzask teleportacji i zobaczyłam mury Kwatery.

- Zaraz zwymiotuję - odezwałam się, ale nikt mi nie odpowiedział bo zwróciłam w krzaki..

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Hejka..

Jest kolejny rozdział. Spodobał się?

Możecie zostawiać gwiazdki i komentarze, będzie mi miło 😊

Do następnego ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro