54.
Badania wykazały zmianę w funkcjonowaniu przesyłaniu informacji w komórkach nerwowych. Lekarze nie wiedzieli jaki będzie tego skutek, ponieważ Dean wciąż pozostawał w śpiączce.
- Hej. - Thea weszła do sali tak, jakby bala się, że go obudzi. - Jeśli gdzieś tam jesteś, proszę wróć do nas.
- Wszystko jest na dobrej drodze, Pani Bonham. - stwierdziła pielęgniarka, która weszła za dziewczyną. - Niech wróci Pani trochę później, muszę zająć się pacjentem. - potaknęła, po czym grzecznie wyszła.
Niespełna pół godziny później, gdy kierowała się do sali, gdzie leżał Winchester, zauważyła, że nie tylko ona zmierzyła w tym kierunku. Zaczęła biec a przez szybę zauważyła Deana, który był w szale.
- Obudził się! - słowa mignęły przez jej myśli.
- Zostaw mnie! Gdzie ja jestem? - zaczął wymachiwać stojakiem z kroplówką, próbując odgrodzić się od pielęgniarek i lekarza.
Za Theą zaczął biec Sam, który próbował przedostać się przez tłum, aby dotrzeć do brata. Dziewczyna poszła w jego ślady.
- Ej, spokojnie! Jesteś w szpitalu, ponieważ miałeś zbyt wysoką gorączkę...
- I straciłeś przytomność. - dodała, starając się podejść do starszego Winchestera.
- Jesteś pod dobrą opieką, nic ci nie grozi. - Sam zrobił krok do przodu, ale niestety Dean znowu się najeżył.
- Nie podchodź! - krzyknął, ponownie podnosząc stojak.
- Dean, wszystko będzie dobrze, tylko pozwól sobie pomóc. - rzekła spokojnie, starając się rozluźnić atmosferę.
- Kim jest Dean? - zapytał starszy Winchester sprawiając, że wszyscy w pomieszczeniu popadli w konsternację.
🍻🍻🍻
Jestem prawie dwadzieścia rozdziałów w przód i przeraża mnie ta zmiana w akcji!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro