Nieszczęście W Szczęściu
- Pozytywny - powiedziałam przez płacz. Draco mnie przytulił
- Wszystko jest dobrze.. Tak? - mówił spokojnym głosem chłopak.
- Tu jesteście.. Wszędzie was szukałam... Klaudia. Co się stało?
- Amelia?! Jak tu weszłaś? - zapytał Draco
- Mam swoje sposoby.. Co się stało? - zapytała
- Pogadajcie same, jak coś będę w pokoju wspólnym - powiedział chłopak, po czym pocałował mnie w czoło i zamykając za sobą drzwi, wyszedł
- Siadaj - powiedziałam, a Amelia usiadła obok mnie
- No mów. Co się stało? Ktoś Ci coś zrobił? - mówiła coraz bardziej poddenerwowana.
- Spokojnie. Nikt mi nic nie zrobił.. - powiedziałam i drżącymi rękami podałam jej test
- Klaudia... Nie mów, że... Jesteś w ciąży?! - zapytała zszokowana
- Tak... Ja nie wiem co robić. Jeszcze sama-wiesz-kto będzie chciał mnie znaleźć. - mówiłam zakłopotana
- Dlaczego miałby chcieć cie...? - zanim dokończyła pokazałam jej lewe przedramię, na którym nie było już mrocznego znaku. - Merlinie.. Sam ci zniknął?
- T..tak. - powiedziałam jąkając się
- Nie wychodzisz nigdzie jasne? Poza Hogwart'em nie wychodzisz sama, a już na pewno nie wracasz do Malfoy'ów. - powiedziała dziewczyna
- Dlaczego? - zapytałam
- To jest siedziba Voldemorta tak? - kiwnęłam głową na znak zgody - No właśnie. Jak cię tam zobaczy to raczej nie będzie litościwy.
- Może masz rację... Czyli na święta i wakacje wracam z tobą do....
- Do nory - dokończyła za mnie Amelia
- Okej...
- A tak swoją drogą.. Wiesz który miesiąc? - zapytała
- Drugi.. Chyba.. - odpowiedziałam
Pov Amelia
- To nie tak źle... Ale lepiej nikomu nie mów, na razie - dodałam i przytuliłam moją siostrę.
- Jasne.. Poczekaj, zawołam Draco.. - wyszła z dormitorium i spojrzała na salon Slytherin'u. - Nie ma go...
- Jak to nie ma? - zapytałam
- No nie ma.. Patrz - podeszłam do dziewczyny. Tak jak mówiła, Draco nie było w pokoju wspólnym.
- Może gdzieś poszedł.. Dobra, ja idę zobaczyć do pokoju życzeń. Idziesz ze mną? - zapytałam
-Nie... Posiedzę tutaj. Może Draco wróci - powiedziała
- Okej... To ja idę. Papa... - powiedziałam i wyszłam już normalną stroną. Udałam się do pokoju życzeń, w którym nie było już tyle osób co wcześniej. W oddali zobaczyłam Freda bawiącego się z Monny. Uśmiechnęłam się na widok tej dwójki, a następnie do nich podeszłam. Dziewczynka jest szczęśliwa, co widać po tym, że jej tęczówki są zielone. Normanie też ma zielone oczka, jednak wtedy są dużo ciemniejsze.
- Jestem - powiedziałam i ukucnęłam obok dziecka. - Jak się bawicie?
- Doskonale - powiedział Fred i pocałował mnie krótko w usta. - A ty? Co u naszej parki ze Slytherin'u?
- Draco gdzieś uciekł, a Klaudia jest w ciąży... Tylko nie mów nikomu. - dodałam, a chłopak się uśmiechnął
- No to świetne ma urodziny... Ale ty miałaś lepsze - powiedział i spojrzał na Monny.
- Taak, ale teraz idziemy spać bo już późno. - powiedziałam i wzięłam dziewczynkę na ręce. - Ty też - dodałam patrząc na Freda.
- Dlaczego? Jeszcze wcześnie. - uśmiechnął się cwaniacko
- Fred! Idziemy i koniec. Nikogo już tu nie ma... - powiedziałam, po czym złapałam chłopaka za rękę i wyszliśmy z pomieszczenia. Gdy dotarliśmy do dormitorium, wzięłam swoją piżamę i poszłam do łazienki. Nalałam gorącej wody do wanny, po czym zdjęłam ciuchy i się zanurzyłam - Musimy jeszcze umyć Monny - powiedziałam sama do siebie
- Oczywiście... Już to załatwiam. - powiedział Fred, który znikąd pojawił się w łazience
- Nie wkładaj jej do mnie, woda jest za gorąca - odpowiedziałam. Fred wyszedł na chwile z łazienki, ale po chwili wrócił.
- Jasne. Mała śpi, a drzwi zamknięte... Mogę wejść? - zapytał
- Frediee... - powiedziałam, a ten uśmiechnął się zwycięsko. Chłopak zaczął się rozbierać, a gdy to zrobił usiadł za mną w wannie. Oparłam głowę o jego tors, a chłopak objął mnie w talii i przycisnął do siebie - Nie tak mocno...
- Przepraszam - powiedział i dał mi całusa w policzek.. Gdy się umyliśmy przyszła kolej na kąpiel Monny. Gdy dziewczynka już spała, ja też się położyłam.
- Już idziesz spać? - zapytał Fred
- Frediee... Jest 1 w nocy - odpowiedziałam i zakryłam się kołdrą. Chłopak wszedł na łóżko i położył się. Położył jedną nogę na moim biodrze i objął mnie w talii. - Nie za wygodnie?
- Ani trochę.. - zaśmiał się. - A tobie?
- Wygodnie... Dobranoc.. - powiedziałam, a chwilę później spaliśmy
Pov Klaudia
Siedzę na łóżku, a Draco nie wraca od dobrych kilku godzin. Boję się, że coś mu się mogło stać. Chwilę temu szperałam w moim kufrze i znalazłam mój stary pamiętnik. Postanowiłam przeczytać jeden wpis.
Oh, dear diary, I met a boy
He made my doll heart light up with joy.
Oh, dear diary, we fell apart
Welcome to the life of...
Klaudia Malfoy
Ten wpis jest z ponad roku temu, więc się nie dziwię, że tak pisałam. Po dłuższych rozmyślaniach, w końcu zasnęłam....
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Jak się podoba rozdział?
Mam nadzieję, że jest okej.
Jak myślicie gdzie jest Draco?
Zapraszam do Klaudisia0912
Bay ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro