Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29.

- Wiesz, że fiksujesz. Długo tak nie pociagniesz.

- Kim ty jesteś? Co robisz w mojej głowie?!

- Twoim nowym znajomym, doradcą.

Po całym bunkrze roznosił się krzyk Thei, który nie cichnął, a wręcz nasilał się z każdą sekundą. Wybiegłem ku jej pokojowi i dopiero wtedy zrozumiałem słowa wydobywające się z jej ust "kłamiesz, jesteś tylko wytworem mojej wyobraźni". Powoli usiadłem na skraju łóżka, a brunetka wtedy wybiła się z poduszki, na co ja wyciągnąłem ręce przed siebie, ciągle powtarzając, że wszystko było okej, że to wszystko, to tylko zły sen.

- To było takie realistyczne - przybliżyłem się ku niej, obejmując ją jednym ramieniem. O dziwo była tak wystraszona, że nie miała siły na docinki. - Dzięki, ale chyba nie ma szans na to, że zasnę.

- Ja chyba też, to może obejrzymy jakiś film?

- Wiesz, że nie musisz? - przusunęła się ku mnie.

- Znalazłaś mnie i Sama, oczywiście, że muszę i chcę! Jestem ci to dłużny.

- To był tylko kolejny koszmar, naprawdę nic poważnego.

- Jak to kolejny? Zdarzały ci się takie wcześniej? - zamilkła na dłuższą chwilę, ale po chwili odpowiedziała.

- Od kilku dni, ale to zapewne przejdzie, bo zwyczajnie zbyt mocno się wczułam w całą tę sprawę.

- To ja może zrobię kakao, żebyś się odprężyła?

- Nie znałam Cię od tej strony, Dean. Dziękuję.

- Tak - wyszeptałem, wychodząc z pomieszczenia. - Coś mi tu nie pasuje.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro