Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

|7|Wspomnienie

 Akashi czuł, że musi to zrobić.

 Musiał sprawić, by Kaori była tylko jego. Wiedział, że chce oglądać jej uśmiech, przeznaczony wyłącznie dla niego. Dlatego szedł w kierunku stojącej przy bramie dziewczyny z zamiarem obwieszczenia jej tego.

- Kaori.

- Seijūrō? - zapytała, zdziwiona.

- Jesteś moja - oznajmił, po chwili patrząc na dziewczynę, której twarz zaczęła przypominać kolorem jego włosy.

 Uśmiechnęła się jednak ciepło, powoli, bardzo powoli do niego podchodząc. Otworzyła usta i...

... i chłopak pierdyknął w podłogę.

- Sen? - wymamrotał, pocierając ręką kark. - Albo raczej koszmar - poprawił się.

 Chyba musiał uderzyć kłową w kant poduszki, bo w życiu nie myślał o Hayami w ten sposób.  Nie znali się jakoś długo. W zasadzie to pierwszy raz odezwała się do niego, gdy usiedli obok siebie na japońskim. Najwyraźniej nie miała co robić i zaszczyciła go luźną rozmową. Nie interesowało go nawet kim ona jest, póki tego pamiętnego dnia na siebie nie wpadli.

 Dopiero teraz sobie przypomniał... jak naprawdę wyglądało ich pierwsze spotkanie.

 Ewidentnie była przerażona. Stała całkiem sama i zaciskała drżące ręce na ramiączku torby. Wiosenny wietrzyk rozwiewał jej włosy, a płatki kwiatów wiśni wirowały nad nią i niekiedy wplątywały się w ni to jasne, ni ciemne pasma. Jej miodowe tęczówki zobaczył dopiero wtedy, gdy podniosła głowę i spojrzała na niego. Uśmiechnęła się wtedy lekko, przechylając delikatnie głowę. Wydawała się taka cicha i bezbronna. Wręcz widać było, że czuje się samotna.

Ale ja to mówią: cicha woda brzegi rwie.

Już po kilku dniach pokazała, że jej psychika jest najwyraźniej nieodwracalnie uszkodzona...

Seijūrō przeczesał ręką swoje czerwone włosy, a następnie podniósł się z podłogi i skierował do łazienki. Było dopiero po szóstej, ale chłopak nie widział sensu wracania do łóżka. W zasadzie to nic by mu się nie stało, gdyby przyszedł do szkoły wcześniej i zajął się czytaniem czegoś ciekawego w bibliotece. Tak. To był dobry pomysł.

 Jednak ciągle miał w głowie obraz tej samotnej Hayami Kaori, która wtedy była bliska płaczu. Wydawało mu się, że wtedy również się do niej uśmiechną, ale nie był pewien.

Sukima: Nie. On się jeszcze nie zakochał, a uczucia Kaori to tajemnica niczym to, jak można się nauczyć niemieckiego lub lubić zjazdy rodzinne.


W niedzielę i w wolnym czasie piszę na zapas, żeby móc dodawać dość krótkie rozdziały w tygodniu. Cza wenę wykorzystać póki laptop jako tako działa ;-;



ZMIANA TEMATU!

Jest tu ktoś, kto miał taki zaciesz jak ja, gdy to zobaczył i już odkłada pieniądze oraz robi miejsce na półce, na której już miejsca nie ma xD?

(Shipp życia: Ishikawa(on) X Yoshikawa(ona))

Horimiya tom 11 - już w grudniu *^* (a mamy 11-09-2017)

Już mame wie, co chcę na święta~lolololol

Tyle czekania! (tak. Ja też czytam romanse xD Nie tylko shouneny)


I W MOJEJ KLASIE OGLĄDAJĄ ANIME! *^*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro