Siostry Cz. 2
Siedziemy i rozmawiamy z Fredem na dworze. Nagle z domu wybiegł Draco, a za nim Klaudia.
- Ty! Ty wredna, wścibska szlamo! - krzyknął chłopak
- Jak ją nazwałeś? - krzyknął mój chłopak
- Nie wtrącaj się rudzielcu! - krzyknął Draco do Freda
- Coś nie tak? - zapytałam spokojna
- Coś nie tak?! Coś nie tak?! Wlazłaś nam do sypialni! To jest nie tak! - krzyczał wkurzony.
- Bo twoja mama kazała mi po was iść! - krzyknęłam
- Nie denerwuj się. - powiedział do mnie Fred. Złapał mnie za dłonie co trochę mnie uspokoiło
- Co tu się dzieje? - zapytała matka Draco, która pojawiła się znikąd
- Mamo ona nam weszła do pokoju! - krzyczał chłopak
- Drakonie, nie podnoś na mnie głosu! Ja kazałam jej iść do pokoju i nie obchodzi mnie co robiliście, a dobrze wiem co! Więc teraz idziesz do pokoju i z niego nie wchodzisz chyba że za moją zgodą! - krzyknęła na swojego syna, a ten wszedł do domu
- Przepraszam cie za niego. - powiedziała
- Nic nie szkodzi. - odpowiedziałam, a kobieta wróciła do środka - Przepraszam... - zwróciłam się do Klaudii
- Nic nie się stało. Ale pukaj na przyszłość - powiedziała i mnie przytuliła
- Jasne.... My już chyba będziemy szli do domu. Zmęczona jestem. - powiedziałam
- Aha.. Aa, nie chcesz mi czegoś powiedzieć? - zapytała
- Na przykład? - Nie wiedziałam o co jej chodzi
- Na przykład, że jesteś w ciąży. - aż tak to widać
- Jak... Jak ty się domyśliłaś?
- Kochana, jesz meega dużo i robisz się dość szybko zmęczona. To chyba oczywiste. - powiedziała
- No dobra.... To prawda jestem w ciąży, ale nie mów nikomu, proszę..
- Nikomu nie powiem... Obiecuje.
- Amelka, chodź idziemy... - odezwał się Fred
- Już idę - powiedziałam, złapałam chłopaka za dłoń i poszliśmy do środka.
- To co idziemy? - zapytał Syriusz gdy weszliśmy do salonu
- Możemy... - odpowiedzieliśmy jednocześnie..
Gdy wróciliśmy do domu. Poszłam się położyć, ale jakoś nie mogłam zasnąć. Wszyscy już spali, stwierdzam że pójdę do pokoju chłopaków.
- Hej.. Śpicie? - zapytałam gdy weszłam do pomieszczenia
- Nie - odpowiedzili bliźniacy
- Mogę tu spać?
- Jasne - powiedział Fred, a ja położyłam się obok niego i zasnęłam wtulona w chłopaka.
Pov Klaudia
*kilka dni później*
Właśnie się obudziłam. Mam straszne mdłości.
- Draco - zaczęłam budzić chłopaka - Draco!
- Co?
- Nie dobrze mi. - odpowiedziałam i pobiegłam do łazienki zwymiotować. Po chwili przyszedł chłopak, usiadł obok mnie i przytrzymał mi włosy.
- Wszystko dobrze? - zapytał gdy przestałam wymiotować, pokręciłam głową. - Jak myślisz, co to może być?
- A co jak..jak jestem w ciąży? - zapytałam że łzami w oczach
- Już wymyślasz sobie najgorszy scenariusz... Wtedy sobie poradzimy. - odpowiedział chłopak - Mam przynieść test ciążowy?
- Możesz. Jak masz... - odezwałam się
- Powinienem mieć w szafce. Poczekaj - i wyszedł. Po chwili wrócił z testem i podał go mi - Czekam przed drzwiami. - powiedział i wyszedł z łazienki. Ja zrobiłam test i poczekałam dobre 5 minut. Sprawdziłam wynik i się popłakałam. Wyszłam z łazienki.
- I co? - zapytał
- Pozytywny - wyjąkałam, a chłopak mnie przytulił
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Hejka...
Jest kolejny rozdział.
Mam nadzieję że się spodoba
Możecie zostawiać gwiazdkę i komentarze 😊
Do następnego ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro