A Sisterly Proposal
Nie mogę w to uwierzyć, jestem w ciąży. Ale co powie mama, przecież muszę jej powiedzieć. Z tych zamyśleń wyrwał mnie Draco.
- Hej. Klaudia. - odezwał się
- Hmm?
- Posiedzisz trochę z mamą? Ja musze coś załatwić.
- Jasne - powiedziałam i wstałam. Poszłam do salonu gdzie siedziała kobieta - Cześć.
- Hej, kochanie. Co tam?
- Możemy porozmawiać? - zapytałam
- Jasne..
- B..bo ja muszę Ci coś p..powiedzieć
- Słucham.
- Jestemwciąży - powiedziałam szybko
- Możesz powtórzyć?
- Jestem w ciąży...
- Co? - podeszła do mnie - Słuchaj, spakujesz się i pojedziesz z Amelią do jej domu. Lucjusz nie wie że cię adoptowałam. Jak się dowie, że masz dziecko z Draco, wpadnie w szał, skrzywdzi cie.
- Dobrze... A Draco może ze mną jechać?
- Jeśli tata Amelia się zgodzi to tak.
- Ok. To ja idę się spakować - powiedziałam i poszłam na górę
Pov Draco
Jestem na polance nie daleko domu Amelii. Stwierdziłem że to będzie dobre miejsce na niespodziankę dla Klaudii ze względu na to że i tak przez jakiś czas będziemy u niej mieszkać. Teraz szykuje z rudzielcem koce i inne rzeczy na piknik.
- Myślisz że będzie dobrze? - zapytał Fred
- Raczej tak...
- Ok.. To idź po Klaudię, a ja po George'a i Amelie..
- Chwila po co George?
- A żeby był... - powiedział i poszedł. Ja wróciłem do domu. Tam czekała już na mnie Klaudia
- Jestem... Gotowa?
- Draco my.... - nie dokończyła bo jej przerwałem
- Wszystko wiem, moje rzeczy już tam są. A teraz chodź, bo mam dla ciebie niespodziankę.
- Ok
Pov Klaudia
Poszłam z Draco przed dom Amelia. Dziewczyna czekała na nas przed drzwiami.
- Cześć - powiedziała gdy do niej podeszliśmy
- Hej. - odpowiedzieliśmy jednocześnie
- Słuchajcie, takie dwie zasady: W korytarzu trzeba być cicho i spróbujcie sie NIE pozabijać... - powiedziała
- Ok. - odezwałam się
Gdy się rozpakowałam, czekała na mnie, a raczej dla nas niespodzianka. Fred przygotował coś dla Amelii. Chłopacy zasłonili nam oczy chustami i gdzieś zaprowadzili. Gdy Draco zdjął mi chustę zobaczyłam kilka kocy i pełno przekąsek.
- Wow - powiedziałyśmy obie na raz
- Kiedy wy to przygotowaliście? - zapytała Amelia - I co tu robi George?
- Jak kazałem Ci zostać w domu... A George jest bo jest - odpowiedział jej Fred
Siedzieliśmy na kocu, jedliśmy i rozmawialiśmy aż nagle Draco wstał i podał mi rękę.
- Wiem że to trochę szybko, ale zastanawiam się nad tym już od kilku tygodni, więc nie przedłużając... - uklęknął przede mną - Wyjdziesz za mnie? - popłakałam się
- Tak! - krzyknęłam, a chłopak wstał i włożył mi pierścionek na palec. Złożyłam na jego ustach krótki pocałunek
Pov Amelia
Nie wierzę moja siostrzyczka się zaręczyła.
- Gratulacje! - krzyknęliśmy we trójkę, czyli ja Fred i George..
- To teraz ja.. - powiedział Fred i wstał po czym podał mi rękę
- Żartujesz sobie?
- No nie... Jesteśmy razem kilka miesięcy, a ja wiem że kocham tylko ciebie, więc - uklęknął, a ja się popłakałam - Wyjdziesz za mnie?
- Oczywiście że tak! - krzyknęłam i pocałowałam namiętnie chłopaka. Gdy się od siebie oderwaliśmy, założył mi pierścionek na palec.
- Gratulacje. - powiedział George
- Nie smuć się.. Ty też sobie kogoś znajdziesz.. - powiedziałam do chłopaka
- Kiedyś... - odezwał się, a ja się zaśmiałam
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
Hejka...
Kolejny rozdział za nami
Jeśli są jakieś błędy to przepraszam
Możecie zostawiać gwiazdki i komentarze 😊
Do następnego ❤️
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro