Urodziny Rosaline Część 2
Już od kilku minut jestem sama na sam z Luke'iem.
Podoba mi się to.
W ciągu tego czasu ogień zaczął pomału się zmniejsza. Luke zauważył to i podniósł się z ziemi. Od razu poszłam w ślady.
Gdy już oboje staliśmy na ziemi Luke podszedł za drzewo i wrócił z ślicznym niebieskim pudełkiem.
-Mam nadzieję że Ci się spodoba.- powiedział i otworzył pudełko.
W moich oczach zebrały się łzy
W pudełku był śliczny czerwony tort w kształcie serca z białym napisem " STO LAT KOCHANIE".
-Jest śliczny.- powiedziałam do chłopaka.
-Cieszę że Ci się podoba, skarbie.- powiedział odkładając na bok pudełko z tortem i całując mnie namiętnie.
Odwzajemniłam pocałunek pogłębiając to jeszcze bardziej.
-Rosaline!- usłyszałam niedaleko krzyk Vinnie i Aarona.
Odsunęliśmy się szybko na szczęście oni jeszcze nas nie widzieli.
Szukali mnie.
- Musisz już iść. - powiedziałam z smutkiem.
Luke pocałował mnie w czoło i powiedział.
-Do zobaczenia, kochanie.- po czym odszedł.
-Tu jesteś Rosaline!- powiedziała Vinnie.
Na całe szczęście Luke już zniknął.
- O co chodzi?- pytam dziewczynę.
-Hejron kazał nam Cię znaleść i powiedzieć cytuję "Już czas by Rosaline weszła do wody".- powiedział Aaron za dziewczynę.
O Zeusie... to niemożliwe...
-Chodźmy już.- powiedziałam i szybko udaliśmy się do Obozu.
Przed bramą Obozu czekał na nas Percy z poważną miną. Było źle... oj bardzo źle.
-Chodźcie na plażę tam wszyscy już czekają.- powiedział mój brat, po czym wziął mnie za rękę.
-Percy, boję się. - powiedziałam.
- Nie bój się, kropelko. Wejdę tam z Tobą.- powiedział i wraz ze mną i Vinnie oraz Aaronem wszedł na plażę.
Gdy tylko stanęłam z Percy'm na brzegu koło Hejrona i Pana D, bóg wina przemówił.
- Moi drodzy pewnie zastanawiacie się po co was tu zgromadziłem, a więc już czas by poinformować was uczniów, jak i nic nieświadomych opiekunów waszych domków o tym dlaczego Rosaline nie może pływać w wodzie publicznie.- mówiąc to zaczęłam wodzić wzrokiem po Herosach szukając Luke'a, Christian'a, Lewis'a i Lily.
Luke stał koło Clarisse z założonymi na piersi rękoma, zaś Chris, Lewis i Lily stali koło obejmującego córkę Apolla Connor'a...wow! Co mnie ominęło?
-A więc Rosaline, Percy wejdźcie do wody.- powiedział Hejron.
Z Percy'm zdjeliśmy buty. Weszłam do wody w sukience, zaś Percy w czarnych bokserkach.
Gdy staliśmy tak że woda sięgała do moich ramion zanurzyłam się, a moję białe pasemko zaczęło świecić na śnieżnobiały kolor.
Już czas...
Pov Christian'a:
Gdy Rosaline zanurzyła się złapałem Lewis'a za rękę. Chłopak spojrzał na mnie, a ja pocałowałem go przelotnie, po czym szepnąłem.
-Wiedz że Cię kocham, a nie powiedziałem Ci o sekrecie Rosaline bo zostałem oto poproszony.
Lewi jednak nic nie powiedział tylko pocałował mnie w policzek.
W tym momencie Rosaline się wynurzyła. Jej białe pasemko wciąż świeciło na śnieżnobiało, zaś oczy przybrały świecące jasno niebieskie niczym diament nad jeziorem w trakcie pełni księżyca.
Od ramion do zakończenia się piersi miała błękitny błyszczścy "stanik".
Gdy córka Posejdona położyła się na wodzie zamiast jej nóg można było ujrzeć długi niebieski syreni ogon.
Wszędzie rozległy się szepty z stron obozowiczów, a na ich twarzach malowało się niedowierzenie i szok.
Rosaline podpłynęła z Percy'm do brzegu na tyle ile mogła, Pan D przemówił.
-Pewnie znacie legendy o syrenach z ślicznym głosem , którę kuszą marynarzy czy też żeglarzy, podtapiają ich i pożerają och nie żywe ciała. Otóż Rosaline jest jednym z niewielu syren, którą właśnie nie czyni tego. Syreny od który pochodzi są dobre i pomocne. Mama Rosaline, Melody była królową właśnie tych syren.- po tych słowach przemówił Percy.
- Nie musicie się jej bać. Ona nie skrzywdzi nikogo.
-Ona żyję tuta 11 lat wśród większości z nas.- powiedziałem podchodząc do Hejrona, odwracając się do zebranych i pokazując dłonią na przyjaciółkę.
- Gdyby była jak te złe syreny zabiła by nas szybko. Gdyby jej matką nie była Królowa Melody nie mogła by tu przebywać. Musiała by żyć w izolatce czy jakoś tak.- dodałem, a niektóre osoby niepewnie kiwały głowami.
-Ona nie jest taka jak Większość syren z opowieści! Kto mi wierzy się pytam oprócz Arabelli, Percy'ego, mnie , Pana D i Hejrona? Kto?- pytam.
Przez chwilę trwała cisza.
-Ja Ci wierzę.- powiedział Lewis i podszedł do brzegu jak najbliżej Rosaline.
-I ja.- powiedziała Lily, którą Connor i Travis Hood poparli skinieniem głowy i również poszli w ślady mojego chłopaka.
-Ja też.- powiedziała Sawa, która udała się wraz z rodzeństwem Kario, Angel, Alex'em, Aaronem i Vinnie do Lily i reszty.
Po chwili jednak wszyscy zaczęli w to wierzyć. Oczywiście Luke nie musiał uwierzyć, ponieważ już dawno w to wierzył bo facet spotyka się z tą rybą.
Jednak to się dobrze skończyło.
Hejo Herosi!
Mam nadzieję iż sekret Rosaline się wam podoba.
Do zobaczenia.
Bayo Herosi!
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro