Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozmowa

Usiedliśmy na starych huśtawkach i zaczęliśmy rozmowe.

- To....., powiesz coś? - zapytałam

- C-co?!..... Przepraszam zamyśliłem się - odpowiedział

- Yhmm.

- Słuchaj.... Muszę Ci coś powiedzieć. - spojrzałam na niego - Zakochałem się. - skoro się zakochał to po co to spotkanie? Straciłam nadzieję...... Przerzuciłam wzrok na swoje buty

- Aa... Mogę wiedzieć w kim? - zapytałam że smutkiem

- W..... Tylko się nie obrażaj..... W t-tobie. - powiedział, a ja wstałam i podeszłam do chłopaka

- Naprawde? - zapytałam z niedowierzaniem. Chłopak pokiwał głową, tym samym potwierdzając odpowiedź

- Przy tobie czuje się inaczej, czuję się sobą. Tak jak przy Geogre'u. Nie skupiam się na rzeczach które aktualnie robię, bo myślę o tobie.... - przerwałam jego monolog długim, namiętnym pocałunkiem.

- A teraz, o czym myślisz? - zapytałam patrząc w oczy chłopaka

- O pytaniu, które chętnie ci zadam. - zaczął - Będziesz moją dziewczyną? - nie wiem czemu, ale się rozpłakałam

- Tak - zaczęłam szeptem - Tak, tak, tak! - teraz już krzyczałam. Jeszcze raz pocałowałam chłopaka.

- Gratulacje - usłyszałam glos z mojej lewej strony, odwróciłam wzrok i zobaczyłam George'a. Uśmiechnęłam się do niego. - To.. Jak? Jesteście razem? - zapytał a ja pokiwałam głową na potwierdzenie. - To świetnie!

- Mówimy rodzicom teraz czy później? - zwróciłam się do Freda

- Jak chcesz to możemy teraz. - odpowiedział. Poszliśmy we trójkę spowrotem do domu

- To ty idź do Molly i Pana Artura, a ja pójdę do Syriusza. - powiedziałam

- Wiesz, że mój tata sto razy ci mówił że możesz mówić do niego po imieniu.

- Wiem, ale jakoś tak jestem przyzwyczajona. - odpowiedziałam. Weszliśmy do środka, Fred i George poszli do swoich rodziców, a ja szukałam Syriusza. Znalazłam go rozmawiającego z Harry'm w pokoju z drzewem genealogicznym.

- Hej... - powiedziałam do stojących na przeciwko mnie mężczyzn

- Harry chodź! - zawołała zza mnie Hermiona

- Już idę! - krzyknął do dziewczyny i wyszedł

- Możemy porozmawiać? - zapytałam, a ten kiwną głową - Tutaj? - zapytałam

- Możemy. Więc, o co chodzi?

- Mam chłopaka - powiedziałam, a Syriusza zamurowało

- Mogę wiedzieć kto to? - zapytał

- Jasne, to Fred - odpowiedziałam na pytanie

- Ten rudy Fred??

- Tak, ten rudy Fred - podkreśliłam ostatnie słowo

- Wiesz że i tak ich nie rozróżnie. - powiedział ze śmiechem

- Wiem.... A gdzie Nimfadora? - zapytałam

- Powinna być w jadalni, razem z Lupin'em. - odpowiedział, a ja się uśmiechnęłam

- Z Lupin'em?

- Tak, z Lupin'em. Co w tym złego? - zapytał

- Nie, nic. Wręcz przeciwnie, to bardzo dobrze. - uśmiechnęłam się Huncwocko. Tak wiem że niektórzy mogą myśleć że tylko Huncwoci tak potrafili, ale ja to odziedziczyłam. Syriusz odwzajemnił uśmiech.

- Ach, poczekaj. - powiedział i sięgnął do kieszeni. - Harry powiedział że z chęcią ci to odda. - dodał i podał mi pergamin

- Mapa. Harry chciał mi oddać mapę? Czy ty go o to zapytałeś? - zapytałam mężczyznę

- No.... Ja zapytałem, ale odpowiedział że z chęcią. Więc proszę. - powiedział z uśmiechem na twarzy

- Ok. I przekaż mu podziękowania. - powiedziałam i wyszłam z pokoju - Cześć Stworek. - powiedziałam wesoło do skrzata i zeszłam na dół. Już miałam wchodzić do jadalni gdy potknęłam się o stojak na parasole i upadłam na ziemię.

- To Tonks?!- zapytał ktoś z kuchni

- Ja tu siedzę! - odpowiedziała Dora. Wstałam i weszłam do pokoju.

- To ja. - powiedziałam, a wszyscy(wszyscy, czyli Remus i Dora) na mnie spojrzeli.

- To jakieś zaraźliwe czy jak? - zapytała ze śmiechem Molly która właśnie wejszla do jadalni.

- Najwyraźniej - powiedział Remus I żartobliwie odsunął się od Tonks

- Ej! Co ja ci zrobiłam?! - krzyknęła na Lupina oburzona Dora

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Witam!

Mam nadzieję że rozdział się spodobał. Możecie wyrażać swoje opinie w komentarzach. 😊

Zachęcam również do zostawienia gwiazdki i komentarza oraz dodania książki do biblioteki, aby nie przegapić kolejnych rozdziałów.

Do następnego! ❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro