5.
Dean wraz z bratem wybrali się na sprawę do zachodniej części Kansas, gdzie grasowały najprawdopodobniej wampiry, a wpierw udali się do miejscowej kostnicy, zaś później poszli coś przekąsić. Starszy Winchester dostał SMSa.
[10:23]
Thea: Mam pytanko. Jakim cudem wpadłeś na pomysł, aby pomieszać whisky z piwem? Przecież nawet amatorzy wiedzą, aby nie mieszać
[10:24]
Dean: Byłem już tak wstawiony, że nie ogarniałem co zamawiam
Kliknął przycisk "wyślij" a dosłownie sekundę później, usłyszał jak kilka metrów przed nim ktoś otrzymał powiadomienie.
[10:24]
Thea: Jesteś stadium poniżej amatora, a nie "byłem wstawiony".
Dziewczyna postąpiła tak samo jak Dean, i gdy do jej uszu dobiegł sygnał przychodzącej wiadomości spojrzała na mężczyznę przed nią.
[10:25]
Dean: Jestem mistrzem w piciu!
Wysłane, patrzył w kierunku brunetki, siedzącej w rogu sali. Postanowił wstać.
- Dean, gdzie idziesz? - zapytał brat, szukając informacji w laptopie.
- Daj mi chwilę.
[10:25]
Thea: A ja jestem Einsteinem
Wiadomość dostarczona, a dźwięk powiadomienia był jeszcze głośniejszy, ponieważ mężczyzna na którego wcześniej patrzyła, szedł w jej stronę.
- Czyli mam ci mówić Einstein? - jego głos wydawał jej się bardziej szorstki i męski niż na skrzynce głosowej. - Jestem Dean.
- Thea Wilson - po raz pierwszy usłyszał brzmienie korespondentki, z którą zaczął pisać przez przypadek. - Cóż za zbieg okoliczności. Służbowo w mieście?
- Tak... - zaczął przeszukiwać swój garnitur w poszukiwaniu fałszywej odznaki FBI, którą pokazał dziewczynie.
Nawet widząc ją przez ułamek sekundy stwierdziła, że to była fałszywka, ponieważ w nazwie widniała literówka, która nie raz była jej pokazywana przez ludzi takich jak on.
- Słyszałaś coś o ostatnich morderstwach?
- Pozwól, że ci to napiszę - wskazała na swój telefon.
[10:28]
Thea: Masz literówkę w dowodzie, panie Mercury. Tak, za te morderstwa odpowiedzialne są wampiry
Spojrzał na nią z mieszanymi uczuciami wymalowanymi na twarzy - zdziwieniem i podziwem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro