Wstęp numer dwa
*ustawia kamerę i uruchamia ją nieumiejętnie*
Witaj, istoto!
Niezmiernie mi miło, że tu jesteś. Serio, każde wyświetlenie to szerszy uśmiech na mojej twarzy. ♡
Ekhem, do rzeczy.
Jestem NieBezpiecznaOsoba (trudno się domyślić, wiem), ale ten nick jest straaasznie długi i... no, nie chce mi się go ciągle pisać.
Tak więc, możesz mówić mi NBO lub Elfik (ew. Elfik the Elf, jeżeli idziemy już w formy oficjalne...).
Posiadam jeszcze całą gamę innych imion, na przykład Tomat, Draga, Sandra czy Dagmara, ale tymi dwoma pierwszymi posługuję się najczęściej.
So, heya. Jestem Elfik aka NBO. ^^
Niektórzy tutaj już mnie, zapewne, znają z pierwszej części tej prawie-książki lub innych dzieU na moim profilu. Ale ci pierwsi znają też dwójkę moich towarzyszy niedoli...
Blueberry: ALE CZEMU NIEDOLI?
Bo ja tak mówię. No i cichaj, przeszkadzasz mi.
Error: DaWAj, bLuE! niE pRzEStawAj!
Jeszcze słowo, a oberwiesz Patelnią, ostrzegam. *trzyma w dłoni budzącą postrach broń*
Error: pfFf...
*unosi Patelnię*
Error: dOBra, DobRa... móW soBIe tO pRzEMóWiENie.
Dziękuję.
No dobrze, kontynuując, wierni czytelnicy są już zaznajomieni z moimi towarzyszami, choć teraz znają ich już — pobieżnie, ale no — wszyscy, gdyż postanowili mi przerwać. Ugh.
Error: niE mUsiSz DZiękować. ^^
Wrr...
Blueberry: NBO, SPOKOJNIE. MOŻE NAS PRZEDSTAWISZ?
Taa, czemu nie.
A więc! Ten capslock'owy gość, który dobro ma we krwi, a sarkazm w przyzwyczajeniu, to niejaki Blueberry.
Blueberry: WITAJCIE!
No tak.
Możecie mówić na niego pełnym imieniem lub też zrobnieniami, to jest: Blue, Berry czy też Jagoda lub Jagódka.
Blueberry: DOKŁADNIE! MIŁO MI WAS POZNAĆ!
No. Cudownie.
Error: eGh, To TerAZ jA?
Yuup.
Error: *wzdycha ciężko* dObrA. mieJmY to JuŻ za Sobą.
Okeyy, jak sobie życzysz.
Otóż, ten tu błąd, mówiący jakimś dziwnym sposobem, niczym rozstrojona gitara, i mający wszystko gdzieś, to Error.
Error: heJ.
Przyjemniaczek.
Nie obraźcie się, jeżeli powie coś hamskiego. Nie zawsze daję radę go upilnować.
Error: aLe tY wiEsz, Że ja to WszyStko SłysZę?
Taaak?
Error: ...
^^
Error: tY chOleR-
Blueberry: ŚWIETNIE! SKORO JUŻ NAS ZNACIE TO ŁAMANIE PIERWSZYCH LODÓW ZA NAMI!
Ano.
Blueberry: ELFIK, WIĘCEJ ENTUZJAZMU!
...juhuu?
Blueberry: UJDZIE. JAK NA POCZATEK.
Super.
Blueberry: DOSKONALE. MOI DRODZY...
Ekhem.
Blueberry: OH, RACJA. NASI DRODZY CZYTELNICY! MAM NADZIEJE, ŻE ZOSTANIECIE Z NAMI I NIE ZANUDZICIE SIĘ TU NA ŚMIERĆ. OBIECUJĘ, ŻE ZROBIĘ CO W MOJEJ MOCY!
Error: cZYli nieWieLe.
Blueberry: ERROR!
Error: jA.
I NBO!
Blueberry: MOŻECIE PRZESTAĆ?
Error&Elfik: Nigdy.
Blueberry: DOBRA! WYGRALIŚCIE, MAM DOŚĆ! BAWCIE SIĘ DOBRZE, BEZE MNIE! *wychodzi trzaskając drzwiami*
Uhh... Ups?
Error: uPs.
Emmm... No to... Tyle na dzisiaj? Ugh, dawno się tak nie żegnałam...
Error: dO naStępneGo, luDzie. czEść.
Yyy, tak! Bayou, ludu! I do następnego!
*koniec transmisji*
ΔΔΔ
Elfik the Elf
Δ
Blueberry
Δ
Error
ΔΔΔ
Do nowych cztelników:
Okej, wiem iż jest to dosyć ekscentrycznie (...?) pisane, ale uwierzcie mi, że właśnie taki jest tego zamysł. Te niepoprawnie zapisywane dialogi etc. są celowym zabiegiem.
Dziwność jest tego ośrodkiem, wręcz sensem, można by rzec.
Dziękuję za uwagę. ♡
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro