DOUMA
Kanae pov.:
Mui się zapytał kto spowodował wypadek samochodowy zamarłam wiedziałam kto to był ale.... czy chciałam im mówić, w głowie miałam masę pytań
Co zrobi Shinobu?
Czy powinnam im mówić?
Co się stanie kiedy im powiem?
Aż tak do póki nie postanowiłam że im powiem
- Dobrze, wracałam z zebrania z rodzicami na temacie ocen wśródrocznych, jechałam 30 km/h więc nie było aż tak źle, jednakże się myliłam.
Stanęłam na czerwonym świetle cierpliwie czekałam aż zapali się zielone światło gdy nagle zobaczyłam....... samochód............Doumy jechał tak na około 70-80 km/h więc się tym tak zwykle nie przejęłam bo w tej okolicy zawsze są patrole jednakże nie wiem jak ale w jechał we mnie nie mam pojęcia jak we mnie wjechał ale widziałam jak wychodzi z samochodu sprawdzą czy żyje i ucieka a ja następnie tracę przytomność.
Gdy skończyłam opowiadać spojrzałam na 3 moich uczniów Shinobu miała wyraz twarzy z gniewem nie lubiłam gdy tak robiła ale ja nic na to nie mogłam poradzić, następnie spojrzałam na Muichiro był najmłodszy z klasy gdy na jego bardziej spojrzałam zobaczyłam że ma szklane oczy ( sama podczas pisania tego łzy napływały mi do oczu), ostatnia osoba na którą spojrzałam był Giyuu powiedział mi co się działo w jego rodzinie znałam Tsutako od dziecka nie mogłam uwierzyć że zginęła w jego oczach widziałam jedynie ciemny ocean i nutkę żalu i współczucia.
-Przysięgam że go ZABIJE.
Powiedziała Shinobu a ja natomiast powiedziałam
-Policja już go złapała.
-Kocho chodź na chwilę na korytarz
Powiedział Giyuu na to Shinobu kiwneła głową wstała z krzesła i wyszła na korytarz a za nią Giyuu
Shinobu pov.:
Wyszłam na korytarz a za mną Giyuu i to on zaczął rozmowę
-Przesadzasz
- Że ja niby przesadzam?
Spytałam dość wkurzonym głosem
-Wiem że Kanae to twoja siostra ale nie musisz robić wszystko żeby było idealnie znam to uczucie bo później i tak to się zmiani to ona musi się tobą zajmować ty musisz jej pomagać nie może być na odwrót i chce abyś to przemyślała.
Gdy skończył kiwnełam głową na znak że może wejść do sali gdzie leżała kanae a ja stałam na korytarzu ze rumieńcami podkochuje się w nim od dawna ale nie wiedziałam że potrafi robić takie rzeczy nigdy nie widziałam go tak opiekuńczego weszłam do sali, chwilę jeszcze posiedzieliśmy gdy podeszłam do Giyuu I mu powiedziałam do ucha
- czy mógłbyś że mną nocować u mnie w domu nie chce być sama w tym trudnym czasie.
On tylko kiwnął na znak że tak.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro