Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

39.

- Gdzie jesteśmy?

- W umyśle Thei, między jej marzeniami i koszmarami - stwierdził Cas. - Jest zamknięta w jednym z nich.

- Skąd mamy wiedzieć w którym - słuchałem szeptów cichego głosu dziewczyny.

Jedne słowa były przepełnione szczęściem inne zaś smutkiem, żalem... bólem i cierpieniem.

- Jakbym był demonem to gdzie umieściłbym swoją ofiarę, której ciało bezprawnie pożyczyłem?

- Dean, przecież nie opętałeś ciała.

- Powiedziałem "jakbym". Nieważne...

- Zapewne ten demon nie chce, aby Thea walczyła, bo jest jednym z tych silniejszych...

- I odrobinę madrzejszych czarnookich - dodałem, słuchając ilości smutku jaka panowała w myślach dziewczyny. - Skup się na tych szczęśliwych myślach, marzeniach.

- Dean pojechał na polowanie, a jak wróci to zaserwujemy mu najlepszą kawę z naszej kawiarni, Paige - to ona, jej głos, w marzeniu, które nigdy się nie wydarzyło.

- Tutaj Cas, to nigdy się nie stało. Na pewno została tu uwięziona.

- Dean, musisz wiedzieć, że ja nie mogę wejść do tego snu, będę tylko biernym obserwatorem. Jak dasz znać to Cię stamtąd wyciągnę - skinąłem.

~*~

- Sam, co jest z nią?! - zaczęła iść szybkim krokiem w stronę akcji ratunkowej, która działa się w umyśle jej przyjaciółki.

- Dean z Casem próbują ją wybudzić i zmusić do wypowiedzenia egzorcyzmu.

- Zwykły nie wystarczył?

- Demon jest z wyższej półki, nawet Castielowi się nie udało. Ona musi sama wypędzić go ze swojego ciała, a Dean czuł się za to odpowiedzialny.

- Więc nie pozostaje nam nic innego...

- ... niż czekanie.

🍔🍻🍔

Właśnie piszę 56 rozdział i jestem w szoku jak to się potoczyło 😯

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro