Rozdział 14
Przeczytajcie notkę pod rozdziałem :)
- Jest twoja mama? - spytał niespodziewany gość.
- Czego chcesz Maura? - do drzwi podeszła moja rodzicielka.
- Chcę porozmawiać. - odpowiedziała. - Nie zajmę dużo czasu. - dodała po krótkiej chwili.
- W takim razie wejdź. - gestem ręki zaprosiła ją do środka. - A ty Ally idź do siebie. - zwróciła się do mnie.
- A czy mogę wyjść się przejść? Nie chcę słuchać tych obelg. - zapytałam spoglądając na mamę Niall'a.
- Dobrze idź. Zadzwonię do ciebie. - moja i blondyna mama poszły do salonu, ja natomiast ubrałam buty, kurtkę i wyszłam z domu.
*** oczami Izabelli ***
- Więc słucham, o czym chcesz rozmawiać? - spytałam patrząc na kobietę, gdy Ally wyszła.
- O naszych dzieciach. Nie chcę żeby twoja córka zadawała się z moim synem. - oznajmiła siadając na kanapie.
- Dlaczego? - dołączyłam do niej.
- Spójrz na siebie Izabello. Twoja córka jest pewnie taka sama jak ty. - uniosła lekko swój ton.
- Nawet nie próbuj porównywać mojej córki do mnie! - krzyknęłam wstając z kanapy. Mnie może obrażać ile chce, ale nie pozwolę, by obrażała moją córkę. - Wiesz co powiem ci jedno, gdyby ona byłaby taka jak ja, to nie zaprzyjaźniłaby się z twoim synem i nie spędzałaby z nim tak dużo czasu. Ona nie jest taka jak ja i nawet nie zamierza być taką. Otwórz oczy Maura, bo nie chcesz chyba przez to wszystko stracić swojego syna, prawda? - powiedziałam już spokojnie.
- Mówisz zupełnie jak Bobby. - schowała twarz w dłoniach.
- Proszę, nie przenoś tego co było między nami na nasze dzieci. Wiem, że skrzywdziłam Derek'a robiąc mu takie świństwo. Uwierz, że nie ma dnia żebym o tym nie myślała i tego nie żałowała. Gdybym mogła cofnąć czas, to bym to zrobiła. - po moich polikach spłynęło kilka łez, otarłam je szybko. Po chwili usłyszałam głośny szloch, który wydobył się z Maury.
- Najgorsze w tym wszystkim jest to, że on nadal cię kocha. - oznajmiła, gdy się uspokoiła.
- C-co? - spytałam, nie mogłam uwierzyć w to co usłyszałam.
- Derek nadal cię kocha. - odpowiedziała.
*** oczami Ally ***
Gdy wyszłam z domu, to stanęłam na środku chodnika nie wiedząc co ze sobą zrobić. Z początku chciałam iść do Niall'a, ale uświadomiłam sobie, że za chwilę może przyjść jego matka, a ja nie chcę słyszeć od niej tego, co zwykle. Postanowiłam, że pójdę do lasu na polanę, na którą z chłopakiem czasem chodzimy. Szłam ulicami Müllingar mijając co chwilę różne osoby. Gdy minęłam dwoje przyjaciół, którzy wygłupywali się. Zrobiło mi się przykro, bo najprawdopodobniej ja i Niall będziemy musieli zakończyć naszą, ledwo co zaczętą przyjaźń. Jednak najbardziej zrobiło mi się przykro kiedy zobaczyłam tatę z córką. Uświadomiłam sobie, że ja mojego ojca nigdy nie poznam, bo on tak jakby wyrzekł się mnie.
Nawet nie wiem kiedy po moich polikach zaczęły spływać niekontrolowane łzy. Usiadłam na pobliskiej ławce, podkulilam nagi pod brodę i dałam upust wszystkim emocjom.
- Ally? - usłyszałam dobrze znajomy mi głos. Podniosłam wzrok i zobaczyłam, że ten siada obok mnie. Od razu wtuliłam się w niego. - Już dobrze, jestem tutaj. - uspokajał mnie głaszcząc moje włosy.
- Jak dobrze, że tu jesteś. - szepnęłam. Po dość długiej chwili odsunęłam się od chłopaka. - Przepraszam. - powiedziałam wycierając ostatnie łzy.
- Nie masz za co przepraszać. Po to jestem Ally. - uśmiechnął się do mnie.
- Dziękuję. - odwzajemniłam uśmiech.
- Powiesz mi co się stało? Coś z twoją mamą, coś zrobiła? - zadawał pytania.
- Tak, to znaczy nie. Tak zrobiła coś, ale nie to co robiła kiedyś. - oznajmiłam. - Wzięłam się na szczerą rozmowę z nią. Dowiedziałam się dlaczego twoja mama mnie nienawidzi i dowiedziałam się też coś o moim ojcu. - zaczęłam nerwowo bawić się bransoletką.
- Powiesz mi? - spytał patrząc na mnie z zaciekawieniem, a ja pokiwałam twierdząco głową.
- Moja mama przed poznaniem mojego ojca była z pewnym chłopakiem. Rzuciła go, gdy poznała mojego tatę. Przyłapała go na zdradzie, gdy była ze mną w ciąży. Ten chłopak, gdy się o tym dowiedział to przyszedł do mojej mamy chcąc żeby ona do niego wróciła, ale się nie zgodziła. Mój ojciec próbował odzyskać moją mamę, ale gdy mu się to nie udało, to zrzekł się praw do mnie, więc nigdy go nie poznam. - opowiedziałam mu w skrócie to co dowiedziałam się od mojej rodzicielki.
- No dobrze, ale co to ma wspólnego z moją matką? - spytał wyraźnie zdziwiony.
- Nie domyślasz się? - jedyną odpowiedź jaką uzyskałam od chłopaka było pokiwanje przecząco głową. - Ten rzucony chłopak nazywa się Derek i jest twoim wujkiem, dlatego twoja mama mnie tak nienawidzi. - przygryzłam wargę.
- Że brat mojej mamy? - uniósł brwi i otworzył szeroko oczy.
- Tak. - popatrzyłam na chłopaka ten spojrzał na mnie ze współczującym wzrokiem. - Tak w ogóle to twoja mama jest u mojej. - powiedziałam po chwili ciszy.
- Co? - popatrzył na mnie z jeszcze większym zdziwieniem. - Długo?
- Prawie godzinę.
- Chodź sprawdzić czy jest wszystko w porządku. - wstał z ławki i pociągnął mnie w stronę mojego domu. Po niecałych dwudziestu minutach byliśmy już u mnie. Weszliśmy do środka i od razu skierowaliśmy się do salonu. Zastaliśmy tam nasze matki, które jak się można domyślać wspominały stare czasy.
- Co tu się dzieje? - razem z Niall'em wpatrywaliśmy się w nie.
- Kochani. - Maura wstała z kanapy i zaczęła iść w naszą stronę. - Ally tak bardzo cię przepraszam. - kobieta złapała mnie za dłonie i przyciągnęła do siebie zamykając mnie w uścisku. - Nie powinnam była tak bardzo cię ranić, uwierz, że strasznie się z tym czuję. Mam nadzieję, że zdołasz mi kiedyś wybaczyć.
- T-tak. - wyjąkałam odsuwając się od niej. Byłam w totalnym szoku, z resztą Niall tak samo.
- Ciebie synku też chciałam przeprosić, nie powinnam była tak pochopnie osądzać Ally i nie powinnam była zabraniać ci się z nią przyjaźnić. - zwróciła się do syna.
- Czy to znaczy, że nadal mogę się spotykać z Ally? - spojrzał na nią. Kobieta pokiwała twierdząco głową, a ten w podziękowaniu rzucił się jej na szyję.
Macie pytania do bohaterów? Jeśli tak to w poprzednim poście możecie zadawać pytania do poszczególnych bohaterów jak i do mnie, macie czas do jutra rana, jutro wieczorem pojawią się odpowiedzi :)
Zapraszam na drugie opowiadanie "Impossible", które znajdziecie na moim profilu, może przypadnie wam do gustu i fajnie by było gdybyście tam zajrzeli :)
Jeśli znajdziecie jakiś błąd to od razu przepraszam, sprawdziłam rozdział, ale mogło mi coś umknąć :)
Doceń moją pracę w postaci gwiazdki i komentarza ze szczerą opinią :)
~ Kika
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro