Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Szantaż i Przechadzka

Pov Rosaline:

Obudził mnie głośny wrzask Percy'ego nad moim uchem.

-Rosaline Luna Collins teraz to kurwa (Arabella- Nie no Percy przeklina czyli jest bardzo, ale to bardzo żle) przesadziłaś! Lewis! Lily! Christian kurwa! Rosaline! Wstawać teraz!

Otworzyłam oczy i spojrzałam na wkurwionego Percy'ego otępiałym spojrzeniem.

- O Zeusie...- jęknęła Lily wstając.

- Nie Zeus tylko Percy.-powiedział zły chłopak (Arabella- Zawsze chciałam to napisać).

Wszyscy wstaliśmy zmęczeni z pomostu i weszliśmy do środka. W pomieszczeniu czekał na nas Hejron. Przełknęliśmy głośno ślinę.

Mamy, przejebane?

-Rozumiem fakt iż jesteście młodzi, pijecie alkohol, palicie papierosy, bierzecie narkotyki i inne duperele, a nawet rozumiem ten fakt iż pomimo iż nie jesteście kurwa pełnoletni uprawiacie seks. Zawsze przymykam na to oko, ale teraz nie mogę tego zrobić- teraz to mnie i resztę zamurowało.

Jak to on kurwa wszystko wie?!

I przymykał na to oko?!

Jak kurwa, no pytam się jak?!?!

Co prawda jestem dziewicą, no, ale przepraszam jak on wie o tym iż niektórzy mają za sobą swój pierwszy stosunek seksualny, to się boje czy przypadkiem on kamerek nam w domkach nie pozakładał.

Spojrzałam na przyjaciół.

Lily i Lewis patrzeli się w swoje buty. Było mi głupio. Ten cały opieprz należy się tylko i wyłącznie mi i Chris'owi, a nie im. Spojrzeliśmy na siebie z Chris'em  i kiwnęliśmy zgodnie głowami.

-Dobrze Hejronie przyznaję się piliśmy alkohol, ale tylko ja i ten debil Chris. Lily i Lewis nawet go nie tknęli. Proszę ukaż nas nie ich.-powiedziałam robiąc z Chris'em maślane oczka.

Centaur westchnął zrezygnowany po czym powiedział.

-Dobrze Lily, Lewis idźcie.

Przyjaciele wyszli, a w pomieszczeniu zostałam tylko ja, Percy, Chris i centaur.

Hejron westchnął.

-Powiedzcie mi czy to było rozsądne? Przecież oboje dobrze wiecie że nie możesz Rosaline wchodzić na pomost po tym co stało się 11 lat temu. A gdybyś wpadła do wody i ktoś by to zobaczył? Od razu zaczęły by się plotki o tym kim była twoja matka. A gdyby się dowiedzieli to mogło by być na twoją nie korzyść.-powiedział centaur krzyżując ręce na piersi.

-Przepraszamy Hejronie.-powiedziałam równo z satyrem.

Ja patrzyłam na swoje stopy, ten na swoje kopyta.

Było nam głupio.

Hejron miał racje.

To było nie rozsądne.

-Obiecajcie że już nigdy nie pójdziecie razem na pomost.-powiedział Percy opierając się o framugę drzwi prowadzących na pomost z skrzyżowanymi na piersi rękoma.

-Obiecujemy.-powiedzieliśmy równo.

-Dobrze... dzisiaj przez wasz głupi wybryk zwolniłem wszystkich z zajęć, więc jutro na zajęciach chce was widzieć o 5:30. Będziecie pierwszą dwójką zaś reszta przyjdzie o 8:50.-powiedział centaur.

Jęknęliśmy załamani faktem wstania o tak wczesnej godzinie.

-Nie marudźcie, trzeba było myśleć, a nie upijać się do nieprzytomności na pomoście wiedząc jak to się może skończyć. A teraz idźcie, macie jeszcze trochę czasu przed spaniem.-powiedział Hejron i opuścił z Percy'm pomieszczenie.

Wyszliśmy z domku i pożegnaliśmy się. Christian poszedł do Lewisa (Arabella- Zaczynam się martwić Lewis, napisz mi w komentarzu czy żyjesz xddd), a ja udałam się w stronę wspinaczki. Po 5 minutach mój spokój został zakłócony przez ten wredny głos (Arabella- A jeszcze wczoraj się o niego martwiłaś.  Rosaline- Ta... ale to było wczoraj więc cicho!).

-A dokąd to pasiasta się wybiera?- wredny głos Luke'a się nie zmienił, a czarnowłosy z swoim wrednym uśmieszkiem wpatrywał się we mnie swymi błękitnym oczami z spojrzeniem znienawidzonym przeze mnie.

-Byle dalej od Ciebie Santiago.-warknęłam przez zaciśnięte zęby i poszłam dalej.

-A może ja chcę pogadać Zebra?-zapytał.

-A może ja nie chcę z tobą gadać Kutasiarzu Jebany?-zapytałam się idąc dalej przed siebie.

-Znam twój sekret.-powiedział Luke, a ja zatrzymałam się.

Odwróciłam się i spojrzałam na niego.

Uśmiechał się wrednie.

-Kłamiesz jak z nut!-powiedziałam z wyczuwalną nienawiścią.

-Nie kłamie byłem wczoraj u Ciebie w domku bo chciałem Ci trochę dopiec i zobaczyłem Ciebie, Lily, Lewisa i Christian'a leżących na pomoście. Podeszłem żeby zobaczyć co wy tam odpierdalacie i zobaczyłem o wiele więcej niż chciałem.-powiedział uśmiechając się szyderczo.

-Czego chcesz za milczenie?- zapytałam krzyżując ręce na piersi.

-Pójdziesz ze mną do łóżka.-powiedział, a ja wybuchłam śmiechem.

- Nie ma mowy. Nie będę z Tobą uprawiać seksu.-powiedziałam, patrząc na niego z powagą.

Moja ciało doskonale maskowało mój strach przed utratą dziewictwa i pierwszego pocałunku.

Ta...dobrze przeczytaliście.

Nigdy się nie całowałam i nie miałam chłopaka, więc jak wcześniej wspomniałam jestem dziewicą.

-Czyli mogę teraz wykrzyczeć wszystkim co widziałem wczoraj na pomoście?-zapytał unosząc rozbawiony brew.

Kurwa.

Na moje szczęście (lub też nieszczęście) usłyszeliśmy głos Clarisse.

-Ej! Luke! Choć musisz mi pomóc!

Luke ponownie spojrzał na mnie, bo gdy siostra się odzywała patrzył na nią i powiedział.

- Przyjdę do Ciebie o 18:30. Do tego czasu radze Ci się porządnie zastanowić inaczej wszyscy dowiedzą się kim jest naprawdę Rosaline Luna Collins!

Luke odszedł zostawiając mnie samą z myślami.

Kurwa no to się wpakowałam.

Pov Victoria (Vinnie):

Obudziłam się rano i ubrałam się w to co zwykle. Swoje brązowe włosy związałam w warkocza. Opuściłam domek i skierowałam się na zajęcia jednak nikogo tam nie zastałam oprócz Grovera.

-Hej, co jest spóźniłam się?-zapytałam się satyra.

-Nie tylko Hejron odwołał lekcje z jakiegoś ważnego powodu, więc dziś macie wolne, ale jutro macie być na zajęciach o 8:50.-powiedział Grover.

-Spoko, dzięki!-powiedziałam i odeszłam.

Postanowiłam się rozejrzeć po okolicy. W końcu łatwo się tu można zgubić bez mapy, kompasu czy też dobrej nawigacji, ale oczywiście jeśli jesteś nowy tutaj i nic wcześniej nie widziałeś.

Przechodzę właśnie koło domu Ateny, gdy nagle słyszę z oddali znany z rozpoczęcia roku szkolnego męski głos.

-Vinnie, czekaj!-powiedział Aaron.

Zatrzymałam i odwróciłam się w stronę chłopaka. Blondyn uśmiechnął się i powiedział.

-Dokąd idziesz?

-Pozwiedzać.-powiedziałam do blondyna patrząc w jego brązowe oczy.

-Ok, a mogę z Tobą?-zapytał robiąc maślane oczka.

Zaśmiałam się.

-Pewnie, choć.-powiedziałam i pociągnęłam go za rękę w kompletnie obcą mi stronę.

Idziemy już dobre 10 minut w ciszy, aż w którymś momencie Aaron powiedział.

-Opowiedz mi coś o sobie.

-Nie ma co.-odparłam.

-Na pewno jest coś.- powiedział.

Wzruszyłam lekko ramionami, ale wykonałam jego prośbę.

- Jak już wiesz jestem Victoria Sallie dla przyjaciół Vinnie. Jestem córką Nike. Mam 16 lat. Jestem jak widzisz wysoką, szczupłą (Arabella- Cały formulasz normalnie XDD). brązowowłosą dziewczyną z niebieskimi oczami. Noszę białą koszulkę, czarną skórzaną kurtkę z napisem "Victory", czarne conversy, czarne rurki i zawsze wieniec oliwny na głowie. Jestem zabawna, przebojowa, pewna siebie, lubię wszystkie wyzwania jakie dadzą i jestem odważna. Przyznam się szczerze jestem zbyt pewna siebie i zawsze chcę wygrywać. Moimi zaletami jest na pewno moja odwaga i fakt iż jestem zabawna. Moją zdolnością jest superszybkość, moją bronią są łuk i strzały co pewnie zauważyłeś na rozpoczęciu się roku szkolnego. Moim opiekunem jest Thomas Clarke. Uwielbiam jeszcze sporty i mam swojego kruka, który nazywa się Win. To tyle.-powiedziałam.

Spojrzałam na Aarona.

Patrzył na mnie słuchając z uśmiechem, po czym powiedział.

-A nie mówiłem że masz co opowiadać.

Zaśmiałam się.

-Dobra, teraz ty gadaj.-powiedziałam.

Chłopak uśmiechnął się jeszcze szerzej i wykonał moją prośbę.

- A więc jak już wiesz nazywam się Aaron Lucky. Jestem synem Tyche i mam 17 lat. Jak widzisz jestem wysokim blondynem o brązowych oczach. Noszę niebieską koszulkę z napisem "Be Happy" (Arabella- Don't wory... Be Happy XDDDDDDD) czarne spodnie, niebieskie tenisówki. Mam też tatuaż z rogiem obfitości na nadgarstku. Jestem wesoły, zabawny i szalony. W ogóle to można powiedzieć że jestem szczęśliwy. Moją wadą jest to że zawsze jestem szczęśliwy, nawet w tych najgorszych chwilach, ale to jest też mój plus bo potrafię bardzo dobrze pocieszyć. Moje zdolności to bycie w kilku miejscach na raz, zaś bronią jaką się posługuje jest niebieski miecz spiżu. Nie posiadam opiekuna, ale mam akwarium z rybkami, które przynoszą mi szczęście.-powiedział, a ja zaśmiałam się.

-Czyli nie tylko ja mam coś do opowiedzenia.-powiedziałam.

-A czy ja ci mówiłem że nie mam o czym mówić?-powiedział, a ja przekręciłam przecząco głową, na co ten odpowiedział.

- No więc widzisz.

Przeszliśmy się dookoła obozu. Naprawdę bardzo fajnie się z nim rozmawiało. Rozmawialiśmy na wspólne tematy i żartowaliśmy w najlepsze. Naprawdę polubiłam Aarona. To bardzo fajny chłopak. Kiedy znaleźliśmy się pod moim domkiem wybiła cisza nocna. Aaron przytulił mnie i wyszeptał mi do prawego ucha.

-Dziękuje za przechadzkę, Vinnie.- powiedział.

Odwzajemniłam przytulanie chłopaka i odszepnęłam.

-To co widzimy się jutro, po zajęciach. Może wtedy pójdziemy na plaże i popływamy w rzece?

-Pewnie do jutra.-powiedział, gdy odsunęliśmy się od siebie.

-Do jutra.-powiedziałam i wbiegłam cichaczem do domu.

Podeszłam do swojego łóżka i przebrałam się piżamę.

Położyłam się w łóżku i przykryłam kołdrą, po czym momentalnie zasnęłam.

To był udany dzień...

Hejo Herosi!

Mam nadzieję że się wam podoba. Oczywiście rozdział pisany jest na spontana (tak jak wszystkie z resztą xd), ponieważ ja piszę nie mając pojęcia co. Wiem jedno... staram się poprowadzić dane opowiadanie do Happy End'u i nie wiem czy w pewnym momencie jednak to się nie zmieni.

Teraz to szybkie informacje do opowiadania czyli jak zwykle nic nowego "uśmiech aniołka": 1. Napiszcie mi z jakiej teraz perspektywy chcecie rozdział bo jak pisałam w wcześniejszym to jeśli nie będzie tego w komentarzach to po prostu będzie z perspektywy Luke'a, Chris'a bądź Rosaline i nie, nie piszę wam tego na złość po prostu ja nie wiem kogo dać pierwszego do danej perspektywy i jaką dać mu historia tak jak np. u naszej Vinnie, więc wystarczy że napiszecie mi imię swojej postaci, której mam pisać perspektywy to ja przejrzę jego Akta i wymyśle mu jakąś historyjkę, tak jak tu.                                                                                            2. Opowiadania mogą się pojawiać różnie ze względu na fakt iż mam czasem problemy z Internetem, a rozdziały łatwiej mi się piszę na komputerze, więc muszę błagać (DOSŁOWNIE!) moją mamę o użyczenie mi komputera , a po za tym od 24 kwietnia mam szkołę (Egzaminy Gimnazjalne XDD), więc i z tego powodu może nie być rozdziału.                3. Co sądzicie by zrobić Q&A (nie wiem czy dobrze napisałam) tylko nie z użyciem waszych postaci za co was naprawdę szczerze przepraszam, bo mi odpadną ręce albo jak to ujęła moja prababcia kochana cytuję "Wnusiu kochana nie pisz tyle bo ty się zmienisz w maszynę do pisania lub nie daj Panie Boże co innego". Więc Q&A było by pytaniami do:                             -Hejrona                                                                                                                                                - Christian'a                                                                                                                                          - Luke'a                                                                                                                                                 - Percy'ego                                                                                                                                            - Rosaline                                                                                                                                              -Mnie                                                                                                                                                    

No dobrze to teraz powiedzcie mi waszej szurniętej Arabelli... Co myślicie:                              1.  Czemu  Percy się tak zezłościł na Rosaline?                                                                            2.  O czym mówił Hejron prawiąc Kazania Chri'owi i Rosaline?                                                3.  Czy Rosaline zgodzi się na szantaż Luke'a i pójdzie z nim do łóżka czy poprosi o pomoc Percy'ego czy też Chris'a?                                                                                                                 4. Jaką tajemnicę skrywa od 11 lat Rosaline?                                                                                5. Co wydarzy się na jutrzejszym spotkaniu Vinnie i Aarona?                                                      6. Co się działo, gdy Chris był u Lewisa? Czy biedny satyr przeżył (błagam ziom napisz że żyjesz?



Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro