99. Fizyka
Ja: *coś skrobie w brudnopisie*
Facetka: *podchodzi do niego i zabiera mu zeszyt*
Ja: Jezu nie-
Facetka: *kartkuje zeszyt* No no, ładne
Ja: Jezus Maria.... *zsuwa się z krzesła na podłogę, pogrążony w rozpaczy*
__________
Pewnie wydaje się to mało dramatyczne, więc dodam, że w tym zeszycie znajduje się cały mój zbiór ręcznie tworzonych pornosów. W każdej postaci. :)
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro