Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nowy Rok Szkolny

- Ale to świetnie.... - zachwycał się George - Pokaż dłoń

- Przecież widziałeś - powiedziałam do chłopaka

- Dzieciaki chodźcie na dół, listy przyleciały! - krzyknął prawdopodobnie Syriusz z dołu. Od razu zbiegliśmy na dół i nie obeszło by się bez upadku gdyby nie to że Fred mnie złapał.

- Lepiej nie biegaj. To może się źle skończyć. - powiedział Syriusz, który najwyraźniej widział całą sytuację i podał nam listy. Każdy z nas wziął i otworzył swój.

- Dużo kasy pójdzie na same książki - powiedział George

- Jakoś to będzie... - powiedziała Molly która właśnie weszła do korytarza

- Możemy wam pomóc w zakupach. U Gringota powinnam mieć jeszcze dość sporo pieniędzy.... - zaproponowałam

- Nie, naprawdę damy radę. Nie będziemy ci robić problemu. - odezwała się Molly

- To nie jest żaden problem. Naprawdę.... - powiedziałam do kobiety

- Jeśli tak mówisz..... - odpowiedziała

°°°°°°°°UWAGA JESTEŚMY TERAZ NA PERONIE°°°°°°°°

Właśnie przyjechaliśmy na King's Cros (nw czy dobrze napisałam dop. Aut). Przeszliśmy przez mur i znaleźliśmy się na pronie 9 i 3/4.

- Wow - zachwycałam się miejscem

- Ładnie co nie? - powiedział do mnie Fred

- Dla ciebie może nie aż tak bardzo. Jesteś tu szósty raz... - odpowiedziałam. Szliśmy jeszcze kawałek, gdy podbiegła do nas jakaś dziewczyna. Podbiegła, ale raczej do Freda, a nie do nas.

- Fredieee!!! - krzyknęła na pół peronu i złapała Freda za przedramię

- Odwal się ode mnie dziewczyno! - krzyknął na nią mój chłopak i wyrwał się z uścisku

- Mogę wiedzieć kto to? - zapytałam chłopaka

- To Angelina. Szalenie we mnie zakochana Angelina.. Dość bardzo mnie wkurza. - ostatnie zdanie powiedział mi na ucho.

- A czy ja mogę wiedzieć kto to jest? - zapytała dziewczyna

- To jest Amelia.. Moja dziewczyna. - podkreślił ostatnie słowo

- Twoja dziewczyna tak? Zobaczymy jak długo! - krzyknęła do niego

- Nie słuchaj jej. Chodź trzeba znaleźć przedział. - powiedział i poszliśmy do pociągu. Usiedliśmy w pustym przedziale. Po chwili dosiedli się do nas przyjaciele.

- Ciekawe do jakiego domu trafisz. - odezwał się po dłuższej chwili Harry. Spojrzałam na Freda

- W Hogwarcie są cztery domu: Gryffindor, Hufflepuff, Ravenclaw i Slytherin. - już chciałam coś powiedzieć gdy chłopak mi przerwał - Wszyscy tu zebrani są w Gryffindorze.

- Okej...

Podróż minęła dość szybko i spokojnie. Jesteśmy teraz w Wielkiej Sali, a Dumbledore kończy wygłaszać swoją mowę. Pierwszoroczni są już przydzieleni.

- A teraz mam zaszczyt powitać nową uczennicę, która zostanie przydzielona od razu na piąty rok. Amelia Black, zapraszam! - powiedział a ja podeszłam do McGonagall, usiadłam na stołku, a kobieta włożyła mi Tiare na głowę.

- Napewno będzie w Slytherinie, skoro to Black. - słyszałam szepty z różnych stron. Widziałam jak Fred się uśmiecha i trzyma za mnie kciuki, dosłownie..

- Hmm, ciekawska, tak tak. Uparta i... Niezdarna..................

- GRYFFINDOR!!!! - krzyknęła, a ja zeszłam z krzesła. Usiadłam z powrotem pomiędzy Fredem, a Ginny.

- Widzisz, mówiłem że będziesz w Gryffindorze. - powiedział do mnie Fred

- Mówiłeś... Dlaczego wszyscy się tak na mnie gapią?

- Jesteś Black. Myśleli że będziesz w Slytherinie...

- Aha...

- Teraz chciałbym przedstawić wam nowego nauczyciela od Obrony przed czarną magią. Dolores Umbridge. - powiedział Dumbledore

- Ona była na przesłuchaniu. Pracuje dla Knota. - powiedział Harry

- A co w tym złego? - zapytał Ron

- A to, że ministerstwo ingeruje w sprawy Hogwartu.

°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°

Hej.

Jestem Polsat...

Zachęcam do zostawienia gwiazdki i komentarza oraz dodania książki do biblioteki, aby nie przegapić kolejnych rozdziałów.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro